Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Artur G

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

7 Początkujący

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    Katowice/Cieszyn

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Artur G

    Czy to Gustav Becker?

    Właśnie w stojącym zegarze mogę nawet wyczuć różnicę ręcznie. Ale nie wiedziałem jak jest z linkowcami. Znacząco różne wagi mogą zastanawiać, ale dramatu nie ma. Dziękuję Wam za fachowe odpowiedzi.
  2. Artur G

    Czy to Gustav Becker?

    No i właśnie ta skrzynka, i tarcza ze wskazówkami mnie uwodzą. Obciążenia można załatwić, aby były jednakowe. Chyba że produkowano różnej wielkości na jeden egzemplarz zegara?
  3. Artur G

    Czy to Gustav Becker?

    Dzięki za odpowiedź. No właśnie, gong wygląda jak w moim Świcie. Ale po co malowany? No to z jednej strony mnie ucieszyłeś że JFT, a z drugiej, kombinowany. Myślę: skrzynka robiona poza fabryką, i mechanizm niesygnowany, czy bardziej, fabryczna skrzynia ale z "anonimowym" mechanizmem JFT. A ściślej, czy skrzynia też jest z fabryki Johanna Franke z Teschen? Nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem.
  4. Cześć wszystkim. Może ktoś znajdzie chwilę aby zerknąć, będę wdzięczny. Jest zegar jak na zdjęciach, skrzynka wydaje się fajna, ale jak ją datować w przybliżeniu? Czy to w ogóle w całości może być Gustav Becker? Na mechaniźmie sygnatury brak, tylko wewnątrz 777. Gong malowany? Wagi nie jednakowe? Podoba mi się, ale czy wart nawet nie wielkiej inwestycji? Dziękuję z góry za ewentualne odpowiedzi. Artur
  5. Witajcie ponownie, dołączam zrzut pracy mechanizmu, zegar stojący z napędem łańcuchowym obciążeniowym, prawdopodobnie Świt międzywojenny. Deczko nierówno pracuje na ucho, w cyklu minutowym, postanowiłem zmierzyć. Chciałem Was zapytać czy w tak wiekowym zegarze to jest norma, czy warto coś z tym zrobić. Jako że nierówności występują w cyklu minutowym, to trochę rzutuje na zębatkę wychwytu? Na wykresie, w połowie cyklu, uderzenia się przeplatają, ale gdyby nie był wyśrodkowany, to zbiegają się co 60. Niby pomiar wskazuje, że trochę goni do przodu, ale w skali doby to max 5 sekund. Generalnie werk naoliwiony i wszystko lekko chodzi.
  6. O kurczę, taki fajny i rozwalony przez kuriera Co za żal. Faktycznie gong teraz mniej pudłowo słychać, dziękuję. Delikatnie przestawiłem młoteczki bo jednak lekko odszedł od plecków i jest OK. Jeszcze szukam sposobu, co wkręcić zamiast rzemieni do młoteczków, żeby nie unieruchamiając gongów, były dyskretniejsze. Już są maksymalnie u góry, i biją na styk. Dołączam też fotki rzeczonego Świta, który, jak byłem dzieckiem, doprowadzał mnie nocami do obłędu. Kazano mi pod nim spać, i nie ruszać go. Spędzałem wtedy każdą szkolną przerwę wakacyjną w Cieszynie u Ciotki, patrząc nieświadomie, na już wtedy, były budynek zakładu Świta. Gong JFT, werk sygnowany Świt Cieszyn.
  7. Ochh, ale masz perełki piękne w kolekcji A porównując, to faktycznie, kółko do regulacji jak również koła zapadkowe czy nawet wahadło, obciążenia i wskazówki, wszystko identyczne z Twoim Świtem z linku. Więc pewnie Świt niesygnowany. Dziękuje za radę odnośnie gongu, wszystko jest sztywne i mogę odkręcić te wkręty, może będzie mniej deski czuć w uderzeniach Napisze o wrażeniach, i dołączę też za chwilę linkowca.
