Cześć, dzięki za cynk, w tym terminie nie będzie mnie w Krk, ale ... w innym chętnie zobaczę Wasze stare pijackie gęby
Przyjedź szosą 😜 też przyjadę to zrobimy ustawkę 🤣
Jako młodzieniec jeździłem Huraganem na szytkach, ale słowo jeździłem to zbyt dużo powiedziane, raczej powinienem powiedzieć próbowałem jeździć na szytkach. Z każdym wyjściem na rower, z powodu krawężników, kamieni czy dziur w drogach przebijałem te szytki i łapałem flaka. Ojciec musiał co rusz zakładać mi nowe. Starczyło mi (ojcu chyba też) cierpliwości na trzy razy. Wywaliłem szytki w te pędy i założyłem opony z dętkami. Rower stracił na lekkości ale zyskał na użyteczności. W końcu mogłem normalnie jeździć.
Z tymi odchudzonymi do granic możliwości rowerami może być podobnie.
Obecnie jeżdżę na tubelessach i sobie chwalę.
To podobnie jak moje tyle ze w szosie mam obręcze evanlite.
Natomiast w am/enduro mam koła dt swiss 1700 spline, robiłem pełny serwis kół po trzech latach jeżdżenia i nie było w nich co serwisować. Ani deka wilgoci nie złapały, smaru trochę dołożyli, poskładali i tylko jeździć. Podobnie w kołach od Fatbike, tam tez mam dt swiss na ratchet i to są koła nie do zdarcia.
To jeszcze lepiej, sprawdzona i niezawodna marka kół, plus do tego robota specjalistów od lemonbike = banan na twarzy 😉
PS.
W zasadzie to chłopaki z lemonbike nie byli jedyną opcją bo dt swiss składa koła w Polsce.
Znajomi jeżdżą zawodowo MTB na kołach Evanlite. Scigają się w zawodach, eksplorują góry, rekomendują bez wahania.
Jak to mówią "wymiana na custom zwykle robi odczuwalną różnicę w sztywności, przyspieszaniu. No i porządnie, starannie, ręcznie złożone i pomierzone rzemieślnicze koło prawie zawsze będzie lepsze niż przemysłowe z maszyny". Jestem pewien, że będziesz zadowolony.
Korzystałem. Jeżdżę drugi sezon na Evanlite NEW DISC 50 w wersji tubeless.
Szybka i fachowa obsługa przedsprzedażna, krótki okres oczekiwania na koła, dobrze i bezpiecznie zapakowane. Bezproblemowe użytkowanie, wystarczająco sztywne jak na moją amatorską jazdę, nic nie strzela (jak to miałem w innych kołach po gwałtownym i mocnym naciśnięciu pedałów), no i fajny look.
Dodatkowo program ochronny w postaci darmowej wymiany lub naprawy w ciągu 2 lat oraz dożywotnia gwarancja na wady fabryczne. Chłopaki w Lemonbike wiedza co robią!
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z kół i polecam.
Jak chcesz poeksperymentować z deskami to polecam siodło Berk. To moje trzecie, które założyłem do szosy i jak na razie ostatnie bo okazało się strzałem w dechę! W standardzie miałem Selle San Marco GND, które szybko zmieniłem na Fizik Arione R3 Versus Evo Large (obecnie używam w fatbike) a potem skusiłem się na Berk Lupina 150mm i tak już zostało. Jeżdżę na nim od zeszłego sezonu (przejechałem ponad 1600 km), dystanse do ok 100 km/dzień oraz czasem dłuższe i tyłek daje radę. Jak dla mnie rewelacyjne siodło.
@Burns Ok, to ta gruba podeszwa sprawia wrażenie, że buty wydają się wyższe.
Czołem cykloszydercy 😜 Dawno mnie tu nie było, jeździcie coś czy tylko gadacie?
Polecam twojej uwadze @Burns Freeridery Pro. Używam od kilku sezonów i dobrze się sprawdzają. Są lekkie (381g/but), mają bardzo twardą i dobrą ochronę palców (sprawdziłem w boju dwukrotnie), raz jak przywaliłem w kamień a drugi raz jak zawadziłem o wystający korzeń. Duży palec mnie wprawdzie bolał na drugi dzień ale staw cały a palec nie złamany. Poza tym szybko schną i mają wentylację. Nie są tak ciężkie i toporne jak Impacty, wygodnie się w nich chodzi i jeździ. No i nie są za kostkę ale to już moje osobiste preferencje.
PS. Widzę, że ładne szosy w wątku pokazujecie 👍 szerokości!
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.