Teo73 0 #1 Napisano 31 Maja 2013 Wieś tańczy i śpiewa: Seiko SKZ274. Wpadł mi kiedyś w oko jako przykład nurkowego festyniarstwa, ostatnio mi się przypomniał, a że lato akurat nadchodzi - nabyłem. Model mało popularny i już nieprodukowany. Występował przynajmniej w czterech wersjach, różniących się końcówką symbolu oraz kolorystyką. SKZ271 był czarno-srebrny, SKZ273 czarno-czarny, SKZ275 czarno-brązowy. SKZ274, jak widać na foto, przyjął barwy czarno-złote. Bling-bling, kurde bele! Na żywo wygląda zarąbiście. Żółte się błyszczy, czarne pochłania, a tarcza ma świetne poziome paski. Indeksy są nakładane i mają złote obwódki. Zegarek jest przy tym uczciwym "nurkiem", z WR 20 bar, zakręcaną koronką i bezelem obracanym tylko w jedną stronę. Do pełni szczęścia brak tylko falki na deklu. Wewnątrz 7S36. Gumowy pasek ma czarną klamrę, świetnie układa się na przegubie i wygląda najlepiej ze znanych mi seikowych gum. Wadę ma taką, że nie wiadomo gdzie kupić zamiennik, gdyby oryginał się zużył. Sam zużywać go nie zamierzam, bo i tak zamienię go na marataca (pod gładką gumą poci się skóra). Duży, błyszczący i ogólnie oczojebny Orange Monster przy nowym nabytku wygląda jakoś podejrzanie bidnie... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
eye_lip 23532 #2 Napisano 31 Maja 2013 Mialem ten zegarek - na żywo prezentuje się super. 0 Instagram.com/horlobby.watches Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach