Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

atml

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10 Początkujący

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. No tak, chyba trochę się zagalopowałem, to nie są noże do tokarek zegarmistrzowskich. Przepraszam za zamieszanie.
  2. Odnośnie toczenia stali. Używając do toczenia noży ze stali HSS, mam podobne doświadczenia jak Twoje, słabo to wychodzi. Nie wiem dlaczego, próbowałem wszystkiego co przyszło mi do głowy jednak wyniki mizerne. W efekcie zacząłem stosować noże z wkładką węglikową, tak stałą, lutowaną do rdzenia noża, jak i wymienną. Pozytywne efekty od razu się pojawiły. Jak widzę w innych wątkach niektórzy koledzy postępują podobnie, jak np. w wątku „ Tokarka Flexispeed” Szczególnie polecam noże z wymiennymi wkładkami skrawającymi z węglika. Pozdrawiam.
  3. Super, wspaniałe filmy, doskonały materiał dydaktyczny. Słowa uznania i podziwu. Jak zauważyłem masz dość mocno namagnesowaną tokarkę, tworzą się „brody” opiłków. Zastanawiam się skąd tak silne namagnesowanie, może od silników prądu stałego? Pewnie to przeszkadza w pracy. Próbowałeś kiedyś trochę ją rozmagnesować?
  4. Oczywiście, pisz jak najczęściej. Kiedy usiłuję któreś z posiadanych narzędzi usprawnić, przerobić itp, często tu zaglądam i szukam na Twoich zdjęciach inspiracji, pomysłu. Patrzę jak robią to zawodowcy. Więc pisz, zamieszczaj zdjęcia. Pozdrawiam.
  5. Dzięki za informacje. Tuleja z gniazdem Morsa w mojej propozycji, pomyślana jest właśnie pod oprawki do tulejek ER z trzpieniem Morsa. Daje to uniwersalność wyboru typu tulejki ER11 czy ER np. 32. Tak, wiem co to tulejki ER. Był gdzieś temat na forum o tych tulejkach. Wniosek podobnie jak Twój, negatywny, nie nadają się, lecz brak było uzasadnienia merytorycznego. Stronę GG-Tools oraz silniki DC odnalazłem, dziękuję. Tak umiem posługiwać się wyszukiwarką. Rozumiem, że takie laickie pytania mogą irytować, sam mam podobnie gdy rozmawiam z kimś kto nie zna się na elektronice. Ale to już taki dziwny kraj, co człowiek to inny zawód. O ileż było by prościej gdyby wszyscy byli zegarmistrzami 🙂. Pozdrawiam.
  6. Bardzo dziękuję za odpowiedź i zdjęcia. Czy te silniki są do kupienia w kraju? Myślałem o samodzielnym wykonaniu takiego wrzeciennika. Oczywiście mówimy tu o bardziej amatorskim poziomie technicznym niż u Kolegi. By ułatwić zadanie, należy użyć w miarę możliwości gotowe elementy. I tak jako wrzeciono mogłaby posłużyć walcowa tuleja redukcyjna z przelotowym otworem ze stożkiem Morsa np. MK1 lub MK2. Takie tuleje szlifowane i hartowane są dostępne niezbyt drogo. Średnicę wałka należy wybrać od razu taką by pasowała pod łożyska. Na przykład tą: Ta akurat nie jest przelotowa. Zastosowanie stożka wiąże się również z koniecznością stosowania narzędzi z trzpieniem morsa. W związku z tym tuleja musi być przelotowa by mieć możliwość stosowania śruby ściągającej narzędzie. Całość z odpowiednimi łożyskami, może być umieszczona w rurze stalowej, grubościennej, szlifowanej. Należy jedynie końce rury od wewnątrz podtoczyć – gniazda do osadzenia łożysk. Takie rury są tanio dostępne. Tyle z grubsza, co myślicie o takim pomyśle? Czy coś sensownego może z tego wyjść? Oczywiście jest to rozwiązanie typowo niskobudżetowe.
