Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Piotr92

Rezerwa chodu w kułce Majak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jaką rezerwę chodu powinna mieć kukułka Majak? Moja  ś.p. babcia miała właśnie taką samą kukułkę i  mnie się wydaje, o ile pamięć mnie w błąd nie wprowadza, że jej egzemplarz na lajce wytrzymywał na jednym naciągu na fula  coś koło tygodnia, a mnie wytrzymuje tylko 1 niecały dzień i z powrotem muszę jej naciągać wagę. Zaczynam podejrzewać, że ma  nieoryginalne szyszki, ponieważ żeby uzyskać odchyłkę rzędu 1 minuty na dobę musiałem można powiedzieć do samego dołu pręta  spuścić jej soczewkę wahadła.

Tutaj pytanie do znawców tego dziecka radzieckich mistrzów. Czy to jest możliwe, żeby  ta kukułka oryginalnie miała szyszkę o masie 503g i 509g? Mam drugiego Majaka, na części i z niego szyszki ważą 483g i 489g.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kukułka Majak ma naciąg jednodobowy,waga szyszek może być różna ,to nie jest wzór dokładnosci wykonania mechanizmu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie było kukułek Majaków tygodniowych, jedynie na 60 Rocznicę Wielkiej Rewolucji powstała specjalna wersja z sześćdziesięcioletnią rezerwą chodu. Działającą pod warunkiem nieuruchamiania zegara.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli jednak mi się pomieszało. Dzięki za odpowiedź. Później też tak sobie pomyślałem, że w sumie biorąc pod uwagę, że nie bardzo przykładali się do solidnego wykonania mechanizmu, to i pewnie do szyszek też większej uwagi nie przywiązywali i jaka się im zrobiła, taką dali. Mimo wszystko dla pewności wolałem zapytać. :) No cóż,  skoro ten typ tak ma to trudno.  Jak się wkurzę to dosztukuję jej dłuższy łańcuch z zapasowych i problem z głowy. :P  Fakt faktem dużo nie zyskam, choćby ze względu na wysokość na jakiej jest powieszona, ale zawsze coś. :D


Kukułka Majak ma naciąg jednodobowy,waga szyszek może być różna ,to nie jest wzór dokładnosci wykonania mechanizmu :D

Fakt, nie jest idealna, ale mimo wszystko jak zobaczyłem, że pomijając wytartą kotwicę ma mechanizm w bardzo dobrym stanie i wyraża chęć do dalszej pracy, oraz mam sentyment do tych zegarów, postanowiłem ją  naprawić i użytkować dalej, bo dlaczego nie. ;) Teraz nawet tego nie żałuję, bo pomogła mi bardzo wzbogacić swoją wiedzę techniczną w zakresie składania mechanizmów, co bardzo się przydało przy innym zegarze, który akurat dostałem do wyczyszczenia.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam;

 

Rezerwa chodu kukułki Majak wynosi tyle na ile pozwoli długość łańcucha i wysokość zawieszenia na ścianie od podłogi. Zwykle są to ok. 24 godziny. Jeśli u Twojej Babci była kukułka chodząca ok. 7 dni to nie był Majak tylko np. Regula. 

Mechanizm kukułki jest tolerancyjny na ciężar obciążników. Kukanie wymaga ciężaru większego od mechanizmu chodu. Kiedyś to testowałem - zegar chodził chyba na połowie ciężaru (napisałem o tym na forum).

 

żeby uzyskać odchyłkę rzędu 1 minuty na dobę musiałem można powiedzieć do samego dołu pręta  spuścić jej soczewkę wahadła.

To nie najlepiej świadczy o stanie mechanizmu. Też tak miałem. Po "wkręceniu się" łańcucha w mechanizm zgięły u góry się niektóre zęby koła wychwytowego i przeskakiwały. To było powodem spieszenia się zegara.

 

Kukułki Majak nie mają tak złych mechanizmów jak się powszechnie uważa. Po wymianie wadliwych fabrycznie części, po poprawieniu fabryki tj. polerowaniu czopów i zębników, przeszlifowaniu nierówności cięgieł do mieszków i do młoteczka, jest to długowieczny zegar.

