Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
MieszkoMieszko

Recenzja Seiko SBDC055 vel SPB071J z homarami w tle oraz mini studium nt. Diver'ów, które miałem, które mam i których pewnie nie będę miał...

Rekomendowane odpowiedzi

Seiko ach Seiko.. Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto cię... nabył.

 

To już moja trzecia recenzja i mam nadzieję, że będzie lepsza niż pozostałe zwłaszcza pod kątem zdjęć. Jeżeli zdarzą sie jakieś nieścisłości techniczne to proszę o wyrozumiałość i sprostowanie.

 

Bohaterem dzisiejszej prezentacji / recenzji będzie reedycja słynnego 62 MAS ze stajni Seiko. Ta uwspółcześniona edycja kultowego wręcz czasomierza jest o tyle ciekawa, iż powstała w kolaboracji a bardziej dedykacji dla międzynarodowej organizacji instruktorów nurkowania, czyli PADI.

 

post-105422-0-21897000-1573852405_thumb.jpg

post-105422-0-66024000-1573852412_thumb.jpg

 

Pierwsze wrażenie, jakie miąłem po wyjęciu z pudełka (wiadomo dedykowane, ze wszystkimi napisami PROSPEX itd.) - jaki MASYWNY. Tak, masywność to trafne określenie tego zegarka, bo zdjęcia w sieci czy inne nie oddają tej cechy. To nie lada sztuka zrobić zegarek optycznie lekki i smukły, który zachowuje swoje proporcje masowe typowe dla użytkowego zegarka wyczynowo - sportowego.

 

post-105422-0-43661400-1573852415_thumb.jpg

post-105422-0-45401200-1573852418_thumb.jpg

post-105422-0-53048600-1573852423_thumb.jpg

post-105422-0-46625300-1573852428_thumb.jpg

post-105422-0-88262200-1573852433_thumb.jpg

 

Koperta to zmodyfikowana i powiększona reedycja tej, która pojawiła się sie w pierwowzorze, czyli 62MAS. Jest ona zmodyfikowana oraz obrobiona inaczej, aby nabrała współczesnych proporcji i wyglądu. Od góry przypomina tą z lat 60tych, jednakże zabawa zaczyna sie, gdy spojrzymy na boki. Widać wyraźnie cztery płaszczyzny tej koperty. Widać to tym mocniej, jeśli spojrzy się od strony spodu/ góry uszu. Uszu zakończonych prostym ścięciem i przewierconych. Wierzchnia powierzchnia jest szczotkowana dookólnie, potem (nazwałem roboczo poboczną górną) polerowaną następnie środkową również szczotkowaną i znowu poboczną dolną polerowaną łagodnie przechodzącą w spodnią polerowaną, stanowiącą spód, do której wkręcony jest dekiel. Dekiel typowy dla zegarków z serii PROSPEX, gdzie jest logo tsunami oraz informacje o samym zegarku, czyli nr seryny oraz koperty i rodzaj mechanizmu, a także informacja o edycji specjalnej itd. Wato podkreślić, ze powierzchnie szczotkowane są pokryte powłoką Dia Shield, która zwiększa odporność na zarysowania. Te powierzchnie są wyraźnie ciemniejsze, co daje bardzo ładny efekt przejść pomiędzy poszczególnymi powierzchniami. Na godzinie trzeciej umieszczono niczym nieobudowaną, zakręcaną koronkę. To ta sama koronka, co w popularnych "żółwiach".

