Było, ale z moto jak z człowiekiem, pójdziesz do lekarza i się okaże. Tu tak samo. Przy okazji luzy na łożyskach wahacza, regeneracja przepustnic, wymiana płynu w lagach i jeszcze trochę drobiazgów. Może za miesiąc lub dwa ogarnę.
Miałem prywatnego margolina w latach 70, po kwartale złamał się pazur wyciągu a potem było tylko gorzej. W moim mieście na strzelnicy Hubertusa nie ma margolina.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.