Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

norbert żukowski

zegarmistrze i partacze

Rekomendowane odpowiedzi

nie wiem czy piszac tu w dziale mi najblizszym dotre i przekaze to w sposob zrozumiały dla was pewna barszo istotna kwestie dotyczaca jak wy to okreslacie partaczy czy tez bateryjkazy.

w zasadzie sa tylko i wyłacznie moje spostrzezenia i doswiasczenia zawodowe nabyte przez wiele lat pracy i praktyki zawodowej w zawodzie zegarmistrza a w zasadzie zegarmistrza serwisowego.

przez te lata pracy, nauki , praktyczne zdobywanie umiejetnosci zawodowych pod okiem mistrzow ,az moje pierwsze samodzielne staowiska,jako zegarmistrz i mistrz prowadzacy sa to spostrzezenia i wnioski bardzo ogólnikowe przez jednych odebrane jako kompletnie niezrozumiały tekst inni zadadzo pytanie czego to sie tyczy.

przez ten okres juz ponad 15 lat byłem naocznym swiadkiem wielkiego przeskoku zegarmistrzowskiego pod wzgledem zawansowania technologi miniaturyzacji czy tez komplikacji .czałkowitej zmiany w technologi mechanizmowwi ,zegarkow ktore bez orginalnych czesci i matreriałow eksplatacyjnych nie mozna było w sposub rzetelny naprawic.

wtedy tez powaznie zastanowiałem sie czy przypadkiem umiejetnosci które przekazałi mi moi mistrzowie za kilka lat beda bezuzyteczne .dlatego wiele lat nauki poswieciłem nz indywidualne kursy i szkolenia.

kilka dni temu spotkałem sie na kawie a w zasadzie na takiej zegarmistrzowskiej pogadusze o pierdach i o niczym z p.Brylowskim zegarmistrzem dawnym moim pracodawca a w tej chwili kolega po fachu i serdecznym przyjacielem zeszlismy na watek naszej jakosci pracy i o partactwie,a ze oboje mamy doswiadczena w tej kwesti z racji autoryzacji serwisowych nasuneły sie mi samoistnie wnioski z naszej rozmowy .

Jak pewnie wielu z was zuwazyło jest nas coraz mniej zegarmistrzów ,ale zato jak grzyby po deszczu powstawały punkty usług zegarmistrzowskich prowadzone przez osoby nie majace zielonego pojecia o technologi zegarmistrzowskiej ,ktos mogłby zadac pytanie a co trzeba do i jaka wiedza jest potrzebna

do zmiany paska czy tez bateryjki ,teoretycznie zadna ale podejrzewam ze wiekszasc z was ma jakies niemiłe doswiadczenia w tej kwesti.

Do nas jak i do wielu pracowni serwisowych trafia coraz wiecej uszkodzonych zegarkow.przez pseudo zegarmistrzow albo od co gorsza zegarmistrzow ktorzy tych uszkodzen dokonuja wskutek swojaj niewiedzy

nasuwa mi sie tylko jeden wniosek ktos kto uzywa w swoim szyldzie słowo zegarmistrz wzbuza zaufanie

pomimo to ze przez wiele lat narosło wiele mitów wokól nas ,zawsze wszystko naprawił zegarmistrz

inna sprawa jest to ze ludzie korzystaja z usług tam gdzie maja najblizej, inna jeszcze sprawa jest to ze ludzie, nie szanuja swoich zegarkow nie dbaja ,jeszcze inna sprawa jest widoczny spadek jakosci zegarkow

ale co najwazniwjsza spadek jakosci usługi, a raczej niewiedza jak ja wykonac

wszelke awarie moge slkasyfikowac tak ponad połowa z nich powstaje wskutek niezgodnego z przeznaczeniem uzytkowania drugie tyle przez niestosowanie sie do ecnologi zegarmistzowskiej znikomy zas procent jako wady produktu i mnie zdarzaja sie wpadki ale niepopełnia błedów ten ktory nic nie robi.

nie jest tez mi wstyd sie przyznac ze niektórych zegarkow nie biore na warsztat ,ale całe szczescie tylko tych najwyzszych lotów ,ale el primero juz gosciło u mnie wiele razy zreszto te zegarki stanowia znikomy procent naszych usług

pozdrawiam


zegarmistrz norbert żukowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Norbercie, właśnie najbardziej cenię fachowców którzy potrafią powiedzieć "nie robię tego, nie mam czym, nie będę sie na uczył na pana czymśtam". Dla mnie to świadczy o szacunku dla klienta.

