Widzę że wątek rozwija się dość dynamicznie, i dobrze bo może uda się dociec czegoś nowego dotyczącego historii zegarków z Błonia. W końcu forum jest po to by wymieniać się informacjami i opiniami oraz przedstawiać swoje zdanie. A wracając do meritum, uważam że na chwilę obecną sytuacja jest patowa, przedstawione fakty ani nie udowodniły że ten zegarek to składak ani nie obaliły tej tezy. Z moich informacji wynika że w Błoniu były wykonywane serie próbne i okolicznościowe (Czego świetnym przykładem jest ten Blonex dla Domu Mody Elegancja). Tak więc nie można kategorycznie na chwile obecną wykluczyć że ów okaz należy do którejś z w/w kategorii. Co do tego czy zegarki złożone z części wyniesionych przez pracowników nie można zaliczyć - jak by to ująć, do pełnoprawnych błoniaczy - też bym mocno polemizował. Czemu, a no dlatego iż owe okazy nie powstały w wyniku wymiany samej tarczy, tudzież dołożenia mostka z logo Błonie do zegarka Made in ZSRR, tylko powstały z mechanizmów montowanych u nas, nazwijmy to niejako w drugim obiegu. Lecz też wpisują się w ogólna historie zegarków z Błonia, tu też nasuwa się problem, jak rozróżnić te które powstały w tzw. ,, drugim obiegu'' i z racji tego posiadają wartość historyczną, od radosnej twórczości nieuczciwych sprzedawców, którzy wyczuwają niezły interes jaki mogą zrobić na modzie na zegarki z Błonia. Szanuje wiedzę i doświadczenie Pana Władka Mellera, ale starając się być obiektywnym muszę też szanować wiedzę i zdanie innych, dlatego uważam iż sytuacja z w/w zegarkiem jest remisowa (na chwile obecną oczywiście) i wymaga głębszej analizy. To samo tyczy się zegarków z syrenka, z jednej strony nie ujęte w oficjalnych katalogach, z drugiej dość staranne wykonanie raczej wyklucza rzemieślnicze wykonanie, niestety skromność zachowanych materiałów nie pozwala na kategoryczne stwierdzenie tak lub nie. Co do reżimu produkcyjnego w tamtych latach też bym był ostrożny. Nie zawsze wszystko szło dokładnie z katalogami produkcji, znam to z doświadczenia na przykładzie Huty Szkła Wołomin.