Jedno jajo- nie ze sklepu, mam dojście do gospodarza, który sprzedaje prosto od kury ( wyciąga je z...dziury:)). Dobra-bez jaj ( )-myślę, że dobre jajko ma dobry skład, który uwolni dużo siarkowodoru. A więc jedno jajo gotowałem ok. 15 minut (musi być ponad 10), zegarek dokładnie wypastowałem szczoteczką elektryczną na sucho, umyłem i czynność powtórzyłem. Do torebki foliowej z tymi plastikowymi suwakami-zapięciami (nie wiem jak to nazwać) włożyłem 2 małe klocki aby folia nie spadła na zegarek. Między klocki włożyłem sikora-ostrożnie, aby palcami nie dotknąć koperty, a następnie gorące jajo-w skorupce. Zamknąłem folię, wówczas zgniotłem jajo, dość dokładnie, obserwując zarazem, aby nie dotknęło koperty. Poczekałem długo-13 godzin. Wyjąłem, pozostawiłem do całkowitego wyschnięcia, umyłem wodą z mydłem,wytarłem, trochę przetarłem suchą szmatką. The end. Użyłem folii 13x15 cm, więc były trudności aby wszystko dobrze zmieścić. Najbardziej wyszła góra koperty (nawet super wg mnie), boki natomiast niby gorzej, ale po założeniu na rękę efekt pół na pół(daję foto) jest zaje...sty. Oczywiście był on niezamierzony, jak cała reszta wzoru. Ps.na fotkach nie widać kolorów tej"czystszej" połowy-przechodzi z pomarańczu do brązu z odcieniami fioletu a na styku z "brudniejszą" częścią pojawia się zieleń...tęcza prawie:). Wiem, że z czasem większość się zetrze (robiłem to już 3 razy, w tym 2 razy zmywałem wszystko pastą do zębów), ale jest fun!