myslalem nad INEOSEM... ale tutaj moim zdaniem oderwalo ich troche z kosztami...
Tak jak przy Defie z jakims rabatem moge zamknac sie w 400k i miec auto na lata (i tak, mozna wywalic pneumatyke i czesc elektroniki - i uslyszec w salonie ze wydluzy to montaz/skladanie) to przy GRENADIERZE ciezko bylo mi zmiescic sie z taka kwota...
ja wiem ze GRENADIER ma innego odbiorce, ale gdy model "nasladujacy i poprawiajacy legende" jest drozszy od samej legendy... gdzies tutaj zaszla pomylka.
2-3 lata temu jeszcze ich konfigurator pozwalal spokojnie zamknac sie w kosztach 250-260k, teraz jest to niemozliwe
Toyota - nie jezdzilem, nie mam zadnego zdania o LAND CRUISERZE, mam niesmak do marki, ale moze sprawdze jak to sie ma... ale to w Gdansku jak bede (sierpien) bo w Szczecinie podejscie ludzi w oddziale jest tragiczne.
Najlepiej jakby prosic o jazde probna i mozliwosc wejscia do auta dopiero po zakupie zeby mieli pewnosc ze nie traca czasu na niezdecydowanego klienta
kazde auto moze okazac sie awaryjne... stare haslo landrowerowcow : defender cieknie juz w salonie : nie wzielo sie z powietrza
wazne zeby moc naprawic... to wlasnie powod mojego rozstania z lubianym nawet X-TRAIL.
ja rozumiem awarie, rozumiem że komputer padł... ale brak naprawy i robienie klienta w konia to powód rozstania.
Wszystko może się zepsuć, ale jeżeli serwis naprawi i zachowa się fair - poinformuje, wyjaśni, wyda auto - to o co kruszyć kopie??
a jak udaje się że nie ma problemu i mimo komunikatów ciągłych o błędach wmawia się że przecież reszta działa... to mamy pewien dysonans