Molek

Czy na DJ killera nie jest wciąż za gruba? W ostatnich latach widać, że w Omedze pracują nad odchudzeniem zegarków, ale do ideału im wciąż trochę brakuje.

I teraz czas na najważniejsze pytanie, czyli: co zrobić z tarczą. Nie jestem zwolennikiem patyny na zegarkach, lubię schludną i czystą prezencję. Kto w Warszawie dobrze się nią zaopiekuje? Jak wygląda proces renowacji? Zakładam, że jest to demontaż indeksów, wytrawienie tarczy silną chemią, polerka i malowanie od zera? Na zachowanie oryginalnych napisów nie ma pewnie szans?

O choroba, bezprzewodowa koronka? Jak oni to u licha... EDIT: No dobra, pewnie jest tam trzecie szkiełko w środku, które obracając się przekazuje ruch koronki do wskazówek. Ale to co oni tu ponawymyślali to czapki z głów, mam nadzieję że jakiś zegarkowy kanał na YT to rozpracuje i zrobi materiał o tym cudzie.

Mam wrażenie, że napisy [ZrO2] na tarczy już nie są tu potrzebne. Miały uzasadnienie osiem lat temu w pierwszych dark side'ach, ale teraz mogliby już dać sobie z nimi spokój.

Debiut w tym temacie, dzień dobry!

@KLXN Mówiąc o zamienniku koperty, miałem na myśli raczej coś jednostkowo dorabianego do posiadanego mechanizmu, a nie produkcje na jakąkolwiek skalę większą niż jedna sztuka. Cały czas uważam za nadzwyczaj ciekawy zbieg okoliczności, że jedyne dwa egzemplarze tej konfiguracji zegarka jakie zna internet mają kolejne numery seryjne.

O kopercie napisałem kilka postów wyżej, niestety cały czas czekają na weryfikację i akceptację przez moderatorów. Co do tarczy - zastrzeżenia miałem tylko do indeksów, bo nie robią dobrego wrażenia i wyglądają na nowsze niż sama tarcza. Tak naprawdę głównym źródłem moich wątpliwości był brak jakichkolwiek zdjęć czy wzmianek w internecie o takim właśnie modelu, więc wyszedłem z założenia że jeśli nie ma czegoś w internecie to nie istnieje.

To co widać to akurat moja inwencja zegarmistrzowska. To tylko przezroczysty plasterek. Na łożysku rotora jest pewien luz, który powodował że podczas noszenia hałasował on o dekiel - widać nawet w którym miejscu ocierało. Naklejony kawałek miękkiej folii samoprzylepnej doraźnie załatwił sprawę.

Dzięki za odpowiedź. Moje wątpliwości wzbudzała głównie koperta i brzydkie indeksy - dotychczas takiego kraba nie udało mi się odnaleźć w internecie w żadnej Omedze. Konstrukcja uszu wygląda na odlew, nie ma tam żadnych śladów obróbki, przez co wygląda ona dość tanio. Jak jakiś zamiennik. Takie przeświadczenie miałem przez ostatnie dziesięć lat. Wczoraj na nowo googlując "omega 2821-1" już coś się pojawiło w kopertach o takim kształcie, ale to nadal są łącznie 4 zegarki na całego Googla. Dość mało. Zastanawiam się, czy w związku z tym, że jest ich tak mało powinienem traktować ten zegarek jako coś wartościowego i godnego bliższej uwagi, czy zapomnieć o sprawie i dalej po prostu trzymać go w szufladzie. Żona zakłada ją może dwa razy w roku. Może warto napisać w tej sprawie zapytanie do Omegi? Czy tam bez stosownej opłaty raczej nikt się nie zainteresuje takim tematem?

Dzień dobry! Moja żona ma pewien zegarek. Nie przywiązywałem nigdy do niego większej uwagi, głównie leży gdzieś w szufladzie, dotychczas byłem przekonany, że to jakiś składak na cal 344 Omegi, bo nic podobnego nie udało mi się w internecie odnaleźć. Dziś mnie wzięło na googlowanie na nowo i znalazłem taką ofertę w internecie: https://www.bukowskis.com/en/lots/1330736-omega-bumper-wristwatch-32-mm Zegarek wygląda niemal identycznie, a co więcej numer seryjny różni się od zegarka żony tylko "o 1". Co o tym myśleć? Czy to możliwe, że takie indeksy na tarczy i koperta są autentycznym produktem Omegi, a nie jakimś "rzeźbieniem"? Będę wdzięczny za opinie, może ktoś z Was coś wie? Nr ref z dekla: 2821-1