Co do meritum, tu gdzie mieszkam Delbana czy Adriatica to drogi zegarek. Wiekszość ludzi nosi co najtańsze i nie serwisuje tego wcale. Mamy jednego prawdziwego zegarmistrza i chyba nie narzeka na brak pracy.

Natomiast szyldów "zegarmistrz" jest więcej. W kwestii bateryjkarzy to jeśli nie niszczą to niech sobie zmieniaja te baterie, paski. Ale niech w razie popsutego zegarka odeślą do fachowca. Niech informują, że warto po wymianie baterii sprawdzić szczelność, niech przesmarują uszczelkę. Ja paski i baterie w tanich zegarkach zmieniam sam ale z czymś droższym idę do prawdziwego zegarmistrza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

Sprzedałem facetowi zegarek Citizen NH -7350-O3XT i pech chciał ze zegarek spadł mu był z dużej wysokosci bo ów nabywca jako dekarz pracuje.Podyrdał do takiego bateryjkarza bo zobaczył szyld zegarmistrz a ten bateryjkarz i dyletant mu powiedział ze tak nedznej podrobki citizena to on jeszcze nie widzial i ze zegarek jest wart nie wiecej niz dwie dychy.Klijent ktory ode mnie zakupił do mnie i mnie bardzo niecenzuralnie objechał zanim zdazyłem wyjasnic ze oryginał.Rzecz jasna pojechałem do tego fuszeranta i rownie niecenzuralnie dałem mu do zrozumienia co o nim mysle ,o jego zakładzie ,przyszłych dzieciach i psie.

Zegarek pojechal do innego zegarmistrza ktory oczywiscie potwierdził ze oryginał bo inaczej byc nie mogło.

Dodam jeszcze ze okazało sie ze zanim zegarek spadł i sie uszkodził to fachman zakladał bransolete do tego citka a ze była za szeroka to o milimetr to rozpiłował uszy.....Teleskop wyleciał bo juz nie bardzo pasował w te zeszlifowane uszy i otworki na teleskopy okazały sie za płytkie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze ze okazało sie ze zanim zegarek spadł i sie uszkodził to fachman zakladał bransolete do tego citka a ze była za szeroka to o milimetr to rozpiłował uszy.....Teleskop wyleciał bo juz nie bardzo pasował w te zeszlifowane uszy i otworki na teleskopy okazały sie za płytkie....

 

Ja pi...... Są gdzieś tacy ludzie? :evil:


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

Sek w tym dlaczego rozpilował uszy.Załozył mu tandetna bransolete udawaczke z mosiadzu poktytego chromem.Jakby piłował bransolete to by z niej pozniej chrom odłaził a i masiadz by było widac od razu.Powiedział ze podrobka bo sie wystraszył odpowiedzialnosc za swoja partanine i chciał uniknac zapłaty za zniszczony zegarek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kiler530

Witam mam dopiero 20 lat, lecz coś tam umiem robić przy zegarkach. Generalnie nie nazwałbym sie bateryjkarzem, dlatego ze same baterie nie zakładam tylko więcej umiem przy zegarku zrobić. Dziwi mnie fakt taki teraz nie chce nikogo urazić z was, ale do mnie trafiają zegarki spartaczone przez zegarmistrzów. Nie wiem, dlaczego tak sie dzieje nie umiem wyjaśnić. Tego, dlaczego otwieram zegarem z plastikowym środkiem, który był sprzedany u zegarmistrza o dziwo z gwarancją. Albo ostatnio doznałem szoku. Otwieram Fuji męski z datownikiem nic specjalnego około 100zł taki kosztuje. Widzę w środku bateria 626 vinica 30gr szt. Pan, który mi go dał powiedział ze zapłacił za nią zegarmistrzowi 8zł założenie gratis. Bateria działała tylko 3 tyg oglądam ją cała porysowana 0,65 volta miała myślę pięknie była ładowana. Troszkę przegięcie myślę. I stwierdzam przy kliencie, że u mnie taka bateria kosztuje 2 zł zakładam je rzadko tylko do zegarków tanich. Bo stosuje, jako ag4 srebrnego Maxwella za 5zł i to wszystko. I klient stwierdził ze tamten to oszust itd.

