Ja w trące swoje 3 grosze i może się powtórzę ale widzę, że nie każdy czyta wszystkie posty w tym wątku... Otóż jestem nieliczną osobą, która posiada jeden zegarek, nie jestem żadnym kolekcjonerem, nie zamieniam zegarków w zależności od pory roku czy tygodnia kupiłem Riseman-a (btw. m. in. dzięki tej recenzji i pochwałom dla tego zegarka, mało tego nawet moje konto zostało założone tylko i wyłącznie na potrzeby tego zegarka i pytań z nim związanych) w celu użytkowania go na co dzień. Zarówno design, funkcje jak i styl życia jaki prowadzę - wszystko złożyło się na kupno właśnie tego konkretnego modelu. A teraz do sedna... Zegarka praktycznie nie zdejmuję z ręki, uprawiam systematycznie sporty takiej jak: jazda na rowerze, biegi, basen, jazda na łyżwach, snowboard i jeszcze masę innych rzeczy, którym się poświęcam w mniejszym stopniu. Za każdym razem towarzyszy mi GW-9200. W połowie listopada minie dokładnie dwa lata od zakupu tego zegarka i wiecie co!? - Dziwię się takim osobom, które piszą, o tym, że nie zaleca się wejścia do basenu z zegarkiem, że im szyba paruje, że altimetr nie wskazuje poprawnej wysokości... kurczę - co jest? Przecież po to jest tak obudowany i skonstruowany, żeby nie dostała się woda, środki dezynfekujące wodę???? Z tym to jakaś istna masakra, może jeszcze poziom zasolenia wód powinniśmy przed wejściem zbadać? Do Bałtyku jeszcze u brzegu można się popluskać ale już do Morza Czerwonego należy zdjąć by się negatywnie nie odbiło to na plastikach? Kurde, rozumiem jakby ktoś pytał o wylanie kwasu z akumulatora, ale nie o takie rzeczy. Przyznaję się, sam osobiście z początku przy zakupie zachwycony nową zabawką dbałem, chuchałem, nie moczyłem... ALE PO CO!?? Skoro kupiłem taki zegarek, który ma wytrzymać "wszystko". Pomimo tego, że teraz go nie oszczędzam i daję mu ostro popalić prezentuje się, wygląda i działa równie dobrze co przy zakupie. Więc warto się zastanowić (piszę to do osób, które boją się wejść z nim do basenu czy sauny) czy aby na pewno kupili oryginalny zegarek lub przypadkiem nie z drugiego sortu? Teraz nie mam czasu ale na dniach dla potwierdzenia moich słów dodam zdjęcia mojego Ryśka.