Szanowni Koledzy, bardzo Was proszę nie obrażajcie się za to co napiszę. Piszę głównie do tych zasłużonych, z długoletnim stażem, dojrzałych wiekiem, dobrze wyedukowanych, obytych społecznie, obyczajowo i towarzysko, żonatych, rozwodników i wdowców, itd. itd.
Jak to się stało że Was tak inteligentnych i doświadczonych mężczyzn "ograł" i zrobił w przysłowiowe "jajo" zwykły szesnastolatek z Jarosławia, zakładając na forum temat pt. "Mam 16 lat i naprawiam zegarki".
Proszę Was, weście kilka głębokich oddechów i pomyślcie, kto ponosi większą winę za całe to nazwijmy łagodnie "zamieszanie", czy nikomu nieznany szesnastoletni chłopiec który ogłosił się na forum i fb wyrażając chęć naprawiania wszelakich zegarków mając (w domyśle) na ceracie kilka śrubokrętów, małe kombinerki no i może jakąś pincetę i coś jeszcze, czy Wy, łykając tą wielce niewiarygodną ofertę jak przysłowiowe "pelikany wodę" wysyłając swoje kolekcjonerskie zegarki i jak widać część z Was na dodatek płaciła za deklarowaną naprawę z góry.
Gdybyście tych zegarków nie wysyłali, to problemu by nie było, a nikomu nieznany szesnastoletni chłopiec uczyłby się naprawiać zegarki na własny koszt z dużym prawdopodobieństwem naszej wirtualnej wszechstronnej pomocy.
Jeszcze raz podkreślę, nie jest moim zamiarem kogokolwiek obrażać, ponieważ wiem o tym, że naiwność to cecha ludzi dobrych.