kolejny ładny przypadek wytarcia czopa..
Ktoś na siłe chciał by chodził, nie robiąc nic.....
Na dodatek oś tak krzywa, jak baban.. "podtrzymka" ledwie dawała radę....
Udało się nawiercic nie łamiąc kruchego wiertełka
Wstawiony czop i gotowe... Może jechać do własciciela zegara...
Obserwuję sobie i czytam... ... szczególnie zainteresowała mnie ostatnio pewna dyskusja w temacie "Dyskusja o wszystkim"
ps. co do mechanizmu , to zaanonsuje, że gotowy...
Może nie nabytek, a dostałem go razem z elektronicznymi śmieciami.
START z 1957r. Zniszczony, ale (poza szkiełkiem) kompletny i ma ochotę do pracy...
Nie zabardzo wiem co z nim robić..... no oczywiście dla wparwki go przeserwisuje, choc nie lubię naręcznych...
Potem???? może znajdzie się chętny na części....
No tak,dla Ciebie jako znawcy wszelkich zegarków to może....
Ja to spotkałem pierwszy raz...
Co do K43 to raczej nie radziecka myśl techniczna. Raczej zerżnęli z Elgina, IWC lub kogoś innego...
We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.