Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dzikipl

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    125
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

154 Entuzjasta zegarmistrzostwa

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Jubitom. Mnie też tak wystawił. Butik nie przyjmował żadnych zaliczek. Co nie zmienia faktu że to barany z przerośniętym ego. Jubitom zależnie od salonu brał 3-5k zaliczki, przy pobraniu zarzekali się że kolejność wpisu się liczy i nic innego. A teraz lecą w kule że zasady uległy zmianie. Na maile nie odpowiadają, dno totalne. Mam ich gdzieś, zapisałem się u innych gdzie mnie znali i dwa snoopy odebrane jeszcze w startowej cenie. Jak ktoś chce kupić Omegę bez oszustw jak w Jubitomie i bez nadętych gości z butiku pozostał kruk lub salony za granicą. W butikach Omegi np w USA atmosfera jest zupełnie inna.
  2. Mam trzy 3861, bardzo różnie się nakręcają. Najlepiej w moonwatchu, najgorzej w snoopy. Od snoopiego palce bolą, a nakręcanie moona to przyjemność.
  3. Ja obecnie żadnego. Rolex mnie nigdy nie pociągał, z wielu powodów. Nie podobają mi się, nie lubię stylu błyskotki, szczególnie braku AR. A jeszcze by się upodlić i błagać o możliwość zakupu jest totalnie mi odległe. Omega mi się podobała i nadal podoba za styl, ale przekroczenie pewnej granicy cenowej mnie zastopowało skutecznie. Nie oszukujmy się, koszt wytworzenia takiego zegarka jest marginalny, jak wydawałem rocznie pięć zer na omegi, miałem przynajmniej ich za to kilka i kilka miłych momentów zakupu. Do tych cen swoje i to skutecznie dorzucili sprzedawcy. Jubitom poleciał sobie ze mną grubo i tam już nigdy nic nie kupię. Butik w Warszawie Omegi to totalna pomyłka, tutaj zdania nie zmienię. Klient jest traktowany z góry, a pionek w tej korpo w koszuli sprzedawcy ma ego wywalone w kosmos bo myśli że sprzedaje coś ultra drogiego.
  4. Omega szybko spuściła z tonu, jak moony były po 25k to 20% było dobrze, później im się w czterech literach poprzewracało i 40k z zapowiedzią braku rabatów. Sprzedaż spadła na pysk. Pierwsze wyraźne oznaki to były serie bonda, gadali bierz bo zaraz się skończą i polecą do góry. Rok później w każdym outlecie bondy na meshu zalegają. Teraz widać nerwowe ruchy, opuścić ceny nie można, ale rabaty wracają. Dzisiaj do 30% na niektóre modele. Do tego FOIS w cenie gołego moona, ale według mnie najwięcej kryzysu pokazał biały moon. Wiadomo było że mu w białym pasuje, ale by mieć jasną tarczą to trzeba było wyrwać snoopy 2 lub 3, ew coś w złocie. Teraz biały w cenie praktycznie zwykłego. Ostatni as w rękawie to panda. Ale z większym urokiem, tokio 2018 ma dziwne proporcje i coś w nim nie leży. Też odbieracie teraz telefony od dealerów by wpaść i coś wyrwać w lepszej cenie? Mnie przy obecnych metkach to już nie bawi kompletnie.
  5. Zdecydowanie speedy. Wiem że daytona to król i nie wolno jej krytykować. Wady daytony: - fatalna czytelność - dziwne wyważenie, ma się wrażenie noszenia czegoś małego a ciężkiego Z każdym dniem podobała mi się coraz mniej. Speedy nigdy mi się nie podobał, a teraz mam cztery. - wzór czytelności - wygodniej się go nosi Wady: - czasami żałuję że nie automat, bo zapominam nakręcić.
