Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pmwas

Rakieta Automat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Na ostatniej giełdzie staroci spełniło się w końcu jedno z moich marzeń - kupiłem automatyczną Rakietę. Piękny stan, prawie nówka, tylko automat nie nakręcał. Uznałem jednak, że w tak mało zużytym zegarku koła nie mogą być wyrąbane i zaniosłem go do zegarmistrza. Dziś rano odebrałem Rakietkę z czyszczenia i... automat działał tak, jak przed naprawą, czyli prawie wcale. Powód? Zużyte koła automatu i brak części. Otworzyłem więc zegarek (z "rytualnym" podarciem gwarancji) i zdemontowałem segment automatu. Dałem w każde z kół po troszkę syntetyku i... działa idealnie. Czy zegarmistrze w Polsce umieją naprawiać zegarki, czy tylko biorą za to pieniądze??? Bo za każdym razem, gdy mam problem z kołami automatu, dowiaduję się, że sie ich nie oliwi, bo mają pracowac na fabrycznych smarach, którycyh nie da się niczym zastąpić. Prawda to jest, że się nie smaruje, ale w Rolexach. A jak po 20 czy 30 latach rusek ma pracować na oryginalnym smarze, to nie wiem. Normalnie masakra - niedługo bedę jeździł serwisować zegarki w Krakowie, bo tam jest podobno kilku dobrych majstrów.

 

A poza tym, to jestem naprawdę pod wrazeniem mechanizmu Rakiety - wszystko tak, jak powinno być - automat w jednym bloku, demontowalnym jako całość, wszystko na swoim miejscu, wszystko widać, zapadka uniemożliwiająca sprężynie odkręcenie automatu obecna, więc sprężyna nie wywiera niepotrzebnego nacisku na koła automatu, a od biedy moze nawet pracować na jednym sprawnym kole (vostok czy Sława nie) - no po prostu poezja. Wspaniały radziecki mechanizm deklasujący Vostoka 2416B - szkoda, że go już nie robią :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Czy zegarmistrze w Polsce umieją naprawiać zegarki, czy tylko biorą za to pieniądze??? ...

 

Niestety coraz więcej jest takich, którzy biorą 20 zeta za wymianę szkiełka w pobiedzie i szczycą się, że "potrafią" zrobić mechanika - nawet"mój" zegarmajster mówi, że coraz trudniej o dobrego fachowca (a szukali niedawno kogoś dodatkowego do zakładu, kto robiłby podstawowe, powtarzalne usługi - w końcu znaleźli, ale nawet z tym ciężko było).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie oddałem moją rakietę automata na przegląd bo też się nie nakręcała. Mój zegarmistrz stwierdził, że jeżeli będzie coś zepsute to będzie ciężko naprawić, bo to nietypowy automat i części ma do niej zero. Także mam nadziję, że czyszczenie i smarowanie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, że w przeciwieństwie do Vostoka i Sławy Rakieta ma w kołach automatu rolki metalowe (a tamte rubinowe, co jest ich jedyną przewagą), wiec mogą się one wytrzeć. Ranfft jednak twierdzi, że jest to absolutnie najtrwalszy typ kół automatu, więc jak słyszę, że 2 czy 3 letnie koło w Wostoku ma "wytarte zapadki" to mnie rzuca. Po pierwsze - jakie zapadki??? Po drugie - rubiny się nie wycierają, gruba stalowa oś też się przez 2 lata nie zetrze, a w powiększeniu doskonale widać, że mosieżna zębatka też jest w doskonałym stanie. Ale nie, nie da się naprawić. Najgorsze jest to, że można tłumaczyć, ze Amerykańscy zegarmistrze z powodzeniem smarują takie koła - nie i koniec. Można wyczyścić, kapnąć oleju i pokazać, że nasmarowane jednak działa - nieprawda. Kłopot w tym, że może faktycznie nieco wbrew logice te koła jak mają większe tarcie to nie trzymają, choć wydawałoby się, że właśnie będą trzymać mocniej. Chodzi o to, że w tych kołach rolki leżą w takim jakby koszyczku (nie wiem jak to lepiej nazwać :) ) zwężającym się z jednej strony. Zasada działania jest prosta - gdy zębatka kręci się w jedną stronę rolki zostają w najgłębszym miejscu koszyczka i centralna oś się moze kręcić nawet w drugą stronę bez oporu), a gdy w drugą wtaczają się w płytsze miejsce i zaciskają się na osi (to Vostok i Sława, bo w Rakiecie jest odwrotnie - powierzchnia zebatki jest gładka, a "koszyczki" są wewnątrz). Piszę to po to, żeby uzasadnić moją teorię, sprawdzającą się zresztą w praktyce, że gdy zabraknie smarowania, rolki nie potoczą się w płytsze miejsce, bo będzie opór. Skoro rolki się nie toczą, oś ślizga się po ich powierzchni z minimalnie tylko większym oporem i koło nie trzyma.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.