Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Fiere

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    641
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Fiere


  1. Co to znaczy dużo słabszy efekt?

     

     

    1. Piękniutka jest ta linia z emaliowaną tarczą.

     

    2. Miałem dokładnie odwrotne doświadczenie. Kupując jednego z tańszych Seiko dla mojego taty, wzbudziłem duże zainteresowanie sprzedawcy moim SARX033, którego ostatnio nie zdejmuję z ręki. Pooglądał, pocmokał, pogadaliśmy chwilę. Bardzo miłe jest takie wyjście poza czysto transakcyjne czynności że tak powiem :-)

     

    Miałem przez chwilę SARWa021 i Stowę Marine, gdzie wskazówki są barwione termicznie. Po prostu efekt wizualny jest dużo lepszy. Kolor jest ciemniejszy, ładniej rozbłyska przy świetle dziennym i mieni się większą paletą kolorów. SARWa021 sprzedałem na rzecz 023, a Stowę dalej mam.

     

    Nie mam jak pokazać różnic na foto, ale realnie różnica jest na prawdę zauważalna.


  2. Właśnie to chciałam zobaczyć, efekt jaki wywołuje biała tarcza i niebieskie wskazówki. Na żywo na pewno robi to świetne wrażenie

    Jakiś czas temu wpadłam na zegarek Armand Nicolet Tramelan z takim właśnie zestawieniem tarczy i wskazówek, i przypadło mi ono do gustu. W Tramelanie jednak zbyt dużo się dzieje, Sarx ma piękną, minimalistyczną tarczę. Po przejrzeniu różnych zegarków z taką tarczą i wskazówkami (niestety w necie tylko) mój wybór chyba by padł na SARXa. Choć jestem bardzo ciekawa jak na żywo wyglądają wskazówki barwione na ciepło, na zdjęciach są super.

     

     

    Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

     

    Wskazówki w Sarxie033 są jedynie malowane. Dużo słabszy efekt na żywo w porównaniu do "barwionych" termicznie.


  3. Zawsze jak widzę takich zapaleńców z suwmiarką to przypomina mi się pierwsza część Dekalogu Kieślowskiego ...choć w Twoim wypadku to raczej : „ nie będziesz miał zegarmistrzów cudzych przede mną”

    Ja z kolei podziwiam ludzi pełnych wiary wierzących na "słowo" innym i przyjmującym to za pewnik :) I na tym może skończmy, bo to już absolutnie nic nie wnosi do tematu.


  4. Nie ustawiam daty bo jest mi niepotrzebna w zegarku a nie żeby wydłużyć interwały między serwisami ale świadomość że przy kilkunastu zegarkach będę je serwisował co 5 -10 lat a nie co 3-4 bo nie żyłowałem je dzień w dzień w rotomatach jest mi miła. Dla mnie wystarczającymi faktami jest opinia zegarmistrzów zgodna z moimi odczuciami - nie wiem czego więcej oczekujesz - badań naukowych ?

     

    Na to wygląda. Przesada zawsze szkodzi - moje chodzą przez co najmniej kilka dni co najmniej raz na 1-2 m- ce i jest dobrze. Natomiast leżaki czy NOSy zawsze budzą mój niepokój.

    Tak, chętnie zobaczę testy porównujące zużycie mechanizmu po x latach przy ciągłej pracy w porównaniu do tego co leżakował na przykładzie jakiejś tam grupy sampli w obrębie tego samego modelu werku. Na razie czegoś takiego nie widziałem, więc Twoje argumenty o żyłowaniu mechanizmu poprzez jego ciągłą pracę można sobie włożyć w bajki ;)

     

    Aktualnie żadna ze stron nie ma twardych argumentów (a za takie nie uznaję opinii kilku Panów co sobie powiedzieli, że tak jest i basta) i jest to zwykłe gdybanie. Owszem może mieć to jakiś wpływ, nie przeczę. Ale jak znaczący?


  5. Do rozważenia jest kwestia czy ta „wygoda” jest warta potencjalnego skrócenia okresu międzyserwisowego. Ja nie ustawiam daty, tylko godzinę więc wybieram odpoczynek w sejfie dla moich „leżaków”.

