Ingersoll - fakty i mity

[wskazówka godzinowa 5]

Witam forumowiczów!

 

Panowie poszukuję informacji dotyczących marki Ingersoll. Znam historię marki, że było świetnie a później biednie i że nie należą do polecanych. Wiem też dlaczego tak było, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Obecnie zegarki Ingersoll średnio kosztują około 1200 zł. Natomiast niektóre modele jak np. INGERSOLL AUTOMATIC TOURBILLON EL DORADO IN2020RSL kosztuje 436 tysięcy złotych. Nawet jeśli jego koperta jest wykonana ze złota to i tak ta cena jest z kosmosu w porównaniu z innymi modelami. To jak w końcu jest z tym Ingersolem? Kiepski, ale dobry? I do jakiej marki drodzy forumowicze byście porównali te czasomierze?

[pmwas 8903]

Ingersoll to marka powstała w USA, od początku produkująca "biedne" zegarki z niskiej półki. Biedne nie znaczy do konca że złe, a ujuż tym bardziej że nieciekawe, marka ma sporo sympatyków, choc zegarki to bezkamieniowe buksiaki z niskiej pólki. O ile wiem, bezpośrednio od Ingersolla wywodzi sie dzisiejszy Timex - jak widać profil produkcji taki sam. Z kolei obecnie istniejąca marka Ingersoll to chiński pomysł na pobój zachodnich rynków. Oprócz nazwy nie ma to nic wspólnego z amerykańskim producentem. Zegarki zaś są, owszem, przyzwoite, ale jest to po prostu chiński zegarek z innym logo. Zakres jakościowy - w zasadzie pełny, z pominięciem - co jest nieco nawet zabawne - najniższej półki, czyli specjalności firmy . Od budżetowych, efekciarskich automacików z niepotrzebnymi, acz kuszącymi gadżecikami, po świetne złote tourbillony. Jak to w Chinach. Osobiście wolałbym chińską markę, ale... zegarki się sprzedają, więc chyba pomysł nie był - z punktu widzneia Chińczyków, oczywiście - taki zły.

[Gość skrudż]

Mitem jest, że to kontynuacja działalności marki, która istaniała w USA.

Faktem jest, że te zegarki w większości są bardzo brzydkie, kosztują ze 4-5 razy za wiele, bo to poziom typowych "chińczyków" po 100 dolców.

Dodatkowo mnie razi stylizacja na chronograf, gdzie w tym przypadku to przyciski do ustawiania daty, jak w każdej tańszej podróbce drogich chronografów. Wielkość większości modeli też dość mało uniwersalna, ale to dla wielu osób zaleta. Jak i powszechne w ofercie dziurbillony. Zaletą jest chyba, moim zdaniem jednak wątpliwej słuszności, własna ścieżka wzornicza. Komuś się zawsze spodoba. Przynajmniej nie zrzynają tak okrutnie.

[TeJot 113]

Ingersoll zasłynął z „zegarka za dolara”. Robert Ingersoll wylansował w 1892 roku model „Yankee” reklamując go jako „zegarek, który przyniósł sławę dolarowi”. Jego cena była tak niska, że każdy robotnik mógł go kupić za przysłowiową dniówkę. Firma zrealizowała zamówienie przekraczające 1 mln szt. Zegarki Ingersoll nosili Thomas Edison, Mark Twain. Początkowo była to firma amerykańska lecz w latach 30 została wykupiona przez Brytyjczyków. Popularność zyskały modele z Myszką Miki. Pod koniec II wojny Brytyjczycy połączyli firny Ingersoll, Smith oraz Vickers. Później jeszcze firma przynajmniej trzykrotnie zmieniła właściciela.    

[wskazówka godzinowa 5]

OK, dziękuję wszystkim za informacje Jestem bardzo wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam

[Ender 93]

No dobrze. a co powiecie konkretnie o takim modelu, bardzo klasycznym:

http://luxtime.pl/pl/p/Zegarek-INGERSOLL-AUTOMATIC-JEFFERSON-IN6802CH/2281

 

Wart jest tych 920 zł czy nie? Pytam, bo wpadł mi w oko i o ile te nabzdyczone, przeładowane Ingersolle nie podobają mi się, to ten jest naprawdę ładny. Prosta Certina (DS 1) czy Tissot (T-Classic) w tej stylistyce to koszt mniej więcej dwa razy większy.

 

Czy różnica w cenie jest uzasadniona i nie warto w ogóle zawracać sobie głowy Ingersollem czy może nie jest to wcale taki zły wybór?

[pmwas 8903]

Za mniejsze pieniądze można kupić Sea-Gulla na ST-16 czy Beijinga Zungu, czy całkiem dobrego japońca. Za podobne - płaskiego Sea-Gulla na klonie 2824. Moim zdaniem lepsze zegarki. Igersolle sa - jak pisał skrudż - za drogie.

[buran69 46]

Ingersoll to marka powstała w USA, od początku produkująca "biedne" zegarki z niskiej półki. Biedne nie znaczy do konca że złe, a ujuż tym bardziej że nieciekawe, marka ma sporo sympatyków, choc zegarki to bezkamieniowe buksiaki z niskiej pólki. O ile wiem, bezpośrednio od Ingersolla wywodzi sie dzisiejszy Timex - jak widać profil produkcji taki sam.

Timex to chyba potomek LACO?

[pmwas 8903]

Gdzieś czytałem, ze Timex wywodzi się od amerykańskiego Ingersolla. Ale moze to kolejna z internetowych bzdur - nie weryfikowałem tego z należytą starannością.

[Piotr K. 695]

Timex jest z Ingresolla a Ingresoll jest z Waterbury Clock Co.

Wszystkie ze stanu Connecticut gdzie bylo duzo fabryk zegarow

Waterbury,Gilbert,Seth Thomas,New Haven,Ansonia,E Ingrahams

to chyba tyle z tych wiekszych. 

[pater 1]

nie wiedziałem ze ta firma produkuje takie drogie zegarki :

http://luxtime.pl/zegarki_ingersoll/1/default/4/pricefrom/348000/priceto/435000/f_at_2_22/1

[Gość Mateusz Dąbrowski]

nie wiedziałem ze ta firma produkuje takie drogie zegarki :

http://luxtime.pl/zegarki_ingersoll/1/default/4/pricefrom/348000/priceto/435000/f_at_2_22/1

I te 103 oceny modelu na 5 gwiazdek - nie wiedziałem, że nasze społeczeństwo takie bogate...

[Gość anger76]

I te 103 oceny modelu na 5 gwiazdek - nie wiedziałem, że nasze społeczeństwo takie bogate...

Wbrew sarkaniom malkontentów transformacja gospodarcza święci spektakularny sukces.

Z drugiej strony zeszli przeszło 100 000 z ceny katalogowej, więc nic dziwnego że publika się rzuciła na zegareczek