 

post-105422-0-68192800-1573852437_thumb.jpg

post-105422-0-20616900-1573852451_thumb.jpg

post-105422-0-96553200-1573852458_thumb.jpg

 

 

Przejdźmy do tarczy. Jest ona niezwykle bogata. Nie posiada ona jednolitego koloru, bowiem od góry przechodzi z koloru niebieskiego przez granat aż do czarnego. Dodatkowo jest ona żłobiona na sposób fal, co w świetle zupełnie zmienia jej odbiór w zależności od kąta, pod którym ją oglądamy. Te żłobienia przypominają lub symbolizują fale tudzież ruch wody. Indeksy są proste i nieskomplikowane. 12tka to dwa przyległe prostokąty. 6 i 9 to pojedyncze prostokąty natomiast pozostałe to wydłużone romby. Wszystkie są metalicznie obramowane i wypełnione masą luminescencyjną. Brakuje tylko indeksu na godzinie trzeciej, z wiadomych względów. Jest tam datownik z namalowanym obramowaniem. Namalowane są również logo SEIKO i symbol linii PROSPEX (pod godziną 12) oraz PADI AUTOMATIC DIVER'S 200M nad godziną szóstą. Dookoła tarczy umieszczono wewnętrzny pierścień w kolorze czarnym gdzie znajdują się nadrukowane podziałki minutowe. Są one w postaci białych kresek, pogubionych w wartościach godzinowych przy czym 3,6,9 i 12 są koloru czerwonego. Wskazówki to dopiero heca. Sekundowa jest typowa dla pozostałych z tej linii, choć zauważyłem, że jest cieńsza niż w "żółwiu". Minutowa to prostokąt z czerwonym obramowaniem zakończonym w tępy szpic czarny na przeciwwadze. Godzinowa zaś to nie jest wskazówka. To WSKAZÓWA. Tak wskazówa . Ma postać a'la wskaźnika myszy komputerowej i jest po prostu wielka. Z taką kombinacją nie ma problemów z czytelnością. Seiko poszalało w porównaniu do pierwowzoru.

 

post-105422-0-34002600-1573852464_thumb.jpg

post-105422-0-94701600-1573852469_thumb.jpg

post-105422-0-60383700-1573852473_thumb.jpg

post-105422-0-77024400-1573852476_thumb.jpg

post-105422-0-34876700-1573852479_thumb.jpg

 

 

Nad wszystkim spoczywa lekko wypukłe szafirowe szkło z powłoką antyrefleksyjną. Jeśli chodzi o lumę niech przemówią zdjęcia. Istna gra kombinacyjna barwy niebieskiej i zielonej, co mi się bardzo podoba... bardzo.

 

7345686af6cdf36c76fba0c8f0fddead.jpg

post-105422-0-33349500-1573852482_thumb.jpg

 

Na koniec został bezel, bo jemu trzeba poświęcić oddzielny akapit. Nie chodzi o to, że jest niebieski a wiec innego koloru niż koperta. Niestety nie wiem jak uzyskano efekt. Nie chodzi też o to, że mimo klasycznej formy podobnej do 62MAS tzw. Monety ( Coin Edge) wdarła się nutka ekstrawagancji w postaci niebiesko świecącej masy w trójkącie, na godz. 12tej. Nie chodzi też o to, że wkładka (nie wiem z jakiego materiału) jest pięknie wypolerowana na wysoki połysk. I nie chodzi też o to(uwaga część pesymistyczna), że tradycyjnie " nie centruje" idealnie jak we wszystkich diver'ach Seiko. Minimalnie, ale nie centruje. Chodzi o to jak on chodzi. Jak on przeskakuje w swoim 120 klikowym trybie z jednej pozycji do drugiej. Jest to przejście tak płynne tak delikatne i tak gładkie, ale z wyczuwalny jednocześnie oporem sprężyny, że nie da się tego opisać. To na prawdę trzeba poczuć. Ale żeby poczuć trzeba kupić. Uczucie to porównałbym do pierwszego w moim życiu "szablowania" szampana stópką od kieliszka.

 

post-105422-0-33349500-1573852482_thumb.jpg

post-105422-0-51773600-1573852496_thumb.jpg

 

W środku pracuje znany, ceniony i dopracowany mechanizm 6R15. Nie będę się o nim rozpisywał, bo na tym forum i w sieci napisano o nim już wszystko. Jest on tylko uzupełnieniem tej średnio wyższej jakby półki z linii PROSPEX.