  8. Tak, górna część gongu jest przykręcona do pleców od wewnątrz (zdj.) Czy jest składakiem? Trudno wyczuć na tyle lat wstecz. Na pewno nie kombinowany w ostatnich kilkudziesięciu latach. Ale i wtedy zapewne składano zegary zależnie od potrzeb handlu Tak czy inaczej dziękuję za konkretną wypowiedź.
  9. Cześć wszystkim ponownie Jestem pod wrażeniem wiedzy zgromadzonej na tym forum. Generalnie zegary Cieszyńskie są mi bliskie, chociaż wiedza moja skromna, na razie, bo czytam od jakiegoś czasu wpisy wstecz. Trochę tak dziwnie pytać nic nie wnosząc, ale gdzie, jak nie tu. Trudno mi jednak znaleźć odpowiedzi, i dla tego kontynuuję wątek, i dołączam zdjęcia mechanizmu bez sygnatury. Staram się upewnić czy werk ze zdjęć to JF. (gong ma sygnaturę JFT) Próbowałem porównać mojego Świta linkowego, ale w nim regulacja wahadła jest na śrubie poziomej. Podobno kółko do regulacji występowało u JFT wcześniej (zdj.) Zajmuje mnie też gdzie mogła być wykonana skrzynia, czytałem tu, że zlecali takie duże w innych zakładach rzemieślniczych, bo w fabryce Cieszyńskiej było mało miejsca. Dzięki z góry za ewentualne odpowiedzi. Artur
  10. Tak, dołączam co mam na teraz. Odnośnie skrzyni to zastanawia mnie aż tak ciemny kolor, może była malowana kiedyś. Gong podwójny i z dwoma młoteczkami. W jednej barwie dźwięku. Czy faktycznie można uznać że nie znakowany tego zegara jest również z kompletu jako Johan Franke?
  11. Dziękuję za odpowiedź. Tak, tylko staram się dojść do tego, czemu bez logo na mechaniźmie. Zastanawiam się też nad datowaniem mechanizmów zależnie od numeracji. Powinienem założyć nowy temat? dla porządku?
  12. Witam szanowne grono. Mam pytanie jakich sporo, o pomoc w szacunkowym datowaniu zegara, chciałem się też upewnić odnośnie producenta. Zegar stojący "Baba" z dwoma spiralnymi gongami i sygnaturą JFT. Mechanizm zaś, nie posiada żadnego logo za wyjątkiem numeru 18955. Może Gronemann, jako że bez logo, i tarcza mosiężna. Czy był okres w którym nie sygnowano mechanizmów w Cieszynie i znakowano tylko gongi JFT? Mam jeden chodzik ze Świtu, i tam widnieje logo zarówno Świt Cieszyn jak i Johan Franke. Dołączam fotki.
  13. W Katowicach mamy ASP. Jak trzeba dla nich coś druknąć, to jest zawsze jazda bez trzymanki odnośnie wymagań. Zapewne i namalują ślicznie, znam parę takich osób, ale czy się podejmą? Pewnie chętnie. Dzięki za pomoc i miłego wieczoru
  14. Z pewnością jest dwuwarstwowa. Na dole stal, a u góry nie wiem... cyna albo cynk. Jest taka jakby miła w dotyku i robi wrażenie miękkiej powierzchni. No więc właśnie nie do końca przekonuje mnie sito, z uwagi na rowki. Dla tego pytałem czy jest inna opcja barwienia. Jestem poligrafem, i zajmuję się też sitem, ale nie drukowałem takiej tarczy. Ból jest w tym, że rowki mogą sprawić rozlewanie farby lub ubytki. Efekt wizualny widoczny z bliska w postaci postrzępionych krawędzi. Wszystko zależy od gęstości farby i docisku rakla którym farbę przeciskamy przez sito. Można próbować zalać rowki naddając lekko konturu, ale uzyskamy wizualnie tłustszy obraz. A tu czcionka jest lekka, moim zdaniem ładna. Może jest ktoś z doświadczeniem, i może są inne ciekawe metody?
  15. No jest blacha cynowa, i zboku na krawędzi, w dużym powiększeniu, widać też dwuwarstwowość. Teraz się zastanawiam jak sensownie zabarwić cyfry na czarno. Z tego co się dowiedziałem to skanują tarczę i potem sitem drukują wpasowaując kolor. To mogę zrobić u siebie. Ale czy jest inna technika jeszcze na takie stare tarcze?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.