  7. Dla mnie ten wątek to jeden z najciekawszych tematów na forum. Podziwiam kolosalną wiedzę , zdolności manualne i możliwości wykonawcze Kolegi. Najbardziej oczywiście interesuje mnie park maszynowy, prezentowany w wątku. Między innymi konstrukcja dodatkowego wrzeciona napędzanego osobnym silnikiem - zdjęcie Czy ewentualnie można poprosić o rysunek konstrukcyjny wrzeciona, choćby szkic? Jakie łożyska, zwykłe kulkowe, czy skośne. Czy silniki stosowane w napędzie tokarki jak i wrzeciona, to silniki prądu stałego, jak przypuszczam. Jak są regulowane ich obroty? Normalne regulatory obrotów dla silników DC, czy coś innego? W jakim zakresie obrotów pracują? Będę wdzięczny za informacje, pozdrawiam.
  8. Osobny temat to wahadło, wydawało by się nic prostszego, długi patyk z ciężarkiem na końcu, odpowiednia długość, z grubsza dobrany ciężar i działa. Nic bardziej mylnego. Podczas uruchamiania, używałem zaimprowizowanego wahadła z ciężarkiem ok. 250 g na końcu i długością całości zbliżoną do wymaganych 116cm (tak jest opisane na płycie zegara - PL 116. Nie zwracałem uwagi na dokładność chodu. Później zrobiłem prawdziwe ramię, znalazłem soczewkę dociążyłem ją ciężarkiem 250g i zacząłem regulować długość wahadła. Moje zdziwienie było wielkie kiedy okazało się że muszę przesunąć w górę soczewkę (wraz z dociążeniem), by uzyskać punktualny chód zegara. Długość wahadła zamiast wymaganej fabrycznie 116 cm była teraz około100 cm, i zegar chodził punktualnie. Środek ciężkości wahadła, wypadał zgodnie z zaleceniami w pobliżu górnej krawędzi soczewki. Wniosek- osiągnąłem zredukowaną długość wahadła równą 99,4cm- czyli wahadło sekundowe. Przy całkowitej długości 100cm z soczewką 15 cm jest to fizycznie niemożliwe, a jednak zegar działał mniej więcej punktualnie. Przestałem cokolwiek rozumieć. Jak wiemy masa soczewki zgodnie z wzorami nie ma bezpośredniego wpływu na jego okres wahania. Poza tym różnica pomiędzy fabrycznie wymaganą długością 116cm a u mnie 100cm była zbyt duża, coś tu musiało się nie zgadzać. Zdjąłem więc ciężarek z soczewki i ponownie zacząłem regulować. Teraz punktualny chód uzyskałam przy całkowitej długości wahadła równej ok.112cm. Soczewka waży tylko 290g. Środek ciężkości wahadła wypadał teraz powyżej soczewki, na ramieniu, czyli nie zgodnie z zaleceniami. Jednak ta długość jest już znacznie bliższa do wymaganej 116cm. Może po prostu fabrycznie pod wahadłem ma wystawać więcej niż u mnie pręta regulacyjnego. No tak, ale co ze źle umiejscowionym środkiem ciężkości wahadła? Te brakujące 4 cm pręta nic nie zmieni. Może macie jakieś sensowne wytłumaczenie? Ja nie mam, dałem spokój. Wyliczyłem jeszcze i zmierzyłem kąt odchylenia wahadła od pionu, wynosi on trochę ponad 2 stopnie, co jest odpowiednie dla wychwytów Grahama. Mogę powiedzieć, że wszystko się udało, ale jednak parę pytań zostało nie wyjaśnionych. Pozdrawiam.
