Cześć wszystkim, O jakiegoś czasu bardzo podobają mi się klasyczne wyścigowe chronografy, a na "panda dial" to zachorowałem jak parę lat temu na divery. Ale dobre automatyczne chrono swiss made potrafi słono kosztować. Trochę za słono. Zacząłem się rozglądać za różnymi microbrandami, trafiłem na Dan Henry, ale poza ładnym wyglądem dla mnie te zegarki nie mają w sobie nic szczególnego. Mineralne szkiełko, praktycznie brak sensownej wodoszczelności... I tak oto natrafiłem dziś przypadkiem na taką ofertę: http://www.watchstation.com/en_US/shop/mens_sale/brands_mens_sale/zodiac/zodiac_grandrally_stainless_steel_watch-zo9600p.html?parent_category_rn=425587&departmentCategoryId=425086&N=0&pn=c&rec=5&imagePath=ZO9600 Zegarek jest piękny, marka fajna, ciekawa i dość unikalna. Jakość na pewno lepsza niż w Dan Henry (Zodiac daje szafir, jest porządna bransoleta) - słowem rozsądny wybór, kiedy jak ja zegarek ma się na ręku zawsze, także podczas codziennych dojazdów rowerem do pracy czy na siłowni (kwarc tak nie klęka w takich okolicznościach jak mechaniczne werki - wiem coś o tym, chociaż i tak wolę mechaniki:)). Ale jak szanowne grono forumowiczy w ogóle to widzi? Czy 225 USD to rzeczywiście dobra okazja w przypadku tego zegarka? Czy to kwarc, za którym warto się obejrzeć? No i sam werk ISA SWISS 8371 - kiedyś to była jakaś masowa chińszczyzna, która podobno przeszła upgrade i teraz to jest swiss made i to po prostu działa (a wymiana zamyka się w USA w 40 USD, więc jeśli tylko werki ISA są dostępne w Polsce, to coś z tym robić można w razie jakby co). No i jest serwis Fossila (umbrella brand Zodiaca, gwoli ścisłości) w Polsce - gwarancja będzie:) Brać, ma to sens? Czy zbierać dziarsko na coś na werku Valjoux? Będę wdzięczny za sugestie.