Witryna w pobliskim miasteczku zapełniła się Rolkami więc skorzystałem z okazji i zmierzyłem kilka zegarków w różnych rozmiarach 42, 43 i 44mm. Znany jestem w wybredności co do rozmiarów, lubię zegarki widoczne na ręku, ciężko mnie przekonać na coś mniejszego. Na komunię dostałem zegarek ale z niego wyrosłem, cóż poradzić, tak już mam. Ale schodząc z mojego sarkazmu, nieco subiektywnych uwag.
Od dłuższego czasu myślałem o przymiarce Sea-Dweller i DeepSea. Sea-Dwellera i jego 43mm były dla mnie optycznie nieco małe. Czemu? Bo mam wrażenie, że wielkość cyferblatu jest za mała w stosunku do koperty. Rzekłbym, że to unifikacja wielkości cyferblatu dla kilku modeli. Jeśli porównam proporcje w Submarinerze, to tam wychodzi to wyśmienicie.
DeepSea z 44 mm już mi bardziej odpowiada ale jego wysokość szereguje ten zegarek do tych nieużytecznych. Poza tym, szerokość bezela do średnicy cyferblatu jest jeszcze mniej korzystna. Czy 44 mm to duży zegarek? Zdjęcie pokazuje moją część postury, 44 mm jest w sam raz, nie jest za duży.
Na koniec Sky-Dweller. Tutaj pomimo 42mm cyferblat wyraźny i proporcjonalny do wielkości koperty. Ale dla mnie całościowo ciut za mały.
Dodatkowo zmierzyłem Omega Speedmaster Racing ze swoimi 44,25mm i taki rozmiar z przyzwoitą wysokością oraz czytelnym (sporym) cyferblatem tworzą zegarek bardzo proporcjonalny.
Zdjęcia jak zwykle nie oddają tych wszystkich proporcji ale można pokusić się o ocenę.
Mój nadgarstek ma 61 mm szerokości, mierzone przed chwilką suwmiarką.
Także taka to sytuacja:)