Też jestem na tym etapie i powoli coraz bardziej eliminuje automat. Dlaczego? Bo znam siebie i początkowy zachwyt nad mechanizmem z czasem skonczy sie irytacja. Ta cała otoczka pewnie jest fajna, nawet troche zazdroszczę tym, którzy z tego rytuału ustawiania, zmiany daty mają radość. Dla mnie to jednak strata...czasu. Zegarek ma być narzędziem, pracy też, wyznacznikiem dość dokładnym a nie no prawie dokładnym. Dlatego coraz bardziej skłaniam sie ku zakupieniu zegarka z radio control. I solar bo inaczej nie ma sensu.
Pierwsza z propozycji dla mnie warta uwagi ale w stali, tytan "dziadzieje" z czasem, a skoro nie chcesz piescic zegarka tylko używać, tym bardziej szukaj stalowej wersji.
Mój faworyt na teraz:
https://dolinski.pl/citizen-radio-controlled-cb0250-84l/