Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Nagib

Życie piszę najciekawsze scenariusze - odcinek 1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Klubowiczów - pomyślałem, że warto rozpocząć cykl ciekawych historii zegarków - szczególnie te starsze często ukrywają burzliwe dzieje.

 

Ostatnio do mojej kolekcji (www.mojezegarki.republika.pl) dołączył Lord Elgin.

 

Jego wyjątkowość tkwi w grawerce na deklu. Zegarek był w 1958 roku prezentem dla niejakiego Rubina Englisha - na 35 lecie pracy w firmie FORD Co. - od samego Henrego Forda II (wygrawerowany podpis)

 

("...We wrześniu 1945 roku, Henry Ford po raz drugi zrezygnował z funkcji prezesa Ford Motor Company i przekazał stanowisko swojemu wnukowi Henry’emu Fordowi II. W maju 1946 roku, podczas uroczystości Złotego Jubileuszu Automobilizmu Amerykańskiego, Henry’ego uhonorowano za wielki wkład w rozwój przemysłu motoryzacyjnego, a rok później Amerykański Instytut Ropy Naftowej odznaczył go pierwszym w swej historii dorocznym Złotym Medalem za wybitne zasługi dla dobra ludzkości...." - z www.ford.pl)

 

Zegarek zakupiłem od Pana z miejscowości Opatów. Jak się dowiedziałem zegarek ten "przywędrował" z Kanady wraz z dwoma innymi zlotymi zegarkami. Tym tropem doszedłem do Vancouver...obecnie wysyłam maile do mieszkanców tego rejonu noszących nazwisko English - kim jest Rubin English?

 

Ze strony Ford zostałem odesłany do Muzeum Forda. Czekam.

 

Foto niżej:

 

 

elgin11li.th.jpg

 

elgin27uq.th.jpg

 

POZDRAWIAM!

 

ps - w następnych odcinku o jednym z kilkunastu (na świecie) złotych KIENZLE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny zegarek, a i historia ciekawa.


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek jest nadzwyczajnie piękny :shock: , a i historia godna pozazdroszczenia! :P

 

 

Marcin


"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"

Samuel Butler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się "Pulp fiction" :wink:


Dawaj czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy zaklady Forda w ktorych pracowal pan English istnialy w Vancouver?

Mozliwe, ze jakies filie istnialy. Ale pewnikiem bardziej w USA w archiwach kadr Forda. Czlek swoje w firmie przepracowal, pewnie gdzies widnieje na listach pracownikow. Nazwisko i imie jakby zydowskie. Moze czasem miec boczne korzenie polskie, jak wiekszosc emigrantow zydowskiego pochodzenia w Ameryce.

Zegarek piekny i ma historie do odkrycia. Gratuluje.

pozdrawiam. Borys.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękny Zegarek. Życzę udanego śledztwa. Udokumentowanie historii pochodzenia podniesie cenę zegarka, takie podejście to cecha wielkich kolekcjonerów. Gratulacje


_________
Klaudiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem wielkim znawcą, ale znając historię Henrego Forda i jego imperium, to prawdopodobnie takich zegarków jest kilkaset, a było być może tysiące. :wink:

 

Patrząc na grawerkę, wszystko jest w miarę dopracowane poza imieniem i nazwiskiem obdarowanego.

 

Sądzę że były to gotowce kupione hurtowo przez Forda i rozdawane wg uznania np pracownik miesiąca itd.

 

Oczywiście nie umniejsza to jego wartości historycznej,

 

zegareczek bardzo ciekawy, przeszedł w swoim "życiu" kawał świata, pokonał ocean i znalazł się w Polsce i dalej wzbudza zainteresowanie.

 

Może nie przeszedł tak ciekawych przygód jak zasugerował to Jurek :P ,

ale na swój sposób jest wyjątkowy i sam byłbym dumny z posiadania takiego eksponatu :D


Time is meaningless, and yet it is all that exists.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam:

 

a - tak Borysie - prowadzę wymianę listową z muzeum i firmą w USA, w Kanadzie urywa się ślad prowadzący (w odwrotną stronę niż historia) z Polski.

 

b - tak Maro66 - ale sam przyznasz, że wędrówka w 50 lat z Usa do małej miejscowości na Podbeskidziu jest arcyciekawa.

Co do przygód - zapewne dotarł do Polski z Kanady bardziej.... hmm higienicznej niż jego kuzyn z "Pulp Fiction";) (chętnym dam eksponat do zbadania metodą węchową:P )

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
b - tak Maro66 - ale sam przyznasz, że wędrówka w 50 lat z Usa do małej miejscowości na Podbeskidziu jest arcyciekawa.

 

Jak najbardziej!

 

Taki zegarek nabiera jakby innego wymiaru, jego historia czyni go oryginalnym i niepowtarzalnym i jak wcześniej napisałem:

 

sam byłbym dumny z posiadania takiego eksponatu :P

 

Pozdrawiam!


Time is meaningless, and yet it is all that exists.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.