Do całkiem niedawna, zegarek służył mi głównie to wskazywania godziny.Tylko i aż. Miał być "miły dla oka" (wg mojego ówczesnego gustu) i dokładny, czytaj bezproblemowy. Z czasem (wiekiem) zapragnąłem, aby stał się czymś więcej. Może jeszcze nie pokoleniową biżuterią, ale czymś więcej niż zwykłym przedmiotem użytkowym.
Obecnie używam mocno wysłużonego Casio Edifice EFA-111. Jesteśmy razem od około 2006 r. .... długo.
Świadczy to zarówno o zadowoleniu z tego zegarka jak i mojej stabilności w uczuciach (mam jeszcze zegarek kwarcowy Tonica, ale ... cały złoty (nie wiem co miałem wtedy w głowie) i j raczej nie zakładam).
Nie mniej jednak, człowiek co jakiś czas potrzebuje odmiany. Rok temu, po poczytaniu troszkę forum, po "rozpatrzeniu się" w sklepach, zakupiłem zegarek kwarcowy Seiko, model SSB177P1. Zegarek piękny, w rzeczywistości piękniejszy niż an zdjęciach. Zakładam na oficjalne wyjścia.
Czemu kwarc ? hmm ... mam "fioła" na punkcie punktualności, spieszenie ok. 1-2 minuty na pół roku lekko mnie irytuje , wybrałem opcję dla siebie bezpieczną.
ale .... szukam zegarka na co dzień, Czytając forum zainspirowałem się automatami. Nie chcę wydawać fortuny na automat, skłaniam się ku SNZG15K1 ... aczkolwiek, im więcej czytam, tym większy mam apetyt ...
Niewykluczone, że wspomniany automat zakupię, ale nie będzie to moje ostatni słowo (również dzięki Waszym wpisom i zdjęciom).
Witam i Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie.