-
Liczba zawartości
147 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
26 PoczątkującyOstatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
No, może tam nie napisałem precyzyjnie, ja akurat tego g-shocka kupiłem ze względu na inne rzeczy, a to miał m.in. I z ciekawości, badawczo chciałem sprawdzić dlaczego się tak wszyscy podniecają tym liczeniem kroków i ile będzie kroków z samego "istnienia". I nie spodziewałem się, że nawet coś TAK PROSTEGO (nie jakieś abstrakcje jak ilość białka w organizmie), fundamentalnego, będącego "od lat" - będzie zafałszowane, wzięte z dpy, symboliczne. I chodzi o to, że ja to przynajmniej się zastanowiłem O CO TU CHODZI? A inni ludzie, ślepo chwalą się "ooo przeszedłem tyle kroków", a tu się okazuje, że od samego siedzenia można nabić np. 2000 kroków 😕 A ci ludzie na tym - polegają! "Oddają się" pod wynik i ocenę tego urządzenia 😕 To tak ślepo, jak bezkrytyczne wierzenie w to co odpowiadają te różne Chaty "AI" czy Wikipedia.
-
Nie wiem, to nie ja ściemniam ludzi, że mierzą kroki. Już bym wolał, żeby nie ściemniali, tylko mówili naprawdę "jak jest". Czyli - niech nie mierzy wcale - niż ma udawać, że mierzy kroki. Zresztą, jak słyszę przychodzi koleżanka i mówi "O, patrz jak dużo ten zegarek/waga pokazuje!", a tam takie "KOSMICZNE" parametry np. ona się chwali "zobacz nawet widać ile mam białka!" No i ja po prostu, zaczynam MYŚLEĆ i pytam: - Ale jakie białko ci pokazuje, gdzie? Te, które masz w żołądku bo właśnie coś zjadłaś? Jak weźmiesz teraz szynkę do ust i zmierzysz - to ci to pokaże? A może, te białko co masz w mięśniach (bo przecież białko to budulec mięśni)? - ... nie wiem. - No ale masz instrukcję do tego? - Jakąś tam mam. - No i tam nie jest to opisane i wyjaśnione szczegółowo? - Nie jest. - No to co tak naprawdę pokazuje? - No białko w organizmie. No i przestałem zadawać pytania "człowieka myślącego". A ona dalej: - O, zobacz i jeszcze pokazuje ile mam tłuszczu w organizmie! - Tak? No to jest taka strona, gdzie mierzysz fizycznie tłuszcz w paru miejscach, potem podajesz jeszcze kilka parametrów swojego organizmu, podstawiasz do wzoru i tam ci wylicza ile masz tłuszczu. Sprawdź i porównaj z tym co pokazuje ten srajłacz. I co, zgadza się? - Nie wiem. - Jak to? - No bo tu podają jakieś jednostki, a u mnie jest po prostu cyfra. - I ty nie wiesz czy to... kilogramy, procenty? - No nie wiem. - A w instrukcji nie jest to wyjaśnione? - Nie jest. MAM DOŚĆ! To są gadżety dla... "plebsu" 😕 Bezmyślnie rzucone "parametry", o których pochodzeniu wie tylko twórca - chociaż to i tak nie jest pewne czy nie zmyślił ich na zasadzie "podzielcie wagę przez 3,14 i plebs i tak się nie kapnie, że to wartość z dpy" 😕 I znowu słyszę kolegę, który JAK DZIECIAK podnieca się jak zabawką "O patrz, pokazuje to i tamto, i siamto"...CZŁOWIEKU! A ty wiesz skąd on te dane bierze?! Wiesz w ogóle czy to prawda? Nie masz pojęcia jak, w jaki sposób, jakiego użyli algorytmu, sposobu, mogą to wszystko ZMYŚLAĆ, a ty się podniecasz jakbyś poznał laboratoryjnie prawdę na temat swojego organizmu 😕 A teraz krokomierz...który zasadniczo mierzy... machnięcia ręką 😕 Jakby to nazwali machniorękomierz - to przynajmniej by byli uczciwi 😕 I to nawet nie machnięcia, bo ja przy klawiaturze aż tak ręką nie macham. Więc pewnie mierzy dynamiczniejsze naciśnięcia "spacji" albo "entera" 😕 Eh, co za cywilizacja z "gadżetami dla plebsu", który o nic nie pyta i tylko się cieszy, że mu się coś nowego wyświetla - jak indianie paciorkami
