Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

basat

Reportaż z naprawy złamanego popychacza zapadki koła naciągowego

Rekomendowane odpowiedzi

Być może nie jest to porywający reportaż i praca niezbyt ekscytująca ,ale może komuś przydają się wskazówki w naprawieniu tego i podobnych elementów .Oczywiście opis ten skierowany jest do amatorów i ?złotych rączek? Po to by nie zawracać głów fachowcom takimi przyziemnymi sprawami . A przecież już coraz mniej ludzi którzy chcą dzielić się swoją wiedzą .

 

Wskazówki te na pewno będą komuś pomocne, ale w tym dziale mało kto będzie je szukał i powinny się znaleźć raczej w dziale KĄCIK MŁODEGO ZEGARMISTRZA.

 

Pozdrawiam.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wskazówki te na pewno będą komuś pomocne, ale w tym dziale mało kto będzie je szukał i powinny się znaleźć raczej w dziale KĄCIK MŁODEGO ZEGARMISTRZA.

 

Pozdrawiam.

Witam , chyba ma Pan racje, trzeba by to przerzucić .Wczoraj robiłem to dość późno i nie pomyślałem, gdzie to umieścić .Tylko nie bardzo wiem jak to przenieś ? Czy da się to zrobić automatycznie czy trzeba to skopiować i wkleić w innym temacie. Proszę o rade.

Pozdrawiam Wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę szczery do bólu. Za to przepraszam.

 

Początkowo myślałem, że post ten będzie warto przenieść do działu młodego zegarmistrza ale w miarę czytania :rolleyes:

:lol:

niestety nie można powielać błędów zawartych w tym przepisie "naprawie"

Podziwiam Kolegę za chęci i samozaparcie. Ale to niestety nie wystarcza aby nie zniszczyć i nie stracić wartości ponad stuletniego zegara.

 

Wiem, że tam była sprężynka zapadki już wcześniej dorobiona ale litości to nie jest sposób godny polecenia i możliwy do powielania przy innych naprawach.

Pokazałeś jedynie sposób jak doprowadzić do tego aby zegar ponownie zaczął działać - ale nie nazywajmy tego naprawą.

 

Nie trudno wyobrazić sobie Kolegów, którzy po obejrzeniu tego postu nabiorą chęci do samodzielnych "napraw" i być może zniszczą kilka pięknych zabytkowych zegarów brrrr :rolleyes:

 

Proszę Wojtku nie obrażaj się - to nie jest złośliwość z mojej strony.

Często widziałem zegary tak potraktowane przez amatorów, że nie można było już ich uratować. Nie można pochwalać takich metod przy zegarach tak wartościowych i drogich.

 

Opiszę w punktach co powinno się zrobić w tym przypadku jak ta naprawa powinna przebiegać:

-zaślepić otwory po poprzedniej naprawie i usunąć wszelkie ślady przeróbek.

-sprawdzić jak wygląda sprężynka na drugim kole czy można jej użyć do skopiowania kształtu (nie całego).

-dorobić sprężynkę wg wzoru lub wg śladów na kole.

dorobić należy całą sprężynkę a nie tylko część zapadkową

 

Przy naprawach starajmy się nie "ulepszać" stwórcę (fabrykę - zegarmistrza) należy odtworzyć stan pierwotny.

Albo lepiej się za to wcale nie zabierać.

 

Bez urazy

Adam Mroziuk

Zegarmistrz


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sobieradek

Często widziałem zegary tak potraktowane przez amatorów, że nie można było już ich uratować. Nie można pochwalać takich metod przy zegarach tak wartościowych i drogich.

 

Niestety często można spotkac zegary naprawione w ten sposób przez zawodowców :rolleyes: i to jest tragedia: uruchomić żeby działało skasować klienta i szafa gra :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwi Zawodowcy tak nie naprawiają na 100%


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niestety często można spotkac zegary naprawione w ten sposób przez zawodowców

 

A co byś powiedział na przylutowaną paletkę wychywytu Grahama? Zakład cechowy, a jakże.

