Czasami odwiedzając służbowo miasta Polski i nie tylko lubię pospacerować bocznymi uliczkami w poszukiwaniu zapomnianych zakładów zegarmistrzowskich ,sklepów ze starociami i takich tam podobnych Delbane upolowałem w Wałbrzychu jako dodatek do zakupionych zegarków Atlantic starszy pan z za lady nie chciał sprzedać w końcu się zgodził myślę że do końca to nie wiedział co sprzedaje ale ja też nie wiedziałem co kupuję i tak leży u mnie z kilkoma innymi Delbankami