I mam takie pytanie, jeśli jesteście zegarmistrzami i widzicie, że inny zegarmistrz nawalił w danym przypadku lub wyraźnie przegina jak tu mówicie klientowi jak sprawa sie ma czy ze tak powiem trzymacie to dla siebie?

Ja robie to tak, jeśli widzę wyraźnie błędy i uchybienia wole powiedzieć jak jest i dzięki temu często przejmuje danego klienta. Nie interesuje mnie to, co dzięki temu myślą o mnie prawdziwi zegarmistrzowie. Bo wiem ze o mnie tez różne teksty wala że młody gówniaż sie nie zna itd ale sie tym nie przejmuje. Bo ja, jeśli czegoś nie wiem nie umiem lub widzę ze naprawa nie ma sensu proponuje zakup nowego zegarka lub wizytę u dobrego zegarmistrza podając przybliżoną cenę naprawy i wtedy każdy sam decyduje aha opłaci się naprawa nie nie opłaci się kupie nowy. Generalnie robie tak zęby nie mięć nic sobie do zarzucenia w pracy, bo nie nawiedze napraw na chwile a u mnie w mieście zegarmistrzów masa a to ich ulubiony trik. Że naprawiają coś, co nie ma sensu lub na chwile żeby wykasować kogoś na 10 czy 20zł a wiedza ze to i tak nic nie da i ktoś kupi nowy, ale czy u niego czy gdzie indziej to juz loteria.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sek w tym dlaczego rozpilował uszy.Załozył mu tandetna bransolete udawaczke z mosiadzu poktytego chromem.Jakby piłował bransolete to by z niej pozniej chrom odłaził a i masiadz by było widac od razu.Powiedział ze podrobka bo sie wystraszył odpowiedzialnosc za swoja partanine i chciał uniknac zapłaty za zniszczony zegarek.

I jak się ta sprawa zakończyła ? Zapłacił za zniszczony zegarek? Ja takiemu partaczowi i oszustowi bym nie darował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

Jak ja pojechałem to sie wszystkiego wypierał.Powiedział ze nie mowił ze to podrobka i takie tam pierdy.Ja mu powiedzialem swoje bo skopał moj honor .Zegarek nie jest moj wiec powiedziałem temu mojemu klijentowi co ma zrobic ale on wolał sprawe olac i dał zegarek do innego zegarmistrza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gorzej, gdy to zrobił człowiek, którego komuś poleciłem, a jest prawdziwym fachowcem, tylko coś mu nie wyszło i bał się przyznać...

Jeżeli tak postępuje, to nie oszukujmy się, prawdziwym fachowcem nie jest. I polecać go nie warto. Bo tylko sobie wstydu mozna narobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość andree

W sumie to dopiero po wizycie u zegarmistrza w Tarnowie Podgórnym kiedy mu powiedzieli ze to nie podroba to mi uwierzył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W sumie to dopiero po wizycie u zegarmistrza w Tarnowie Podgórnym kiedy mu powiedzieli ze to nie podroba to mi uwierzył.
Dobrze, że w końcu chociaż tak to się skończyło. Jeden wniosek z tego można wyciągnąć - dobrych fachowców naprawdę coraz trudniej znaleźć, a naciągaczy pełno na rynku działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kiler530

Ja w temacie podróbek za duzo przy kliencie sie nie wypowiadam.Chyba że otwieram go a w środku bebechy palastikowe albo widze że to podróbka. Albo często mi sie pytają czy nie mógł by pan załatwic jakiś podróbek. A ja ze nie można ich sprzedawać bo to jest karalne. Ale raczej to nie pytają się mnie zwykli ludzie tylko ci co tą kare by mi chętnie wypisali:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmmmmmmmmmmmmmm..........:)Dlatego wg mnie warto miec swojego 1zaufanego, to tak jak z mechanikami samochodowymi sa tacy którzy lubia swoja robote i oddaja sie jej oraz naciagacze aby grosz tylko wydusic.Co zabawniejsze co mnie spotkalo kiedyś,Uszkodzil mi sie zegarek rado diastar więc postanowiłem udać się do zegarmistrzai ku mojemu rozczarowaniu nikt nie chciał go zrobić, bo to częsci sie nie ma , albo ze juz jest coś uszkodzone i sie tego nie naprawia i nie wymienia bo częsci nie ma i u nikogo pan nie znajdzie słyszałem:)może serwis w warszawie.Praktycznie obsedłem kilka zakładow aż znajomy podał mi adres pewnego zegarmistrza który jemu i znajomym naprawia zegarki i zegary,postanowiłem więc pójść do niego.

