Nie trzeba podważac
Jest i tak do wyrzucenia.
cieńkim śrubokrętem rozewrzeć ten pierścień wkładając do tej "szczeliny"
potem możan i palcami zdjąć
Przy zakładaniu nowego włosa to jest kilka rzeczy do zrobienia..
należy ustawić włos( jako całość) tak, by palec przerzutnika pokrywał się z osią kotwicy i koła wychwytowego..
, jednocześnie "beczółka" ma dać się łatwo zapiąć w uchwyt na półmostku.
tyle , aż tyle, albo tylko tyle..
Potem regulacja całego balansu.... czyli znależienie takiego położenia "hairspring" by balans równiutko pracował
Co do "widzenie" takie zabawy wymagają jednak lupy, by nie uszkodzić czopów....
Kamerka może i owszem, ale dla "wyjadaczy" co to potrafią patrzeć w ekranik, a rączki robią swoje...