 

Miałem kiedyś SKX w wersji pomarańczowej. Urzekająca była jego prostota zarówno mechanizmu, jaki i konstrukcji koperty. Sprzedałem by dorwać "żółwia". Żółw dał mi to, czego SKX (pomijam już to, że zupełnie nie rozumiem koncepcji z nowymi 5tkami w kopercie SKX w wdoszczelności SNZH i miechanizmem SRP) dać nie mógł - czyli stop sekundę i lepszą pracę bezela oraz sympatyczniejszy wygląd. Proporcje Żółwia do bohatera dzisiejszej recenzji niech każdy spróbuje ocenić sam. Chciałbym by bezel w żółwiku pracował tak jak SBDC. To ogromna przepaść, może tajemnica tkwi w jakośći sprężyny? Nie wiem.

 

post-105422-0-00558200-1573852518_thumb.jpg

post-105422-0-74464800-1573852512_thumb.jpg

 

 

Lepiej ma się sytuacja z Orientem Triton. Nie ustępuje masywnością od SBDC, świetnie leży na nadgarstku jak on i daje poczucie prawdziwego toolwatch'a. Jedyne co daje mu przewagę to 22mm miedzy uszami. 20mm w SBDC daje dziwne uczucie zbytniej lekkości i tego iż jest to za mało. Może inni się wypowiedzą na ten temat, ale uważam ze 22mm dałoby chyba lepsze proporcje.

Moich Mako III oraz Ray od Orienta nawet nie ma co porównywać bo są to drobne zegarki. Zwłaszcza przy wspomnianych wyżej. To takie "garniturowe" diver'y.

 

post-105422-0-47054200-1573852615_thumb.jpg

post-105422-0-56967300-1573852617_thumb.jpg

post-105422-0-12203500-1573853205_thumb.jpg

 

Na koniec, żeby nie było tak lekko i przyjemnie wspomnę o współczesnym "homarku". Można go spotkać jako San Martin albo Heimdallr. Miałem najpierw tego pierwszego (kolor tarczy najbliżej 62MAS) ale "płaskorzeźba" na deklu drażniła mi nadgarstek. Tak przyszedł Heimdallr. Optycznie i pod względem wykonania jest podobny do SM. Także do SBDC, ale tylko pozornie. Ma tylko trzy płaszczyzny koperty. W dodatku nie ma mowy tutaj o takiej finezji obróbki jak w SEIKO. Pod każdym względem wykonanie koperty jest proste, bezel o dziwo centruje idealnie ale klika dość "prostacko". Ma aż nadto moim zdaniem wypukłe szkło (wg deklaracji producenta szafir z AR) i tak na prawdę widać, że jest to uboga wersja. Jedynie mechanizm NH35 czyli 4r35 jest świetnie skalibrowany co daje fantastyczna odchyłkę +0,5s na dobę. O 0,4 s gorzej od SBDC. Tarcza nie posiada takich zdobień i ma prosty szlif słoneczny. Przy cenie 750PLN za homara może to być jakaś alternatywa dla tych, dla których wydatek ok 3tys i więcej na SBDC (teraz są dzikie promocje w polskiej dystrybucji, co daje ceny na korzystnym poziomie nawet przy imporcie z Japonii) to jednak za dużo. Choć musze przyznać, że po zakupie jednego i drugiego każdy weźmie SBDC. Przepaść jest ogromna. Załączam trochę zdjęć do indywidualnej analizy.

 

post-105422-0-32376800-1573852620_thumb.jpg

post-105422-0-74732200-1573853061_thumb.jpg

post-105422-0-39016900-1573853063_thumb.jpg

post-105422-0-19398600-1573853065_thumb.jpg

post-105422-0-95885000-1573853066_thumb.jpg

 

Ogólne homar był dobrym pomysłem by przekonać się o różnicy poziomów. Tych Namacalnych i tych cenowych. A skoro o cenowych mowa to nigdy nie zrozumiem tej ceny na "nowego żółwia", czyli SLA. Jeszcze żeby zaproponowano jakiś fajny wariant kolorystyczny w normalnej cenie. Może dlatego SLA to będzie jedyny Diver który chciałbym mieć ale nie będę miał, a jego bądź co bądź zielony homar będzie moim jedynym homarem...(?) w końcu jakiś owoc morza musi w rodzinie diver'ów być..

