Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Flamer

Podróba Rosskopf ?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, przedstawiam zegarek po moim dziadku, który niedawno dałem do naprawy (koło balansowe i czyszczenie). Przeleżał w szufladzie dziesiątki lat, nie wiem czy fakt, że dziadek pracował na kopalni może mieć z nim coś wspólnego. Z pewnością napis na tarczy "Witkowitz" daje sporo do myślenia, nazwa miejscowości Witkowice znajdującej się obecnie w woj. małopolskim a nieopodal miejsca zamieszkania dziadka, została zgermanizowana podczas okupacji.

 

Oczywiście przedstawię wam zdjęcia, które może pomogą w identyfikacji :)

http://imageshack.us...imag0132io.jpg/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na oryginał, ale zdjęcie nieostre. Przydałoby się wyraźne zdjęcie gdzie dobrze widać tą okrągłą puncę na mostku mechanizmu.

Jeżeli napis jest Rosskopf to jest to fake.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest 8 kamieniowy rosek trzaskany m.in przez Corteberta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest 8 kamieniowy rosek trzaskany m.in przez Corteberta

W związku z tym, że "doświadczenie" zdobyte na przeglądaniu katalogów z epoki, nie wykazuje się ostatnio, to prosiłbym, żeby do swoich odpowiedzi dołączać jakieś dowody. Klepnąć coś potrafi każdy, udowodnić to jest już trudniej.

 

 

post-859-0-14270000-1356460015_thumb.jpg

 

Od ok. 1890 roku, CORTEBERT wytwarzał wysokiej jakości zegarki oparte na patencie Roskopfa, zazwyczaj miały one rubinowe łożyska i były pozłacane. Sygnowane były "Cortebert", nie Rosskopf.

 

Idea taniego zegarka opartego na patencie Roskopfa zdobyła taką popularność, że wiele szwajcarskich firm zechciało to wykorzystać i zaczęło wytwarzać zegarki podobne, ale żeby być jeszcze bardziej konkurencyjnym nie miały one takiej jakości jak oryginalne zegarki Roskopf'a. Nadawano im różne podobne nazwy byle tylko ominąć prawo do znaku towarowego, np. System Roskopf, Gre. Roskopf, A. Rosskopf, E. Rosskopf, G. Rosskopf, H. Rosskopf (z Hollstein, Szwajcaria), J. Rosskopf, W. Rosskopf (znak towarowy Vittori * Cie, La Chaux de Fonds), itp.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, bardzo wam dziękuję za informację, ciekawi mnie ten napis na tarczy "Jakob Windholz Witkowitz" - z czym to ma związek ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, bardzo wam dziękuję za informację, ciekawi mnie ten napis na tarczy "Jakob Windholz Witkowitz" - z czym to ma związek ?

Najprawdopodobniej jest to dystrybutor tych zegarków na tym terenie. Czasem też składali oni te sprzedawane przez siebie zegarki, co dawało im możliwość reklamy (np. właśnie na tarczy).


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym, że "doświadczenie" zdobyte na przeglądaniu katalogów z epoki, nie wykazuje się ostatnio, to prosiłbym, żeby do swoich odpowiedzi dołączać jakieś dowody. Klepnąć coś potrafi każdy, udowodnić to jest już trudniej.

 

 

post-859-0-14270000-1356460015_thumb.jpg

 

Od ok. 1890 roku, CORTEBERT wytwarzał wysokiej jakości zegarki oparte na patencie Roskopfa, zazwyczaj miały one rubinowe łożyska i były pozłacane. Sygnowane były "Cortebert", nie Rosskopf.

 

Idea taniego zegarka opartego na patencie Roskopfa zdobyła taką popularność, że wiele szwajcarskich firm zechciało to wykorzystać i zaczęło wytwarzać zegarki podobne, ale żeby być jeszcze bardziej konkurencyjnym nie miały one takiej jakości jak oryginalne zegarki Roskopf'a. Nadawano im różne podobne nazwy byle tylko ominąć prawo do znaku towarowego, np. System Roskopf, Gre. Roskopf, A. Rosskopf, E. Rosskopf, G. Rosskopf, H. Rosskopf (z Hollstein, Szwajcaria), J. Rosskopf, W. Rosskopf (znak towarowy Vittori * Cie, La Chaux de Fonds), itp.

 

Nie bądź śmieszny mistrzu internetu. Miałem kiedyś na stole niemalże identyczny zegarek gdzie werk miał sygnature Corteberta pod tarczą, zaś na tarczy był Rosskopf. Mechanizm był 8-mio kamieniowy, a sam zegarek był z przed 1890r. Niestety fotki ci nie pokaże bo zegarek już dawno oddałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bądź śmieszny mistrzu internetu. Miałem kiedyś na stole niemalże identyczny zegarek gdzie werk miał sygnature Corteberta pod tarczą, zaś na tarczy był Rosskopf. Mechanizm był 8-mio kamieniowy, a sam zegarek był z przed 1890r. Niestety fotki ci nie pokaże bo zegarek już dawno oddałem.

No cóż, ostatnio stale się mylisz, tylko i wyłącznie dlatego, że nie chce się Tobie zajrzeć do internetu. A ja jakoś nie mam podstaw, żeby wierzyć Tobie na słowo, bo moja wiedza i skan mechanizmu jest tu akurat, z katalogu z epoki, którą to wiedzę bardzo wychwalasz i podobno się podpierasz.

 

PS

Jeżeli wydaje się Tobie, że powtarzanie co jakiś czas: "nie bądź śmieszny" sprawi, że przestanę się dobrze bawić pisząc tutaj, lub się zmartwię, to zapomnij i daruj sobie. Zmartwić mnie może tylko opinia kogoś kto jest dla mnie autorytetem, lub chociaż ma moje poważanie z jakiś innych powodów.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj Marcinie, co by nie było - nie tak.

