Podejrzewam że zegarka używał jakiś staruszek i wskazówki wymienił na bardziej kontrastowe,ale wskazówki to najmniejszy problem,brakuje wałka i koronki.Wałek mam ale chyba zegarmistrz będzie go musiał skrócić i nagwintować,ciekawe ile za to policzy?
Może nikt nie myślał o przedziale czasu rzędu 40 lat?A może to że są to elektromechaniki ma jakiś wpływ?Tak jak pisałem jak jest zajechany zegarek na bank guma będzie w płynie,nie używane-guma git.Tak na marginesie to problemy z gumą mają nie tylko stare radzieckie zegarki,ale taki potentat jak Nikon do dzisiaj nie może sobie z tym poradzić w aparatach za grubą kasiore.
Bo nie było,z tego co zauważyłem to w mocno używanych kwarcach guma się stopiła,może od ciepłoty ciała,w tych które się zepsuły 30 lat temu guma jest cała.Moja czajka może być przykładem O smołowaniu pisał kolega który służył w marynarce wojennej i w ten sposób miał zabezpieczony zegarek Blancpain.
Fajne!Te moje staruszki mimo 50 na karku chodzą jak się patrzy,naprawdę solidna firma,tylko tarcza w obu jest w ten sam sposób wyblakła,tak jakby farba przereagowała,ale to tylko dodaje im charakteru.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.