Nie wiem od czego to zależy, ale mam wiele wiekowych bezeli wciąż elastycznych i jak nowych, a równocześnie zdarzały się historie jak wyżej, że nowiutki bezel prosto z folii, totalnie się rozlatuje. Czy chodzi o partie, konkretną fabrykę, albo może o sposób przechowywania, ale to też by mi się nie zgadzało bo nieraz ewidentnie noszone były mniej zwulkanizowane niż nówki... (?) Są też modele, których problem nie dotyczy, albo dotyczy połowicznie, tzn. Bezel jest z dwóch rodzajów gumy i tylko jedna ma problem utleniania.