zajechałem.Zaczynając tylko rozmowę zauważyłem że czlowiek zna sie doskonale na tym co robi i robi to z taka pasją.Zostawiłem zegarek, po kilku dniach odebrałem zegarek byl wypolerowany, chdził cudnie,i chodzi do dnia dzisiejszego bez zadnych zakłuceń oraz cena była również bardzo przyzwoita,Od tamtej pory korzystam z usług tego człowieka,Jest prawdziwym fachowcem i przekonałem sie, traktuje swoją pracę jako hobby robi to z pełnym poświęceniem,pozatym ma bardzo dobre podejście do klienta.Zresztą znany jest juz w białymstoku.Teraz oddałem mu longinesa do naprawy którego zakupiłem.

Jezeli chodzi o tych bateryjkarzy w punktach z dorabianiem kluczy np to wydaję mi sie że osoba która posiada dobry zegarek nie pódzie z czyms takkim do tzw bateryjkarza z klucami woli udac sie do zegarmistrza ,W sumie zyc ludzie tez muszą z czegos:)

Pozatym nie wszyscy zegarmistrze traktują swoja pracę jako hoby tylko jako zarobek i tu pojawiaja sie tacy part...........bylo co wsawic byle jaka zrobic aby sprzedac i g. go obchodzi co bedzie dalej, klijent byl klijenta nie ma,bedzie nastepny-niestety.pozatym tacy bateryjkarze nie potrafią dorabiać cześci:)

Przy okazji bateryjkarzy, widziałem kiedys w centrach handlowych pumkry autoryzowane i osoby tam pracujace i zastanawia mnie fakt, co tam te osoby wogóle robią, klijent idzie do tak zwanego autoryzowanego i oddaje osobie nie majacej pojęciu o zegarkach,zwykłe przeszkolenie do wymiany paska i baterii uwazacie ze to normalne-i moje ppytanie dlaczego autoryzowane-bo zegarki sprzedaj atej firmy to juz autoryzowane?moja znajoma dała własnie tam swój zegarek kiedys i niedość że zarysowali jej dekielek to jeszcze za duza baterie wstawili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za czasów liceum zaniosłem swojego dw-002 do "zegarmistrza", który wydawał mi się najlepszym w mojej mieścinie. Poprosiłem o wymianę baterii, bo stara już nie dawała rady. Z godzinę stałem nad nim i się przyglądałem co robił. Nie potrafił otworzyć zegarka, udało mu się wymienić baterię, ale po złożeniu okazało się że zegarek w ogóle nie działa :shock: Na to Pan zegarmistrz stwierdził, że "bogaci gówniarze kupują takie dziadostwo a później mają pretensje do zegarmistrza" :shock: :shock: Normalnie aż mnie zatkało. Koleś nawet baterii na odpowiednią nie potrafił wymienić.

Pojechałem do Wa-wy i w serwisie Casio wymienili mi bez problemu baterię na sprawną :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro jest najlepszy w u was to strach pomyslec jacy sa inni :) pewnie był to juz starszy zegarmistrz?zgadza się?,Bez odpowiedniego sprzetu nawet dobremu zegarmistrzowi moze miec problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To było za czasów liceum, czyli jakieś 8 lat temu, facet miał wtedy raczej poniżej 50 lat. Napisałem "najlepszy", bo na taki wyglądał jego zakład, a on sam miał sporo zegarków na stole :) Zresztą zakładów w mieścinie było całe 3.

Wtedy jeszcze nie było tego forum, także zegarki znałem tylko kwarcowe :lol: W innych sam wymieniałem baterie, a z Casio chciałem iść do profesjonalisty (który jak się później okazało nim nie był).

Teraz już wiem, że nie wolno oddawać zegarka do osoby, która na nim będzie uczyła się swojego "fachu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na to Pan zegarmistrz stwierdził, że "bogaci gówniarze kupują takie dziadostwo a później mają pretensje do zegarmistrza"
Czasem trzeba być wyrozumiałym dla takich ludzi... Częśto chcą dobrze, ale równie często są bezradni np. przy takim Casio...