Zegarek opisany jest na załączonej karteczce (gwarancji) W. Rosskopf (czyli marka Vittori & Cie). W żadnym wypadku nie jest to Georges Frederic Roskopf (ani żaden z jego potomków). Ten prawdziwy Roskopf. Co ma w tym Corterbert za udział...nie wiem. Czy też karteczka nie ma nic wspólnego z zegarkiem ? Mam wrażenie, że opisany patent dotyczy się antymagnetyczności zegarka. G.F. Roskopf, o ile się nie mylę - nic nie opatentował.

 

imag0134a.jpg

 

imag0139kr.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, ostatnio stale się mylisz, tylko i wyłącznie dlatego, że nie chce się Tobie zajrzeć do internetu. A ja jakoś nie mam podstaw, żeby wierzyć Tobie na słowo, bo moja wiedza i skan mechanizmu jest tu akurat, z katalogu z epoki, którą to wiedzę bardzo wychwalasz i podobno się podpierasz.

 

PS

Jeżeli wydaje się Tobie, że powtarzanie co jakiś czas: "nie bądź śmieszny" sprawi, że przestanę się dobrze bawić pisząc tutaj, lub się zmartwię, to zapomnij i daruj sobie. Zmartwić mnie może tylko opinia kogoś kto jest dla mnie autorytetem, lub chociaż ma moje poważanie z jakiś innych powodów.

 

Ale czy ja się dopiełem do Twojego skanu z katalogu z epoki? Pokaż palcem gdzie. Napisałem iż miałem do czynienia z takim zegarkiem który miał takowy mechanizm o danej sygnaturze i nie ma tu mowy o składaku. Do internetu zaglądam częściej niż się tobie wydaje i wiesz co? Już dawno się przekonałem że w nim jest tylko ułamek na temat tego co wyszło w obieg.Pod żadnym pozorem nie każe ci wierzyć na słowo, po prostu pisze z czym się spotkałem i tyle, jednakże ty chcąc mieć monopol na wiedzę uparcie ciśniesz w moją stronę tanimi tekścikami, w dodatku wnioskuje iż masz problem ze zrozumieniem tego co piszę. Wybacz, ale to cię właśnie czyni śmiesznym człowieku.

 

 

Oj Marcinie, co by nie było - nie tak.

Co ma w tym Corterbert za udział...nie wiem.

 

 

 

Piotrek :) Oj tam , oj tam :) Cortebert jako producent sprzedawał też mechanizmy innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do internetu zaglądam częściej niż się tobie wydaje i wiesz co? Już dawno się przekonałem że w nim jest tylko ułamek na temat tego co wyszło w obieg..

Ale co Twoje zdanie ma wspólnego z rzeczywistością? Nie wystarczy zaglądać, trzeba umieć jeszcze szukać.

Świat za***prza tak z postępem, tylko i wyłącznie dlatego, że obecnie to internet zapewnia tak szybką wymianę informacji i Twoje przekonania tego nie zmienią.

 

Pod żadnym pozorem nie każe ci wierzyć na słowo, po prostu pisze z czym się spotkałem i tyle, jednakże ty chcąc mieć monopol na wiedzę uparcie ciśniesz w moją stronę tanimi tekścikami, w dodatku wnioskuje iż masz problem ze zrozumieniem tego co piszę. Wybacz, ale to cię właśnie czyni śmiesznym człowieku

Nie dość, że jesteś moim zdaniem zarozumiały, to jeszcze wyznajesz mentalność Kalego. Przecież to Ty pierwszy zacząłeś dogaduchy w moim kierunku i to nie tylko w bieżących wątkach, ale wykopałeś na dodatek jakieś archiwalne. Nic co napisałeś na forum nie znikło, więc bez problemu mogę przedstawić Tobie dowody na to co mówię, ale to na PW, bo tu już znowu wystarczająco zaśmieciliśmy cudzy wątek.

Reasumując, niech się wasza wszelakość przyzwyczaja do tego, że tu na forum nie wystarcza coś klepnąć, żeby "narody" padały na kolana, trzeba jeszcze umieć to udowodnić.

Dodatkowo, żeby być zrozumianym to trzeba zrozumiale pisać, weź to też pod uwagę.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytaj ze zrozumieniem to co napiasałem. Czy to takie trudne ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A coś o tym Rosskopfie ?

Jest to zatem "historyczny fake", wykonany przez całkiem dobrego wytwórcę (Corterbert) na zamówienie innej firmy (W. Rosskopf - Vincenti & Cie ) ?


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosskopf jak Rosskopf. W sumie to co istotne zostało już napisane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosskopf jak Rosskopf. W sumie to co istotne zostało już napisane.

I to co nieistotne również (znaczy się o Cortebercie).


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rewelacyjny temat ... Zazarta dyskusja, emocje, scierajace się poglądy - dla mnie bajka ...

 

Tylko gdzieś mi chyba umknelo ostateczne podsumowanie tematu - Ale w sumie czyta się swietnie :D

 

Moze przeniesiemy to na otwarta dyskusje stolika poznańskiego przy dobrym steku i winie ? :)


Omega Speedmaster 105.002, Rolex GMT 1675, Zenith El Primero A384, Tag Heuer Monaco cal12, Heuer Montreal cal12, Breitling Long Playing, Certina Chronolympic cal234, Zenith Defy Subsea 600mt, Breitling Chronomatic... parę, ...i sam nie wiem kiedy to się skończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.