Witajcie, o Wasze zdanie zapytać chcę w niefajnej sytuacji, która mnie spotkała na forum podczas wymiany handlowej pod tytułem bransoleta od seiko monster'a za bilety Narodowego Banku Polskiego w kwocie korzystnej lecz nie o nią mi tutaj chodzi, a o zasady fair play tegoż Forum. Ze Sprzedającym nie doszliśmy do porozumienia stąd mój post. Transakcja bardzo sprawna ale bransoleta była w stanie nie takim jak być powinna. Mianowicie ma bardzo luźne piny sztuk 4. Brak jednej tulejki – to mi akurat nie przeszkadza bo i tak ją skracam. Martwią mnie te piny bo ledwo dotknę z jednej strony, a wysuwa się z drugiej. Tak być raczej nie powinno.. Miałam już takie bransolety i wiem jak to wygląda. Takie sytuacje się zdarzają więc ochoczo i bez ogródek napisałam do Sprzedającego, że z powodu tejże usterki rezygnuję z zakupu. I tutaj zaczynają się schody. Sprzedający odmawia zwrotu pieniędzy. Pisze, że nie odbierze mojej przesyłki. Że nie mam takiego prawa, żeby zrezygnować z zakupu gdyż wysłał mi sprawną bransoletę, a piny być może obluzowały się w transporcie.. Nie twierdzę, że wiedział o usterce. Ufam, że sprzedał mi ją w dobrej wierze ale moim zdaniem powinien w tej sytuacji uznać moje roszczenie. Byłam pewna, że przysługuje mi termin 14- dniowy do zwrotu zakupionego towaru ale po konsultacji ze znajomym prawnikiem okazało się, że jednak nie mam racji. Mam prawo za to skorzystać z artykułu 560 KC, który mówi o wadzie rzeczy sprzedanej. Podkreślam raz jeszcze – nie chodzi mi o pieniądze tylko o zasady. NIGDY nie zawiodłam się na tym forum na nikim i chciałabym żeby tak pozostało. Będę wdzięczna za Wasze opinie na temat przedstawionej sytuacji. Pozdrawiam. PS. Jeśli temat nie w tym dziale - proszę o przeniesienie.