  6. Ładne to https://www.omegawatches.com/watch-omega-seamaster-planet-ocean-600m-co-axial-master-chronometer-39-5-mm-21530402003002 Ładne to https://www.omegawatches.com/watch-omega-seamaster-planet-ocean-600m-co-axial-master-chronometer-39-5-mm-21530402003002
  7. Z subem i moonem zgadzam się w zupełności, to żadne porównanie poza popularnością w danym obozie. O ile zegarki mechaniczne straciły u mnie pojęcie zegarka użytkowego, bo kwarce je zamiatają w każdym względzie, to z wielu mechanicznych zegarków pod względem praktyczności jest u mnie drugi, po.... Seiko SRPJ85K1. Moon bardzo dobrze leży, jest wzorem czytelności, można precyzyjnie odczytać czas. Ma swój urok, przez swoją matowość niepowtarzalny. Naciąganie go raz dziennie nie jest uciążliwe. Seiko jest jeszcze czytelniejsze, ma datę i dzień tygodnia. Jest lekkie i jak nim przytrę o coś to nawet nie sprawdzam czy coś się stało A co do porównywania rolex - omega. Nie widzę sensu argumentowania że omega musi być dużo tańsza, mnie rolex kompletnie nie pociąga i mógłby kosztować połowę omegi a nie kupiłbym by go. Z cenami omega jak i rolex przegrzały, do salonów omegi już nie zaglądam. Rolex mnie nie interesował, ale mam wrażenie że jak zacznie być na półkach to może być sroga korekta. Obecnie każdy płaci każdą cenę w salonie "bo nie można stracić".
  8. Moon rośnie najszybciej. Poprzedni model kosztował w 2021 25k, gdy wszedł nowy mechanizm to cena skoczyła do chyba 31k. Dzisiaj 40k. Dodając że rabaty wynosiły kiedyś 20% to za 20k miałem moona w szafirze w 2021, dzisiaj 35k po rabatach?
  9. Mi się podoba zegarek a nie marka, Omega miała że dużo mi z jej oferty pasowało. To czego nie znajdywałem łatwo w innych markach, dobry AR, tarcze, często ładnie opalizujące i wskazówki. Jedynie moon, którego krytykuję za brak AR, mnie skusił swoją matowością. To są te rzeczy których chińczyk nie potrafi podrobić, daytona czy sub jest nie do odróżnienia. Ale tarczy ceramicznej z PO nie potrafią uzyskać, nawet matowości moona. Tudor mnie nie interesuje, zdaje się totalnie nudny. Takie narzędzie bez polotu, a tutaj jestem zdecydowany. Narzędziem jest Casio, drogie zegarki to biżuteria i muszą mieć "to coś". IWC, muszą spojrzeć, to jest wzór czytelności! Jak je widzę na wystawie, to z 10m widzę która godzina. Tudor, mam wrażenie że on jest uznawany w 95% za to, że to baby roleks, ale dostępny. Jak skoda, by można było gadać sąsiadowi że ma silnik z audi. Ciekawe jakby się sprzedawał bez tego powiązania. Byłem teraz na wakacjach, miałem 5kE na specjalny zakup, proponowali nawet -20% na Omegach ale model który mnie kręcił wychodził 5600. Nie, koniec naciągania zasad.
  10. Porównywałeś do do Patka czy Omegi. Porównanie totalnie chybione. Jest obecnie jeden pożądany zegarek z gamie Omegi który wymaga historii, snoopy. Ed nie do końca, jakiś czas temu przyjmowali normalnie zamówienie, czas oczekiwania 6 miesięcy. Ale to mało pożądany model. Wchodzę do salonu Rolexa, co mogę kupić od ręki męskiego? Nic, albo prawie nic. Coś potrafi spaść, co jeden AD (poza PL) potwierdził. Wysypują się poszczególne zamówienia na modele z poza Dayton, subów itd, więc po cichu proponują. Co jest ciekawą praktyką, bo może ktoś nie odebrać jakiegoś DJ, nie zadzwonią do kolejnego z listy a odbierze ktoś kto jest przypadkiem w salonie. To powoduje że listy nie topnieją szybko. Wchodzę do Omegi, mam pełny wybór. Można nazwać pełnym, jak ponad 99% oferty jest dostępne bez problemów. Mogę wejść do salonu i wybrać co mi się podoba, a nie co dają w roleksie jak się trafi. Ok, zrobili JEDEN model dla najlepszych klientów. Co w tym złego? Według mnie nic. Oczywiście trafią się tacy jak ty, co chcą mieć akurat ten jeden. Ale pozostałe 99% masz dostępne od ręki. Równie dobrze możesz w Citizenie robić sceny że zółte są trudne do zdobycia, też jeden model. Ja do Omegi już nie chodzę, z prostej przyczyny. Przegrzali ceny. Za 20k mogłem kupować zegarek co miesiąc, nie oznacza że chcę kupować jeden co dwa miesiące za 40k. Nie chcę żadnego za 40k bo to przegięcie.