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sobieradek

a co powiesz na to: Przyszedł do mnie starszy pan z Atlanticem skarżąc się na zegarmistrza "Pękła mi sprężyna a pan był na urlopie to poszedłem do innego zegarmistrza który wymienił spreżynę i zegarek późni 6godzin na dobę, a reklamacji nie uznaje bo wszystko jest w porządku kazał częsciej nakręcać". No dobra, biorę ci ja ten zegarek na warsztat, zaglądam do bębna a tam jest sprężyna z zarii 2009. Nadmienię tylko że ten fachman był członkiem komisji egzaminacyjnej w cechu. Noo skoro on nie jest prawdziwym zegarmistrzem to ja pytam grzecznie: kto nim jest ?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
........................... Noo skoro on nie jest prawdziwym zegarmistrzem to ja pytam grzecznie: kto nim jest ?!

 

Tylko po efektach można ocenić każdego fachowca nie tylko zegarmistrza ale i stolarza, szewca, szklarza itd.

Dyplomy i tytuły już dawno przestały robić na mnie jakiekolwiek wrażenie - wrażenie na mnie robią efekty działania człowieka.

Profesor Julian Aleksandrowicz napisał:

"Człowiek jest tyle wart ile stworzył"

A zegarmistrz jest tyle wart ile nie popsuł naprawiając.

Można zapełnić ten temat i całe forum przykładami partaniny - tylko po co?? Ponarzekamy i co z tego? Nic

Lepiej pisać o tym co dobre o tych co potrafią(milczenie o partaczach ich nie nauczy)być może komuś to pomoże poznać przyjemność z dobrze wykonanej naprawy.

 

 

:P

 

Pozdrawiam

Adam Mroziuk


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tylko po efektach można ocenić każdego fachowca nie tylko zegarmistrza ale i stolarza, szewca, szklarza itd.

Dyplomy i tytuły już dawno przestały robić na mnie jakiekolwiek wrażenie - wrażenie na mnie robią efekty działania człowieka.

Profesor Julian Aleksandrowicz napisał:

"Człowiek jest tyle wart ile stworzył"

A zegarmistrz jest tyle wart ile nie popsuł naprawiając.

 

Ojciec mawiał:

"Każdy lekarz ma cmentarzyk ze swoimi pacjentami, którego powierzchnia pozostaje w stosunku odwrotnie proporcjonalnym do jego umiejętności terapeutycznych".

:P

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,odpowiadam na post Adama

no tak, na początek na pewno się nie obrażam .

Nie jestem zegarmistrzem z zawodu po prostu moje próby "nareperowania" wynikają z takiego konika które zwą hobby. Ja wiem ,że większość z Was zegarmistrzów łapie się za głowę.... jezu co ten gość robi następny amator partacz itd,itp....

Byłem kilka razy u pewnego zegarmistrza podpytać ale on tylko z uporem maniaka twierdzi ,że to tylko przypadek ,że ja jako amator zabieram się choćby za czyszczenie mechanizmów i to cud że one chodzą .A jednak chodzą i mają się zapewniam bardzo dobrze (i tu pewnie znowu słyszę Wasz jękkkk)Według mnie z całym szacunkiem dla Was i waszej pracy jesteście bardzo zamkniętą grupą zawodową i szkoda ( świadczy o tym choćby bardzo mało materiałów publikowanych przez Was fachowców o jakichkolwiek naprawach czego ja bardzo żałuje. Ileż byłoby mniej takich prób jak moja a i przekazalibyście co nieco potomnym a z tego co piszesz Adamie o to chodzi -chyba ,że żle zrozumiałem) Dużo szukam w sieci i na youtube można wyszperać trochę filmów o naprawach . Twoja podpowiedz drogi Adamie jest dla mnie wskazówką i już wiem o co chodzi (popychacz powinien być przedłużony aż do zapadki teraz to widzę pomogłeś - szacun) Niemniej jest mi bardzo przykro z tego powodu ,że ktoś zaczyna komentarz od słów partacz ,partanina(oczywiście te słowa nie są skierowane do Ciebie) oby mniej takich na forum. Proszę mnie żle nie zrozumieć nie szukam nikogo kto by mnie "przytulił".Nieraz krytyka powinna ograniczyć się do wskazówek tak jak Twoje aby takie rzeczy poprawić, i do nakłonienia by naprawić coś zgodnie ze sztuką(tym bardziej ,że ja naprawdę wsadziłem w tą partaninę jak to nazywacie wiele swojego czasu i zaangażowania i nazwał bym to raczej powieleniem czyjegoś błędu). Ja wyobrażam sobie ,że to forum stworzone jest nie tylko dla wybitnych fachowców ale i ludzi z pasją których nieraz powinno się poprowadzić za rękę przez gąszcz zawiłości i dołków tego rzemiosła.

