dziękuję za sugestie
zastanawiam się, czy sporadyczne użytkowanie automata, a co za tym idzie długotrwałe przekroczenie rezerwy chodu nie odbije się negatywnie na mechanizmie ?
jak rozpoznać gdzie leży ta granica?
nie ukrywam, że człowiek kupuje również oczami, a wśród tych zegarków, bywają naprawdę piękne sztuki, i czy faktycznie bez rotomatu, nie dać sobie jednak spokoju z automatem?