    Co do języków, obawiam się że nadal gros ludzi w Polsce nie wie ile traci bo „nie chce zostać jak ten „ch..j z tym przysłowiowym angielskim”.

    Serwisuję zegarki co 5-7 lat. Chciałbym, aby każdy tak o nie dbał, bo często widzi się tutaj opinie na forum w stylu, "po co serwisować, jak zacznie się późnić, spieszyć, to dopiero wtedy to majstra". Zresztą mało który zegarek dożywa u mnie tak długo ze względu na sporą rotację w kolekcji.

     

    Nie zamierzam być niewolnikiem przedmiotu jakim jest zegarek naręczny. To on jest dla mnie, ma wskazywać czas, pokazywać datę i wszystko co trzeba oraz pasować mi do stroju (to jest najważniejsze, w końcu to biżuteria). A nie łazić ze złą datą bo serwis mi się wydłuży o rok czy tam x, bo ktoś tak sobie napisał i założył (bez jakichkolwiek faktów). Serio, szkoda życia ;)


  6. Nie wyobrażam sobie życia bez rotomatu i podziwiam ludzi co chce im się wstawać rano, ustawiać godzinę, datę, czasem różne komplikacje i jeszcze o tym pamiętać. Szkoda na to czasu ;) Ja sam czasem zapominam swoje mechaniki nakręcić z rana. A całą tą sprawę można rozwiązać za cenę jednego zegarka za parę stówek i na dodatek całość ładnie się prezentuje, szczególnie jak ma przeszkloną górę  :)

     

    Ciekawe jaki byłby efekt  jakby w Londynie zapytano policjanta o drogę po: niemiecku , hiszpańsku , francusku , rosyjsku ?

    Taki sam jak w tym kawale, ale gro Polaków ma kompleksy i uważa, że jak przychodzi Niemiec czy tam Francuz to powinniśmy czerwony dywan rozkładać i tylko w ich języku rozmawiać.


  7. Fajne kolekcja, ale jestem pod wrażeniem tak intensywnej rotacji. Mi trudno było sprzedać jeden przez ostatnie kilka lat. :(

     

    To zależy jak kto traktuje zegarki. Dla mnie to tylko dodatek do stroju, który ma akurat pasować. Nie noszę to sprzedaję (zazwyczaj ze sporą stratą, taki urok tego hobby ;) ). Szkoda, aby leżał i zajmował miejsce jak może cieszyć kogo innego.

     

    I tak najfajniejsze w tym wszystkim jest poszukiwanie potencjalnego zakupu. Potem jak już przyjdzie to chwila radochy i w zasadzie mógłby iść do ludzi. Ale przynajmniej człowiek dzięki takiej rotacji i bliskim kontakcie z majstrami wyrabia sobie zdanie o zegarkach / markach / wykonaniu i może weryfikować niektóre forumowe fakty i mity.

     

    Podziwiam ludzi co potrafią przywiązywać się do przedmiotów (czy tam pracy i wielu innych) i użytkować je przez X lat. Dla mnie takie oddanie jest niewyobrażalne w jakimkolwiek aspekcie życia.


  8. Fajnie. Pamiętasz żeby mnie wpisać w kolejkę po OS w manualu? :)

    Pamiętam, pamiętam. Ale bardzo go lubię i nie zamierzam sprzedawać :)

     

     

    Fajna kolekcja, tego OSa to bym prztgarnął ;-) Widać przy okazji, ...sporą rotację ;-) Skąd ja to znam...

    I tak powinno być. Jedyna pewna rzecz w życiu to zmiana ;)


  9. W końcu cykłem fotkę całości. Chyba wyleczyłem się z zakupów zegarkowych, bo ostatnio nic mi nie wpada w oko :unsure:

     

    295148aef576f4ed2570ddfd6cf29e74.jpg

     

    I dla porównania stan z listopada zeszłego roku. Niestety, nic się już nie ostało.

     

    cd06f1e18af2fe376654da69cf148357.jpg


  10. Chyba nie jest grubszy od sarba, nie zauważam tego :)

    Ładny, żeby piątki jeszcze miały szafirowe szkło....

     

    Jest grubszy i to sporo. Sarb033 i 035 mają 11.2 mm wysokości. Twój model ma 13.2 na środku wypukłego szkła. Różnicę czuć i widać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.