Myślę ,że nikogo broń boże nie obraziłem bo zapewniam ,że nie mam takich zamiarów a tylko próbuje podsunąć jakieś pomysły(jeśli oczywiście mogę) na rozbudowę i powiększenie atrakcyjności tego forum, nie ujmując oczywiście mu w niczym. Takie tam marzenie "młodego"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka postów w tym temacie zostało wykasowanych ze względu na brak związku z tematem (łagodnie mówiąc).

Jeżeli ktoś ma jeszcze coś do dodania to proszę pisać ale bez docinek, agresji czy też aluzji.

Jeżeli wykasowałem za dużo proponuję dopisać nową łagodniejszą wersję Waszych wypowiedzi.


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMO jest OK.

 

J.


Jacek Tomczak - Janowski

-=WSzA=-

Warsztat Szyderstwa Artystycznego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Części sprężyste dobrze się sprawują jeśli mają jednakową szerokość na całej długości. Nie jest to łatwe do spełnienia przy ręcznym wykonaniu. Wykonanie maszynowe, nawet jednostkowe, to sama przyjemność. Wydaje mi się, że należy upowszechniać zwyczaj zamawiania takich części u tych, którzy mają odpowiednie przybory. Przy okazji amator uzyska potrzebne wskazówki. Należy zbierać wszystkie odłamane fragmenty jako wzór do nowych części. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
post-14-0-47911800-1331240973.jpg<

post-14-0-12533900-1331240970.jpg

post-14-0-86613000-1331240971.jpg


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładna robota. Rysunek i na drutówkę. Lutowanie cyną w zegarkach najlepiej zastąpić lutem twardym, jest mocniej i ładniej. Przydały by się ilustracje z wykonania zapadki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Panowie zarejestrowałem się na tym Forum trzy dni temu i tak po kolei czytam co tu

 

piszecie i właśnie przeczytałem temat ? reportaż z naprawy?..? i pozwólcie że skomentuje wpisy Pana Wojtka.

 

Młody człowieku bardzo Cię proszę nie próbuj już nigdy naprawiać zegara, bo stary zegar to dzieło sztuki w obecnym czasie to niepowtarzalne dzieło sztuki.

 

Spotkanie dwóch lub więcej takich samych zegarów jest już prawie nie możliwe, to co Pan robi jest amatorszczyzną w najgorszym wydaniu, niech Pan to skasuje żeby nikt więcej tego nie oglądał.

 

Jeżeli w taki sam sposób chce Pan przywracać elementy stolarskie w starych zegarach do dawnej świetności to bardzo Pana proszę zrezygnuj Pan z tego.

 

Mieszka Pan w Kaliszu /bardzo ładne i czyste miasto/wokół Kalisza jest dużo ogrodników i sadowników może oni będą mieli jakieś zajęcie dla Pana zegarmistrzem lub konserwatorem sztuki Pan na pewno nie będzie - szkoda czasu.

 

Panowie kolekcjonuję zegary od wielu lat i bardzo często spotykam zegary naprawiane przez takich amatorów czasem z uwagi na oryginalność zegara kupię go i ile ja się potem muszę namęczyć żeby go przywrócić do stanu pierwotnego to tylko ja o tym wiem.

 

Panie Wojtku jeśli chodzi o zegarmistrzów znam wielu i nigdy nie spotkałem się z odmową udzielenia informacji ,chcę Panu powiedzieć że jeżeli idę czasami do któregoś to zawsze kończy się to kilkugodzinną rozmową. Natomiast wiem o tym że u wielu zegarmistrzów podnosi się ciśnienie jak przychodzi do niego klient i już w progu zadaje pierwsze pytanie, ile będzie kosztowało naprawienie tego zegara a zegar ma np. 70 lat wisiał w kuchni i nigdy nie był naprawiany i konserwowany.

 

Pan nie zdaje sobie sprawy ile trzeba włożyć pracy poświęcić czasu żeby taki zegar zrobić zgodnie ze sztuką. Wielokrotnie koszt takiej naprawy przekracza wartość samego zegara.

 

Często czytam takie bzdury na allegro ?100 letni zegar sygnowany po gruntownym przeglądzie u zegarmistrza? cena kup teraz 350zł. Odnoszę wrażenie że w okolicach Kalisza takie gruntowne przeglądy przeprowadza Pan.

 

Pozdrawiam

 

dziadek biggrin.gif

 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.