Mój pierwszy post na forum, cześć wszystkim! Niedawno zainteresowałem się głębiej tematem zegarków automatycznych. Od razu wpadł mi w oko seikowy sznyt. Na pierwszy ogień poszedł SKX, wczoraj dołączył do niego Żółw. O ile ten pierwszy jest równy, prócz bezela przesuniętego o pół stopnia w lewo, tak limitka Żółwia ma skopany bezel, centrowanie na 6 i całą tarczę przesuniętą lekko w prawo. Rozjazdu pomiędzy wskazówkami boję się sprawdzać na obu. Znajomi mówią, że sami by tego nie zauważyli, ale za dużo człowiek naoglądał się zdjęć popisów Seiko, żeby dało się to odzobaczyć, lub chociaż przestać zwracać uwagę. No nic, za parę dni do stada dołączy Alpinist; mam nadzieję, że on już nie zawiedzie.