-
Kupiłem sobie na próbę g-shocka, który ma w sobie m. in. funkcję liczenia kroków. No i widzę, że to "pic na wodę"?! Bo siedzę w biurze, patrzę na stan 'kroków', za pół godziny patrzę znowu - a tu pojawiła się jakaś spora liczba kroków?! A ja tylko siedziałem! Czyli to po prostu "mierzy kroki" w zależności od "machania ręką"? I tak działają wszystkie te krokomierze? Nawet w tych srajłaczach/smyrozegarkach? 🙄
-
Wyjąłem po latach z gabloty Timexa (wskazówkowy z chronografem). Godzinę pokazuje jak trzeba, datownik przestawiłem - czyli generalnie wydaje się że bateria w porządku. No ale włączam przycisk od INDIGLO - i nic Nawet lekkiego, słabego podświetlenia. A dodatkowo, chronograf też wariuje, wciskam START chodzi, wciskam STOP, zatrzymuje się, wciskam reset - a sekundnik (główny, na głównej tarczy) - nie wraca na miejsce, tylko wraca... gdzie mu się uda, losowo 😕 1. Czy komuś kiedyś przestało działać INDIGLO i udało mu się to skutecznie naprawić (samemu czy też wysyłając do serwisu) - czy to generalnie jest... "naprawialne", czy też INDIGLO z czasem po prostu się zużywa? 2. Czy to mogą być jakieś standardowe oznaki słabej baterii? Do tej pory gdy istniała potrzeba baterii zegarek po prostu pokazywał złą godzinę i ten mały sekundnik (na mniejszej tarczy) - się nie poruszał.
-
No cóż, po pierwsze szukałem czegoś ze wskazówkami (ana-digi). A po drugie, ostatnio wkurzyło mnie, bo mam tam kilka zegarków, w gablotce. No i noszę przez długi czas jakiś jeden, a inne sporadycznie "na okazję". No i gdy nagle trafiła się okazja, to w dwóch, które miałem zamiar włożyć - wyczerpała się bateria 😕 A tu oczywiście w każdym inna bateria i to nie taka, że kupisz w sklepiku za rogiem, tylko trzeba zamawiać przez Internet albo robić wyprawę gdzieś do zegarmistrza z wymianą 😕 No to mój drugi parametr to żeby był "na solar". Czyli w sumie 3 parametry ;): wskazówki, interwałowy odlicznik i na solar. No i np. znalazłem takie (z oznaczeniami AQ-S8xxW): https://www.timetrend.pl/aq-s820w-1avef.html https://www.casio.com/europe/watches/casio/product.AQ-S800WD-1EV/ Jeśli zrezygnowałbym ze wskazówek, to np. te (z oznaczeniami STL-Sxxx): https://casio.casioca.com/products/archive/watches/sports/stls110h-1c https://www.casio.com/europe/watches/casio/product.STL-S300H-1B/ W sumie to nie wiem czy się różni 300 od 110 oprócz kolorów? Ale zgodnie z zasadą, że czym nowsze tym gorsze, oczywiście bardziej podoba mi się ten ze "starszym" numerem (110). Te, które podałeś raczej nie spełniają żadnego z moich wymagań, dodatkowo nie podobają mi się "kwadraciaki" - ale, odnośnie baterii, zaskoczyło mnie, że na jednej baterii mogą jechać... 10 lat?! Naprawdę? Podczas gdy inne zegarki, które miałem na oku to dają radę od 3-5 lat (wg instrukcji). A tutaj aż 10 lat?
