Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MichalWPR

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    219
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MichalWPR

  1. Czy może ktoś polecić zegarmistrza najlepiej z Pruszkowa lub okolic (np. Piastów, Ursus, Włochy, Wola, Ochota)? Głównie ruskie, ale czasem zdarzy się coś innego. P.S. "Zegarmistrzostwo Górski" z Pruszkowa znam. P.S.2 Sam w zegarkach dłubał nie będę. Jakieś pomysły?
  2. MichalWPR

    Nasze Budziki

    Dobry wieczór, mam takiego francuskiego złomka. Ktoś wie, co to za firma? Jakie lata? Vilou (o ile dobrze odczytuję). Z tyłu napis Made in France.
  3. Musiało to być dość dawno. Z tego co jednak widzę na zdjęciach podobnych Delban, to chyba nie jest kompletnie "od czapy", więc raczej nie będziemy jej wymieniać. Co do tego, czy do szuflady, czy na rękę, to prawdopodobnie po trochu jednego i drugiego. Co do tego, na czyją rękę, to możliwe, że po dobraniu odpowiedniego paska, będzie od czasu do czasu noszony przez wnuczkę pierwszego właściciela tego zegarka, który używał go przez prawie całe swoje powojenne życie, a więc chyba od początku lat 50. po pierwszą połowę 90., czyli przez moją żonę.
  4. Ta, która jest, jest oryginalna, zgadza się?
  5. Załączam zdjęcia po wypolerowaniu szkiełka. Tarcza nie jest w tak złym stanie, jak sądziłem. Faktycznie, odkurzenie chyba wystarczy. Co dla mnie niesamowite, wkrótce minie doba od pierwszego od lat nakręcenia, a odchyłka wynosi może minutę, albo mniej...
  6. Dzięki, tak jak mówicie, jeśli chodzi o tarczę, to poproszę zegarmistrza jedynie o jej odkurzanie. Też jestem za zachowaniem patyny. @loituma Przepoleruję szkiełko wieczorem i wrzucę zdjęcie.
  7. Witam, Delbana - pamiątka rodzinna. Przeleżała co najmniej 20 lat w szufladzie. Chciałbym żeby tarcza odzyskała trochę dawnego blasku, nie tracąc przy tym całej patyny. Czy, z waszego doświadczenia, da radę coś takiego z nią zrobić? Trafi do zegarmistrza, ale chciałem najpierw zrobić małe rozeznanie. Wszelkie uwagi mile widziane. Chodzi w miarę dokładnie (biorąc pod uwagę to, że ostatni przegląd miała chyba prawie 30 lat temu).
  8. Będę wdzięczny za link. Znalazłem coś takiego: http://allegro.pl/komplet-uszczelek-do-vostok-amfibia-i6854875316.html Zdarzają się lipne, czy można spokojnie brać pierwsze z brzegu?
  9. Dziękuję panowie. Zacznę od przesmarowania i mocniejszego dokręcenia. Jak nie pomoże, pójdzie do majstra.
  10. Pytanie dot. Amfibii. Szkiełko paruje nawet przy niewielkim zamoczeniu zegarka. Na uszczelce widoczne kropelki wody. Może za słabo dokręcam pierścień? Odkręcenie go przychodzi z łatwością. Czy powienien być mocniej dociągnięty?
  11. Właśnie teraz mam go na nadgarstku. Pytam tak na przyszłość.
  12. Dzięki za wszystkie sugestie. A czy możecie polecić kogoś z Pruszkowa i okoilc, kto kompetentnie i z sercem zająłby się radzieckim zegarkiem? Mam jeszcze amfibię do małego ogarnięcia. Trochę mi się nie podoba bagatalelizujące podejście "mojego" zegarmistrza (główny Pruszkowski zakład - kto z tego rejonu, to wie, który). Trzymali zegarek tydzień, a nawet nie ruszyli regulatorem (choć mówiłem, że sie śpieszy), nie mówiąc już o ewentualnej kwestii przesuniętej spirali włosa, o której pisał Ritter. Tak więc, ktoś coś?
  13. Nie mogę się tu z Tobą zgodzić. Podam przykład z innej, nomen omen, beczki. Wiele osób narzeka na jakość obecnie produkowanych mercedesów, czy volkswagenów. Ludzie ci zapewne mają rację, ale nowoczesne merce i vw oferują zaawansowaną technikę, komfort, bezpieczeńtwo itp, i to wszystko do potęgi. Golf 8 to, w porówaniu z golfem I, prom kosmiczny. A co oferują noworuskie amfibie? W czym są lepsze? Czytając fora, mam wrażenie, że są gorsze, ale nawet jeśli nie, to zasada, że stojąc w miejscu, tak naprawdę się cofamy obowiązuje i tutaj. W takim razie, czemu mielibyśmy ich nie porównywać? P.S. Nie mówię, że sobie kiedyś nie sprawię nowej amfibii.
  14. To prawda, ale chyba wolałbym zacząć od jakiegoś trupka nie rokującego nadziei. Szkoda mi tak od razu eksperymentować na żywym organizmie.
  15. Klasa. Co by nie mówić, noworuskie amfibie nie mają tego czegoś, co miały te z ZSSR.
  16. To moje pierwsze kroki z zegarkami mechanicznymi, a szczególnie tak starymi, więc nie sądzę, żebym był w stanie przełożyć cokolwiek. Dzisiaj sprawdzę, jak po tej korekcie będzie chodziła podczas normalnego użytkowania, a nie leżąc w szufladzie.
  17. A więc tak. Drobne korekty wykonywane regulatorem chodu wydawały się nie robić pobiedzie większej różnicy. Dopiero regulator ustawiony o jedną podziałkę przed minusowym końcem skali, pozwoilł zmniejszyć odchyłek dobowy do w zupełności dla mnie akceptowalnych 45 sekund (mniej więcej).
  18. Zrobione. Dzięki! Teraz mierzymy.
  19. Nigdy tego nie robiłem. Tak po prostu go przesunąć? O ile?
  20. Zdjecia strasznie podkreślają niedoskonałości. Na żywo wygląda lepiej. W kazdym razie, na moje laickie oko, zakres regulacji jest...
  21. Trochę ją przekładałem w różne pozycje, ale spróbuję zrobić to rzetelniej i potestować przez weekend.
  22. Taka sprawa. Pobieda, 1954 rok, śpieszy się 2-3 minuty na dobę. Po czyszczeniu, smarowaniu i regulacji (co do tej ostatniej mam wątpliwości), nadal śpieszy się te same 2-3 minuty na dobę. Zegarmistrz renomowany (przynajmniej w moich okolicach), więc odebrałem wierząc, że wszystko jest elegancko, tym bardziej, że naprawili mi kiedyś stuletni budzik Junghansa, który chodzi do dziś z zadziwiającą jak na taki mechanizm precyzją. Przechodząc do sedna: reklamować? Żądać regulacji? Trochę mi się nie spodobało, że przyjmujący Pobiedę zegarmistrz stwierdził coś w stylu: "Panie, co to są 2-3 minuty, przy takim zegarku?" A może miał rację?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.