A widziałeś oba na żywo? Ja odbierałem swój egzemplarz osobiście i choć jechałem po 200 to trzymając go w ręku i M20 zacząłem się zastanawiać który wziąć, ale wziąłem to po co pojechałem. 200 nie jest taka płaska, nawet cyfry mają swój urok bo nie są namalowane ani naniesione tylko składają się tak jakby z dwóch płyt, jedna nad drugą, czyli pierwsza jest tarcza a pod nią jeszcze jakiś biały pierścień. Sama tarcza dzięki grillowi jest wyjątkowa, całość daje efekt głębi. Co nie zmienia faktu, że chcę do kolekcji dołączyć również M20.