Wydaje mi się że zła opinia o ruskach wynika z tego iż każdy kupuje za parę groszy 20 letni zegarek bez serwisu od wielu lat, zaczyna,nosić a tu klops staje, późni, spieszy = badziew. Mój przeszedł serwis w u dobrego zegarmistrza nie kosztowało to 100 zł. Rozebrałem amatorsko kilka poljotów, 3 sportiwnyje, 2 amfibie z allegro, wierz mi we wszystkich tych egzemplarzach było zero smaru tylko czarny proszek nie ma prawa to dobrze chodzić. Posiadam też komandirski ma 3 lata robi poniżej 8 sek na dobę,. Sportiwnyje nadal utrzymuje bardzo mała odchylkę podczas codziennego użytkowania. Podsumowując ruskie, radzieckie zegarki nie ustępują szwajcarskim w większości ale serwis muszą przechodzić regularnie u osoby, która się na tym zna i wykona to dobrze.