Mi się podoba zegarek a nie marka, Omega miała że dużo mi z jej oferty pasowało.
To czego nie znajdywałem łatwo w innych markach, dobry AR, tarcze, często ładnie opalizujące i wskazówki. Jedynie moon, którego krytykuję za brak AR, mnie skusił swoją matowością.
To są te rzeczy których chińczyk nie potrafi podrobić, daytona czy sub jest nie do odróżnienia. Ale tarczy ceramicznej z PO nie potrafią uzyskać, nawet matowości moona.
Tudor mnie nie interesuje, zdaje się totalnie nudny. Takie narzędzie bez polotu, a tutaj jestem zdecydowany. Narzędziem jest Casio, drogie zegarki to biżuteria i muszą mieć "to coś".
IWC, muszą spojrzeć, to jest wzór czytelności! Jak je widzę na wystawie, to z 10m widzę która godzina.
Tudor, mam wrażenie że on jest uznawany w 95% za to, że to baby roleks, ale dostępny. Jak skoda, by można było gadać sąsiadowi że ma silnik z audi. Ciekawe jakby się sprzedawał bez tego powiązania.
Byłem teraz na wakacjach, miałem 5kE na specjalny zakup, proponowali nawet -20% na Omegach ale model który mnie kręcił wychodził 5600. Nie, koniec naciągania zasad.