Jeśli chce się kupić to czapka z głowy nikomu nie spadnie by podejść do handlowca i zapytać, ba nawet zadzwonic aby umówić się na wizytę. Januszy zakupów dzielonych na „torbaczy”, „puchaczy” i „apaczy” handlowcy maja dość. Pierw by ocenić pracownika w salonie zajmującym się sprzedażą radzę zapoznać się ze specyfika zawodu. Jestem klientem i w moim przypadku gdy jestem w sklepie/salonie nie lubię gdy ktoś mnie atakuje, wole radzić sobie sam natomiast jeśli potrzebuje pomocy to powinien wystarczyć wzrok w kierunku handlowca by ten zareagował lecz jeśli ten tego nie widzi bo ma swoje inne ważne obowiązki typu: faktury/płatności/zamówienia/raporty/analizy sprzedaży/kampanie marketingowe/transport/dokumenty do finansowania/wystąpienie o homologację/szukanie produktu dla klienta niedostępnego od ręki/odpisywanie na maile przełożonych, klientów, fabryki itd itp to nic mi się nie stanie jeśli to ja zrobie pierwszy krok. W przypadku gdy ktoś jawnie miałby mnie olać to bym wyszedł i kupił to co mnie interesuje gdzie indziej. W dzisiejszych czasach mamy duży wybór.