Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

NavyBlue

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez NavyBlue

  1. Cześć, ostatnio wpadł mi w oko, model Viro Date. W zasadzie ma wszystko to, czego potrzebuję i byłby idealnym uzupełnieniem mojej kolekcji. Problem jednak dotyczy jego rozmiaru. Zegarek występuję w dwóch wersjach: 34mm i 41mm - czyli rozstrzał dość spory. Przyznam się, że mam spory dylemat bo 41 mm to dość dużo jak na garniturowca. Z drugiej strony, 34mm to moim zdaniem drobnica i obawiam się, że przy takiej konstrukcji koperty i wykończeniu uszu, może po prostu zginąć na nadgarstku. Pewnym pocieszeniem jest dla mnie fakt, że Rolexy w wersji 34mm wyglądają na nadgarstku bardzo zgrabnie (pewnie to też zasługa samego kształtu). Jakie są wasze przemyślenia na ten temat, czy miał ktoś może styczność ze wspomnianym modelem? Ps. Hamilton Intra-Matic odpada
  2. NavyBlue

    LONGINES Legend Diver

    Po rabacie, można go mieć nowego, za mniej niż 6000zł. Jest tego trochę na sklepach...
  3. NavyBlue

    LONGINES Legend Diver

    A czy ktoś z posiadaczy mógłby się wypowiedzieć na temat rozmieszczenia koronek? Ewidentnie tam jest rozjazd i różne ich nachylenie, względem indeksów na godzinie drugiej i czwartej. Jeżeli dobrze pamiętam to w oryginalnej wersji z lat 60, koronki są umieszczone symetrycznie i nachylone odpowiednio do dwóch wspominanych indeksów. W zeszłym tygodniu byłem o krok od kupienia LLD w wersji 36mm ale ten niuans wyhamował mój entuzjazm
  4. Masz racje, gora wydaje sie pusta. Mogli rozbic te opisy.
  5. Sztuczne światło przekłamało. Pierścień i tarcza mają ten sam odcień.
  6. Tak jak pisałem w pierwszym poście: jest to grafit, sprawiający wrażenie wypłowiałej czerni W pełnym słońcu lepiej widać te szarości:
  7. I potwierdzam - jest grubasem
  8. Tak się składa, że kupiłem pierwszy model bodaj w pre-orderze. Było to dość dawno ale pamiętam, że po rozpakowaniu byłem umiarkowanie zadowolony. Pod względem wykonania, ciężko mu coś zarzucić. Jakościowo skojarzył mi się z Glycine Combat SUB czy Orisem SixyFive i zapewne nie odbiega jakościowo od innych zegarków z tej półki cenowej. Nie do końca pasowały mi proporcje poszczególnych elementów. Kropkowe indeksy i sygnatura wydawały się zbyt małe, a wskazówki sekundowej, przy gorszym świetle trzeba było szukać bo jest słabo wyróżniona. Do tego grafitowa tarcza która ma swój urok ale w słońcu wygląda na nieco spłowiałą. Generalnie miałem trochę inne wyobrażenie o Modello Uno zanim go zamówiłem, choć w przeciągu kolejnych lat zdążyłem już się do niego przyzwyczaić. Wiem, że kilka rzeczy zostało poprawionych w późniejszych modelach i np. U1-B ma już większe indeksy i ciemniejszą tarczę. Myślę, że obecnie celowałbym jednak w inny model, chociażby wspomniany U1-B
  9. Hej, jakiś czas temu natrafiłem na informację o tym, że przed wojną lub w latach 60 (niestety nie pamiętam dokładnie) we Wrocławiu funkcjonował salon firmowy Doxy. Czy ktoś z forumowiczów jest w stanie przybliżyć mi więcej informacji na ten temat? Czy w tym okresie funkcjonowały takie salony w innych miastach, a może to jedynie miejska legenda? Nie mam pewności czy to odpowiednie miejsce na ten temat ale liczę na Waszą wyrozumiałość
  10. Kilka niuansów bym poprawił ale i tak, jeden z ciekawszych moich zakupów
  11. Przy sobocie, rzadko noszona włoszka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.