-
No bo jest ten typ treningu interwałowego, gdzie jedna "seria" to parę sekund maksymalnie intensywnego treningu, a potem parę sekund lekkiego i tak pięć serii. Ale to również można zastosować np. w rozciąganiu: trzymaj napięcie 10 s, rozluźnij i utrzymaj pozycję 30 s - itd. No i np. CASIO AQ-s810W - ma taki "interwałowy odlicznik". Ustawiam czas pierwszego, ustawiam czas drugiego i ustawiam ile razy ma się powtórzyć ten cykl. Po każdym pojedynczym odmierzeniu sygnał, a po zakończeniu wszystkich serii - powtarzający się sygnał. No i wydawało mi się, że to będzie jakiś 'standard'. A nie udaje mi się znaleźć wielu zegarków z tego typu "odlicznikiem" (zasadniczo to znalazłem tylko jeden, z tych 'kwadratowych'). Jak wyszukać zegarek CASIO aby zadać parametr: "Czy posiada odlicznik interwałowy?" Są jakieś bazy danych, które pozwalając na znajdywanie modelu po tak konkretnych cechach/parametrach? Może po numerze modułu? Albo czy znacie zegarki z takim "interwałowym odlicznikiem"?
-
Ta 😕 Najbardziej frustrujące jest to, że zepsuł się nie od stuknięcia, uderzenia, zamoczenia itd. tylko od… bycia nieruszanym przez rok 🙄 Oczywiście dla formalności i tak muszę wymienić baterie, żeby mieć pewność.
-
A, no to z kolei dlatego, że temat ma w sobie "2100", więc myślałem, że dotyczy - tylko - tego numeru No… ciekawe ile lat temu go kupiłem 😐 A poza tym, ja np. 'malowałem' po nim (te białe napisy "light" itd.), wymieniłem tarczę i indeksy. Takie modyfikacje chyba 'anulują' gwarancję?
-
Tak, przepraszam, zapomniałem, że GBA też mają nr 2100. Poniżej te dwa zdjęcia.
-
Wyczerpująca się bateria czy uszkodzenie podświetlenia. Po roku nieruszania wyjąłem z gablotki. Od razu włączam podświetlenie (bo to "negatywny" lcd i bez tego nic tam nie odczytam). A tutaj... nie działa podświetlenie LCD 😕 Zapala się ta "żaróweczka" z boku, która ma podświetlać tarczę, ale samo podświetlenie LCD nie działa. W instrukcji pisze, że oznaką wyczerpania baterii jest spóźnianie się zegarka, przygaszający ekran, czy gasnące dźwięki - żadna z tych rzeczy "nie zachodzi" w moim przypadku. Czy ktoś miał takie objawy i okazało się, że wystarczyło wymienić baterie?