 

Fabryka stosowała dwa typy mechanizmów "starszy" ten najbardziej popularny i "nowszy" wzorowany na niemieckiej kukułce z grzebieniowym mechanizmem bicia, cieńkimi czopami i lżejszymi ciężarkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam;

 

Rezerwa chodu kukułki Majak wynosi tyle na ile pozwoli długość łańcucha i wysokość zawieszenia. Zwykle są to ok. 24 godziny. Jeśli u Twojej Babci była kukułka chodząca ok. 7 dni to nie był Majak tylko np. Regula. 

Mechanizm kukułki jest tolerancyjny na ciężar obciążników. Kukanie wymaga ciężaru większego od mechanizmu chodu. Kiedyś to testowałem - zegar chodził chyba na połowie ciężaru (napisałem o tym na forum).

 

To nie najlepiej świadczy o stanie mechanizmu. Też tak miałem. Po "wkręceniu się" łańcucha w mechanizm zgięły u góry się niektóre zęby koła wychwytowego i przeskakiwały. To było powodem spieszenia się zegara.

 

Fabryka stosowała dwa typy mechanizmów "starszy" ten najbardziej popularny i "nowszy" wzorowany na niemieckiej kukułce z grzebieniowym mechanizmem bicia, cieńkimi czopami i lżejszymi ciężarkami.

Hmm, nie sądzę, ponieważ przy naprawie tego zegara oglądałem pod lupą bardzo dokładnie zębatki i nie strwierdziłem, aby jakakolwiek była uszkodzona. Poza tym wcześniej jak ta kukułka miała wytartą kotwicę to bardzo wyraźnie było słychać, że przeskakuje, a teraz wyraźnie słychać tyk-tyk, tyk-tyk, więc nic nie wskazuje na to, aby przeskiwało. Poza tym również na wszelki wypadek wymieniłem jej koło wychwytowe na na bank sprawne, więc nie sądzę, aby to było to. Skoro ten mechanizm jest aż tak tolerancyjny, to podmienię mu w takim razie założę jej te lżejsze ciężarki z zapasowej. Po co ma się niepotrzebnie przekładnia szybciej wycierać, skoro spokojnie może chodzić na lżejszych.

Witam;

 

Rezerwa chodu kukułki Majak wynosi tyle na ile pozwoli długość łańcucha i wysokość zawieszenia. Zwykle są to ok. 24 godziny. Jeśli u Twojej Babci była kukułka chodząca ok. 7 dni to nie był Majak tylko np. Regula. 

 

Na 1000% Majak. Po prostu coś mi się pokiełbasiło, że chodził tydzień. Rozmawiałem z moim tatą i on też mi powiedział, że miała dobową rezerwę, bo pamięta, że dziadek ją nawet 2x dziennie naciągał.

Kukułki Majak nie mają tak złych mechanizmów jak się powszechnie uważa. Po wymianie wadliwych fabrycznie części, po poprawieniu fabryki tj. polerowaniu czopów i zębników, przeszlifowaniu nierówności cięgieł do mieszków i do młoteczka, jest to długowieczny zegar.