  11. Zaliczka w naszej rzeczywistości żadnej ze stron niczego nie daje. Można posądzać sprzedającego o "obracanie" tymi pieniędzmi, ale ja, jako sprzedawca, nie widzę w tym sensu. Wolę obracać pieniędzmi jak wiem na jaki czas je posiadam. Żadna ze stron nie jest związana niczym. Tak jak nie rozumiem wpłacania zaliczek przy zamawianiu samochodu, znam sprzedawcę mercedesa. Czy zaliczki im coś dawały? Nic, klient mógł zamówić s-klasę za bańkę, czasami tak skonfigurowaną że ciężko to opchnąć a jak ją zobaczył na żywo to stwierdził że nie odbiera. Zaliczkę zwrócić musieli. Odpowiedź kruka mistrzowska, liczyłem że faktycznie mają jakiś konkretny dział PR który spłodzi długie ale nic nie warte pismo. Na odwal się, ale pozory warto robić.
  12. To już fikołek logiczny. Samochód łatwo sprawdzić. Jestem pewien że ciężko będzie na ulicy znaleźć szybko osobę która by wiedziała co to jest daytona i byłaby chętna wydać 50k a może i 5k. Dla większości osób na ulicy wydawanie 5k na zegarek to idiotyzm, rozumiem ich. Daytona to taki mit, którego nie wolno dotykać. Jak kupowałem moony po 20-25k to nawet gdyby była obok daytona na półce za 10k to bym jej nie kupił. Po prostu mi nie leży.
  13. Mało jest produktów o tak iluzorycznej wartości jak rolexy omegi itd. Samochody ostatnio zdrożały, np samochody dostawcze bardzo wyraźnie. Kilka miesięcy temu na fiacie ducato była lepsze przebitka niż na subie. W dodatku realna. Ludzie po prostu potrzebowali tych samochodów, nowych nie było, czas dostawy ponad rok. Jak ktoś odbierał zamówiony samochód to płacił cenę z zamówienia, przy ducato dealer chciał podpisywać lojalki o "zakazie handlu" czy coś podobnego. Bo płaciło się cenę z zamówienia a cennik w ciągu roku podskoczył o 40k. Samochody mają też wartość użytkową, kupiłem mercedesa bo jest wygodniejszy i bezpieczniejszy od mondeo. Rolex jest dużo mniej wygodny od casio, casio przebija go pod każdym względem. Trzeba pamiętać że drogie zegarki to hobby dość ograniczone, wiele osób kompletnie tego nie rozumie i to jest normalne. Ja jestem świadom to że to najgorzej wydane pieniądze. Na samochodach które mam, to straciłem wyłącznie na jednym. Kupowałem R5 gtt bo je lubię, kurzą się trzy sztuki w garażach. Kupowałem po 1-2kPLN teraz to 24kE. Nawet głupi Żuk którego kupiłem dla jaj zdrożał. Dostawczak zdrożał, VW Caravelle który kupiłem jako samochód z użytkiem firma/prywatnie też zdrożał. W 2019 zapłaciłem 200k, teraz to 340k. Szalony wzrost ceny. Swoją używkę mogę sprzedać za >200k. A zrobił dużo dobrego. On ma duuużo większą wartość realną niż wszystkie zegarki które mam. Patrzę na całość szerzej niż ludzie z tego forum. Jak masz samochód za 200k i będziesz go chciał sprzedać za 50k zaczepiając ludzi na ulicy to sprzedasz go w minutę. A myślisz że tak łatwo byś sprzedał daytonę za 50k na ulicy? Dla >90% osób to będzie chora cena za zegarek, 5k by nie dali bo nie widzą sensu. I słusznie.
  14. Z ciekawostek cenowych. Cennik Mercedesa E w 2012 roku zaczynał się od 170k, dzisiaj 220k. A to produkt w którym realny koszt produkcji ma istotny procent w cenie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.