-
To jeszcze jako ciekawostka, a propos żenującego poniżania się, przypomniało mi się, że ten amerykański aktor z tego filmu, John Cena, to przecież ten co jakiś czas temu, przy promocji jakiegoś filmu w którym występował, na Taiwanie, użył spontanicznie słów "Taiwan" i "Państwo" w jednym kontekście :D Tak się rząd chiński oburzył, że publicznie postraszyli bojkotem filmu. A on pewnie dostał burę od swoich producentów i prawie "na kolanach" wydeklamował przeprosiny na youtubie i innych takich, za to że użył tego określenia :/ Wytresowali go po chińsku. Nauczył się całej długiej wypowiedzi. Tak żałośnie to wyglądało gdy taki niby silny mężczyzna, twardziel, a prawie 'płakał' jak przepraszał :/ I jeszcze to wytresowanie się w języku tego komu się chce jeszcze bardziej lizać odbyt. To potem widziałem coś takiego tylko u Tuska i jego lizanie jaj niemcom :D No jeśli jest coś takiego jak "homage" to raczej nie zaskarży. Ja po prostu nie wiedziałem, że coś takiego formalnego jak "homeage" istnieje. Ale ten przypadek jest WYJĄTKOWY. Jak pisałem na początku. To już nie tam, że tylko zagłębiający się w temat o tym wiedzą. Tutaj za pomocą filmu, z aktorami sławnymi na "całym świecie", przekaz trafił do mas. Wielka, gigantyczna reklama firmy "SMAEL" dzięki temu, że zerżnęła atrakcyjny wygląd wymyślony przez firmę CASIO :)
-
A jakie to ma znaczenie? No teraz to już nie przesadzaj. FUNDAMENALNE. Rzeczywistość i fakty fizyczne mają znaczenie fundamentalne. To już wyjaśniłeś w prosty sposób na samym poczatku - aspekt prawny - czyli, dlaczego nie ma pozwów gdy w wysokobudżetowym filmie z aktorami rozpoznawalnymi "globalnie" jest jakaś podróba znanej marki. No i ja słowa "podróba" używam bo to jest chyba pojęcie potoczne, a nie prawne (?) - czyli udawanie czegoś czym się nie jest. I jest 'zaawansowany' poziom podrobienia, że nie zauważasz podrobienia albo, że starają się zrealizować dane fukncje ale nie potrafią na takim poziomie jak oryginał. A tutaj, mamy do czynienia z żenującą podróbą! :D Groteskową! Karykaturalną! Jak czołg z tektury :D Masa czołgów z tektury, postawiona w takiej pozycji, żeby z daleka nikt nie widział, że to tylko malunki na płaskiej tekturze :D Bo onie nie będą strzelać, nie będą jeździć mają tylko na chwilę wyglądać na czas parady czy czegoś tam :D To siara! To jak domalowana broda albo pisakiem zamalowane zakola na głowie! :D Taka desperacja. I ci tutaj w wysokobudżetowym filmie, który pójdzie w świat - nie dali jakiś swoich najlepszych chińskich zegarków, czy nawet najlepszych chińskich podrób - tylko te najbardziej wsiurskie?! :D Tym bardziej, że ten drugi główny aktor, (John Cena) to świeci tam zegarkiem Panerai. I TAKI KONTRAST?! To Chińczycy w kontrze dali 'zegarek z bazarku' za 60 zł?! :D To tak chcieli zareklamować światu swoją... "potęgę", klasę, poziom? :D No nie... ogarniam braku zażenowania u nich! To chyba jest dla mnie bardziej szokujące niż na początku było to, że nikt z Casio ich nie zaskarżył :)
-
Po pierwsze, ja o tych innych nie słyszałem, a o SMAEL usłyszałem (chociaż nie robiłem nic w kierunku żeby usłyszeć), więc niech da ci to do myślenia, dlaczego akurat o SMAEL tu piszę, a nie o tych innych. Po drugie, jeśli chodzi o te inne, to rzeczywiście robią takie podróby, w których są elementy, które - nic nie robią? Czyli są tak jakby... facet, który ma słaby, rzadki zarost - domalował sobie pisakiem czarną gęstą bródkę i wąsik :D Co z tego, że nie prawdziwy i nie zachowuje się jak prawdziwa broda i zejdzie na deszczu! Wygląda? Wygląda! :)
-
