W takim sensie,że nic nie widać.Pierwszy plan nieostry.Dalej,gdzieś łapie ostrość,ale kąt cyferblatu jest tak duży ,że nadal nic nie widać.Nie chodzi mi o czepianie się,ale jego przekombinowanie jakoś mnie trochę razi.Sory,może niepotrzebnie się czepiam.
Ja mam sprzęty które mają po czterdzieści lat i nie zauważyłem jakichś nieprawidłowości w ich działaniu.Owszem,można wymienić elektrolity,ale na te najwyższej jakości ,jak te w oryginale.Gorszymi można bardziej zepsuć dźwięk jak poprawić.Ja na razie nie wymieniałem,bo jakość sprzętu jest doskonała.Jak coś zacznie szwankować to pomyślę o wymianie.
Czy to jedno ucho jest lekko sfatygowane? A już widzę... Złoto jest miękkie i kowalne,więc będzie można podprostować.Też raz kupiłem złoty zegarek za mniej jak stówkę.
Pamiętam,jakieś 35-40 lat temu mój kuzyn pracował w Iraku i przywiózł sobie takiego Orienta.Bardzo mi się podobał.Kuzyn mówił,że są nawet w takiej wersji,że można je w wodzie gotować.
Mam do niego duży sentyment.Zegarek kupiłem w 1984 roku za pierwsze poważne zarobione pieniądze w Budapeszcie.Pasek miał identyczny jak wyżej pokazana certina.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.