Nie trzeba być wyrozumiałym dla chamstwa. Własne nieumiejętności pokrył chamskim zachowaniem, tego tolerować sie nie powinno. Zegarmistrz starej daty posłałby do kolegi, który specjalizuje się w kwarcach - mnie to spotkało, sam nie potrafił naprawić, ale polecił kolegę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widac trafileś na normalnego,mi dopiero znajomy polecił:0)mimo że pozosali zegarmistrze wiedzieli kto może mi pomóc, ale po co dawać zarobić konkurencji:)lepiej wysłać najdalej.

Fixxxer1 napisał/a:

Na to Pan zegarmistrz stwierdził, że "bogaci gówniarze kupują takie dziadostwo a później mają pretensje do zegarmistrza"

tego oczywiści nie powinien powiedzieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kiler530

Na pewno nie trzeba obrażać klienta. Ja czasem jakiemuś dojade dobrym tekstem jak mi świruje że ja coś nie tak zrobiłem albo baterie wstawiłęm i nie działa. Jak bateria morze nie działać skoro teraz oglądałem baterie seizakena co mam w ręku i pisze data ważności 09-2011. Ale co poradzić obserwuje takie zjawisko nie wiem jak wy ale ludzie sa tacy,, mam pieniądze na malucha ale chce jeździć mercedesem''.Co kolwiek by nie kupywali albo byle jaka naprawa tak drogo itd. Ostatnio miałem taki przypadek przychodzi kobieta z mężem i zegarki mają do skrucenia. Nic specjalnego branzolety na te kołki co sie wykija i na koniec mówie że po 5zł od sztuki i ze razem wyszło 10zł.A ta kobieta ze to po 15zł dali za zegarki a ja tak drogo chce. A ja za piwo to już raczej nikt pani nie zrobi ale moge założyć pani te oczka i będzie jak było. I juz po problemie zapłacili i poszli. No ludzie dziadostwa sie nauczyli niestety a my to dziadostwo powinniśmy tępic. Bo skonczy sie na tym ze będziemy wymieniac baterie po 2 zł paski po 2 zł itd byle nie przekroczyć 5zł bo klinet powie że w sklepie po 5zł jest taniej:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co to ma za znaczenie, przecież powidziała że jak Pani chce to przywróci stan poprzedni i nie będzie musiała płacić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kiler530

fakt z tym sie zgodze mogłem powiedziec. Ale wg mnie wygladali na takich ludzi na poziomie raczej więc jak powiedziała ze po 15zł dali za te zegarki a ona na ręku miała jakąs adriatice to no sami wiecie. Nie raz ludzie nie chcą żeby byc takimi służbistami tylko chcą żeby wszystko było miło pięknie i elegancko na koniec sie spytaja ile sa winni albo ile za to zyczą miłęgo dnia itd.A tam nie przejmuje sie sa ludzie i debile. I każdy z nas ma takich klientów na co dzień jednym oferuje sie jakies rabaty doradza tak zeby było wszystko jak najlepiej a sa pewne osoby z którymi mieliśmy do czynienia lub widzimy ze lepiej jak by u nas nie kupili bo będzie tylko szkoda naszych nerwów i zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sobieradek

Każdy klient jest ważny, bez względu na to czy jest debilem, jak go nazywasz, bo ma wymagania z księżyca czy jest człowiekiem uprzejmym (niedebilem ?). Świadczymy usługi dla ludzi róznego pokroju i tylko od nas zależy żeby wrócili do nas a nie poszli do konkurencji przy okazji informując znajomych że w tamtym sklepie/ zakładzie zostali potraktowani jak debile.

aha,wierzę, że nie mówisz nikomu z klientów "ty debilu..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kiler530

Nie nie mówie ty debilu ale nie raz powiem coś takiego że pajacowac to może pan czy pani w domu dziecią i mężowi. A ludzie dzielą sie na normalnych i debili. I to od nas zależy czy mamy normalnych klientów czy jakis pajaców co nam nerwy szarpią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kiler530
Każdy klient jest ważny, bez względu na to czy jest debilem, jak go nazywasz, bo ma wymagania z księżyca czy jest człowiekiem uprzejmym (niedebilem ?).

Tu nie zgodze sie z tobą klient to nasz pan raczej z tego co piszesz takie wyznajesz zasady. Niestety wg mnie te czasy dawno mineły jeśli wiem ze jestem dobry w tym co robie to jak powiem paru klientą co widze ze maja z daleka debilskie teksty i zachowanie że im czegoś nie zrobie i na tym nie zarobie to ja nie zbiednieje a i dzień będzie upływał miło i przyjemnie a nie na jakimś denerwowaniu sie bo cos bo ktos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.