Tylko jest jedno spore ale... Ja nie mam niestety odpowiedniego sprzętu, wiedzy i doświadczenia, aby wyploerować zębniki i czopy, a jak oddam do mistrza to na pewno bez wykonania czyszczenia nie będzie chciał ze mną rozmawiać, więc jak mnie podsumuje na koniec za całokształt to jestem przekonany, że mnie braknie i na ładne parę stówek rachunek mi wystawi... Chociaż się zobaczy. Chcę się dla siebie nauczyć naprawiać zegary i tata  powiedział, że jego kolega postara mi się załatwić praktykę u zegarmistrza, bo ma znajomego, więc jak się uda to przy okazji pogadam z nim i może zgodzi się w ramach praktyki pomóc dopieścić ją.  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i proszę, zmieniłem jej ciężarki na te lżejsze i jak się można było spodziewać chodzi bez zarzutu, tylko jak  można było przewidzieć trzeba go podregulować z powrotem, bo zaczęła opóźniać Przynajmniej troszkę jej wydłuży się żywotność. Dziękuję Ci Arku jeszcze za to, że uświadomiłeś mi coś, co w zasadzie wiedziałem, ale nie wpadłem na to, a mianowicie, że poza dł. łańcucha na rezerwę też wpływa długość zawieszenia. Postanowiłem, że jednak podpicuję jej rezerwę chodu i wymyśliłem, że poza dosztukowaniem  paru ogniw łańcucha(szaleć nie mam co, bo jest zawieszona na takiej wysokości, że dużo przedłużać nie mam co, bo szyszka dotknie mi podłogi zanim łańcuch zjedzie do samego końca). Ponadto przypomniałem sobie, że mam w domu z 10 cm kawałek drutu stalowego z którego dorobiłem temu Majakowi kołek od dźwigni podciągającej mieszek(skubaniec niestety złamał się podczas regulacji wysokości podciągania mieszka), więc dodatkowo w oparciu o oryginał dorobiłem mu najdokładniej jak byłem w stanie dłuższą zawieszkę, więc myślę, że już jakąś sensowną poprawę mam szansę uzyskać.Tutaj w końcu nie da się nic schrzanić, więc poeksperymentować mogę - a nóż coś sensownego z tego wyjdzie. :) Mam jeszcze tylko jedno pytanie odnośnie zawieszki. Niestety ten drut nie jest idealnie prosty, to znaczy jest minimalnie pofalowany i tutaj pytanie. Czy nie będzie to bardzo kukułce przeszkadzać jak będzie tak minimalnie pofalowana ta zawieszka, czy musi  być idealnie prosta co do mm? Sprawdzałem jej zachowanie na dawcy części i niby wahadło wisi prosto, nie skręca się  na boki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta zawieszka jest przeznaczona do tego, żeby ją wyginać (na boki). Jest to jedyna metoda regulacji wychwytu w takim zegarze.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, to nawet  nie wiedziałem... Ja ustawiłem wychwyt wykrzywiając drążek kotwicy, nie zawieszkę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to dobrze zrobiłeś. Upał mam w robocie i nie kontaktuję zbyt dobrze, a piszę :(.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma problemu... Ja też jestem zamulony jak siedzę w mocno nagrzanym pomieszczeniu, więc Cię rozumiem. :) Zawieszka już ładnie mi się suszy na balkonie, tak więc jak wyschnie i zrobię pomiar ile czasu wytrzymuje przed i po pochwalę się wynikiem jaki osiągnąłem, o ile będzie czym. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow, jestem w lekkim szoku... Zmierzyłem go ile trzyma bez przeróbki i okazało się, że wytrzymał mi tym razem 27 godzin i 18 minut. Przpuszczam, że mógłby dojść coś do około 30, bo jeszcze zostało mi parę oczek łańcucha i nie wiedzieć czemu zatrzymał się. Puściłem go jeszcze raz i normalnie poszedł, więc nie wiem co go "ugryzło"  w mechanizm, że stanął.  Okazuje się, że za dużo z nim nie zawojuję, gdyż myślałem, że da radę przedłużyć łańcuch, ale szyszki schodzą mi za komodę i po odsunięciu okazało się, że już szyszka schodzi mi do samej podłogi, więc najwyżej mogę zmienić zawieszkę i to wszystko. Byłem pewny, że chociaż przynajmniej te 10 oczek da radę dorzucić, ale nie niestety jak to zdarza mi się często pomyliłem się. Niby żaden problem przedłużyć mu łańcuchy i powiesić gdzie indziej, ale niestety tu gdzie wisi jest jedynym miejscem. Problem w tym, że nie mieszkam sam, tylko u rodziców, więc do końca nie mogę sobie wieszać zegarów gdzie chcę, bo  nawet  mi powiedzieli, że mogę trzymać swoje zegary wyłącznie w swoim pokoju, a pokój niestety mam na wysokość jaki mam  i nie da rady powiesić go wyżej, bo już wisi praktycznie przy samym suficie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co jest pod Twoim pokojem? Bo wiesz, cztery otwory, w tym dwa malutkie i masz dwie doby... Albo więcej :)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydłuż łańcuchy i bloczki załóż, to zwiększysz mu rezerwę do około 50 godzin. :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nono zaraz z kukułki Majak powstanie kukułka wieżowa. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa,  chciałbym. :lol:


A co jest pod Twoim pokojem? Bo wiesz, cztery otwory, w tym dwa malutkie i masz dwie doby... Albo więcej :)

Haha, nie da rady tarant... Mieszkam w bloku, więc nie będę się do sąsiada przewiercał. :lol: Nie wydaje mi się, żeby był zadowolony z tego, że mu odważniki zwisają z sufitu. ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 godzin i 47 minut mi teraz wytrzymał. No cóż, szału nie ma w porównaniu do tego co było . :P Dobra, kij z tym. Przynajmniej tyle, że poprawiła się jego dokładność, a o ile to się okaże po większych testach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.