  9. Cześć PM W zasadzie żadnych grubszych błędów nie popełniłem. Obciążniki i wahadło zrobiłem we własnym zakresie. Niestety odpowiedniego gongu nie udało mi się zdobyć, zegar pozostanie na razie bez bicia, choć jest ono sprawne. W związku z tym że nie ma żadnych widoków na zdobycie odpowiedniej obudowy, a koniecznie chcę słyszeć spokojny chód zegara, mechanizm został zapakowany w skrzynkę przeciw-kurzową i powieszony na ścianie. Skrzynka jest raczej mało ciekawa, ale na szczęście prawie jej nie widać. Przy właściwej regulacji długości wahadła, zegar ma bardzo wysoką dokładność. Po obserwacji dokładności przez trzy doby, odchyłka przeliczona na godzinę wynosiła coś poniżej sekundy. Zdaję sobie sprawę, że realnie dokładność zegara będzie gorsza. Jestem zadowolony, ale…. Wagę ciężarków napędowych wyliczyłem na podstawie zdjęć ciężarków zegarów podobnej klasy, dostępnych w internecie i oszacowaniu ich wymiarów zewnętrznych. Założyłem, że ciężarki te w całości zalane są ołowiem, a nie np. wypełnione śrutem ołowianym. Z wyliczenia wypadło iż powinny ważyć ok. 2 kg. Wziąłem więc poprawkę i zrobiłem ciężarki po 2,5 kg każdy. Podczas uruchomienia, zegar potrafił stabilnie pracować z ciężarkiem już ok. 1,5kg. Natomiast bicie, z ciężarkiem nawet 2,5 kg ma ciężki start, ale działa. Poza tym, temat bicia z powodu braku gongu jest chwilowo zawieszony. Ciekawy jestem jakie ciężarki stosowano fabrycznie. Nie chcę nadmiernie obciążać osi zegara. Stąd maje pytania. Nie chcę pisać kilometrowych postów więc dalsza część będzie w następnym. zegar.pdf
  10. Wielka szkoda, chciałem sprawdzić jakie popełniłem błędy.
  11. Niedawno uruchomiłem mechanizm takiego zegara, patrz wątek https://zegarkiclub.pl/forum/topic/193983-dobór-łańcucha-napędowego-i-obciążników-do-zegara/?tab=comments#comment-2916349. Zegar działa poprawnie, jeśli choć trochę poruszasz się samodzielnie w temacie zegarmistrzostwa dasz radę. W związku z powyższym mam prośbę, czy możesz podać wagę soczewki wahadła, obu ciężarków napędowych oraz długość pojedynczego ogniwa łańcucha ? Ewentualnie, jeśli można, poprosiłbym o więcej zdjęć celem porównania budowy mechanizmów. Pozdrawiam, atml.
  12. Dziękuję za odpowiedź, tak LS600 - to lut srebrny, temperatura topnienia ok. 600 stopni. Często podczas napraw jest potrzeba zlutowania elementów czymś o trochę większej wytrzymałości niż cyna. LS600 wystarcza. Dobrze jest mieć trochę rezerwy mocy w palniku, wszak trzeba rozgrzać również element lutowany, nie tylko sam lut. Pozdrawiam.
  13. Dla mnie najważniejsze jest to czy te palniki nadają się praktycznie a nie na podstawie podawanej temperatury płomienia, do lutowania twardego. Np. lutem LS600. Czy ktoś próbował? Daje radę?
  14. Muszę przyznać, że osobiście lubię składanie, pod warunkiem, że naprawiam swój zegar. Ten dreszczyk emocji czy i tym razem będzie ok. Wspomagam się zawsze całą masą fotografii uprzednio zrobionych. Czuję się bezpieczniej jak mam pod ręką ściągę. Na końcu i tak wychodzi, że któregoś fragmentu brakuje na zdjęciach. Najgorsze przy składaniu kiedy nagle nie wiadomo z której osi spadnie tulejka lub podkładka dystansowa. Miałem już takie przypadki. Teraz jeszcze uruchomienie i regulacja, zwłaszcza jeśli wyjmowałeś palety z kotwicy, oraz mechanizm bicia. Czasami wymaga to więcej czasu niż samo składanie. Gratuluję udanego składania, pokaż jak będzie gotowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.