Zaczynam oglądać sobie film (w miarę nowy) z Jackie Chanem i Johnem Cena - "Hidden Strike". I już gdzieś na początku filmu rzuca mi się w oczy zegarek. Rzuca się bo jest jakby 'specjalnie' eksponowany. No jak nic wygląda na jakiegoś G-Shocka z serii Mudmaster. Aż w końcu jest zbliżenie, jak Jackie wciska na nim stoper, i tam się LCD podświetliło zupełnie inaczej niż się podświetla w G-shockach. W filmie zegarek wyglądał tak: Sprawdzam po internetach, a tam się okazało, że ten film, z tak znanym aktorem reklamuje podróbę Casio wykonywaną przez firmę "SMAEL"!? Pierwsza kwestia to aspekty prawne. Czy rzeczywiście to już takie czasy, że gwiazda światowego kina może 'reklamować' podróbę znanej marki i niczego się nie obawiać?? Czy rzeczywiście komunizm w Chinach jest tak silny (a to film produkcji chińskiej), że może nakazać filmowcom i ekipie reklamować chińską PODRÓBĘ? A druga kwestia - to godność i poczucie obciachu tych aktorów. Bo chodzi o to, że ja rozumiem gdyby to była podróba KONKRETNA, czyli próbowała naśladować FUNKCJONALNOŚĆ zegarka. Ale ten zegarek przecież ma UDAWANE PRZYCISKI I ELEMENTY NA TARCZY ZEGARKA! 😕 Przecież to jest najgorszy wstyd, obciach, siara, poniżenie! Niech już ma te funkcje co oryginał ale nieudolnie zrealizowane. Niech ma kompas, który nie pokazuje precyzyjnie, niech ma termometr który pokazuje temperaturę nie wiadomo czego... Ale żeby mieć jakieś elementy, które sugerują jakieś funkcje, a są tylko... "sterczącym kikutem"?! Przecież ta mała wskazóweczka czerwona co się obraca pokazując różne funkcje w oryginalnym Casio, tutaj jest chyba... po nic, nieruchoma?! A ten duży przycisk pod zegarkiem na pasku...Wielgachny przycisk, który w podróbie jest tylko drugim przyciskiem do włączania podświetlenia?! I tak patrzę, że to jest zegarek za 60 zł. Czyli światowej sławy aktor, symbol, pewnie w przyszłości postać historyczna i kultowa - tendencyjnie obnosi się w filmie z zegarkiem kupionym "na ryneczku" chińskim????????????????????? Podróba znanej marki, na dodatek tania, na dodatek żenująca z udawanymi funkcjami - bezczelnie promowana w filmie, przez najbardziej znanego na zachodzie aktora chińskiego? Czy tym chinolom już całkiem odwaliło? Czy oni naprawdę nie mają w swojej... mentalności, jakiegoś takiego wstydu, godności itd. 😕
-
A propos patologii stosowania negatywnych wyświetlaczy w zegarkach typu analogowo-cyfr. Myślałem, że pewnym panaceum na to będzie — podświetlenie. Ale tu znowu, "inżynierowie" zrobili coś... na złość, wbrew pragmatyce i logice :/ Chodzi o to, że włączam podświetlenie, które mam ustawione na dłuższy czas trwania, ale każde wciśnięcie inneg przycisku — GASI to podświetlenie od razu :/ Ja rozumiem, że nie da się inaczej gdy jesteś w trybie ustawiania, bo przycisk od podświetlenia przejmuję funkcję zmiany wartości. Ale nie musi gasnąć przy przełączaniu się między trybami lub przy wciskaniu start/stop :/ Zresztą są też takie które mają specjalny, osobny przycisk na podświetlenie, czyli nie zostaje przejęty podczas przestawiania, a mimo to, wciskanie innych przycisków — GASI podświetlenie (sprawdziłem to tylko w jednym zegarku z takim osobnym przyciskiem). CZY TO JEST STANDARD I TAK JEST W KAŻDYM CASIO? Bo daję sobie rękę uciąć, że kiedyś w jakimś zegarku cieszyłem się, że "oszukałem system" i zdążałem coś poprzełączać zanim mi zgasło. Potem znowu światełko na chwilę i znowu kilka kliknięć i ustawień zanim zgasło. A w tych teraz: światełko — zerknięcie jaki jest stan — a potem jak niewidomy klikanie po omacku — i znowu światełko i kontrola co nawciskałem :D Czy rzeczywiście Casio ma tylko wersję?