 

Na koniec moich żali wspomnę o gumie. Do SBDC jest dedykowany sylikon. Jest on przedniej jakości ale niestety paski sylikonowe jak się przekonałem są za długie jak na mnie i nie będzie dane mi z niego korzystać mimo 18 cm nadgarstka.

 

post-105422-0-90091300-1573853038_thumb.jpg

post-105422-0-04742700-1573853041_thumb.jpg

 

Dziękuję tym co doczytali do końca i zapraszam do komentowania, krytyki, dyskusji...

 

Mieszko

post-105422-0-66394800-1573852501_thumb.jpg

post-105422-0-26208800-1573852507_thumb.jpg

post-105422-0-52505600-1573852521_thumb.jpg

post-105422-0-60643900-1573852524_thumb.jpg

post-105422-0-75410500-1573852599_thumb.jpg

post-105422-0-39547200-1573852715_thumb.jpg

Edytowane przez MieszkoMieszko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko, to najwięcej uwag jednak mam do zdjęć ;). Jakość jakością, ale często ucieka Ci ostrość. Taka rada, jak kładziesz zegarek na stole, to kładź go tak żeby był najbliższym obiektem przed obiektywem, a nie np krawędź stołu. Inaczej aparat w automacie ustawia ostrość na krawędź i jest kiszka. Inna sprawa, to kadrowanie .. mniej stołu i okolic, a więcej zegarka. Do reszty przyczepią się koledzy :). Oczywiście dzięki za recenzję, że w ogóle Ci się chciało ;).

Edytowane przez Macmac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek rzeczywiscie ze zdjec nie wygląda na masywny i ciężki, a wg opisu taki jest. Jędyne co na to wskazuje to "wskazówa".

 

Fajna recenzja, zachęca do obejrzenia zegarka na żywo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna recenzja, jak i zegarek :). Jednakże ja wyżej postawiłbym "ostre" wykończenie homara, takie "obłości" koperty kojarzą mi się z tanim nurkiem SKX. Nie powiedziałbym, że więcej szlifów na kopercie oznacza, że jest ona lepiej wykonana. Chińskie homary ewidentnie chciały naśladować oryginalny wygląd 62 Masa i chińska koperta jest jego prawie identyczną, powiększoną kopią. Za to Seiko oparło się jedynie na luźnym podobieństwie do starszego modelu.

 

Zobacz na kopertę Seiko SLA017, jest taka jak w chińskim homarze. 

Edytowane przez papax

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko co uzasadnia cenę SLA??

Miałem homara od San Martin który kolorystycznie był najbliżej ale Heimdallr był lepiej wykonany jednak. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko co uzasadnia cenę SLA??

Miałem homara od San Martin który kolorystycznie był najbliżej ale Heimdallr był lepiej wykonany jednak. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie.

Cena SLA nie jest niczym uzasadniona, jest kompletnie odrealniona. Heimdallra nie miałem w rękach, także ciężko mi jego porównać do SM. Stylistycznie bardziej podszedł mi SM, więc jednak jego kupiłem.

 

Na pewno w San Martinie wypukły szafir bardziej pasuje stylistycznie do całości niż w Heimdallerze. No i nie ukrywam, że na mnie naprawdę zrobił wrażenie przy bliższym kontakcie, że za takie pieniądze da się wykonać szkło szafirowe w takim kształcie (płaciłem 580zł).

 

Będę musiał kiedyś zrobić recenzję San Martina, najlepiej byłoby znaleźć oryginalnego Seiko 6217 dla porównania, ale to marzenie ściętej głowy :P

Edytowane przez papax

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wstawiłbym fotki pod opisywanym fragmentem.

 

Co do ich jakości to już było.


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.