Ritter pisze bezosobowo aby unikać konfliktów i polemik. Wygłasza swoje zdanie i....to wszystko. W sumie nie jest to złe postępowanie ale stawia go w pozycji mentora. Nie wiemy jakie ma Rotter kompetencje żeby być mentorem bo to jest nie do zweryfikowania bez polemiki . Adi ma rację moim zdaniem. Ludzie , którzy mają do czynienia z bronią i jednocześnie z innymi ludźmi posługującymi się nią często a obcującymi na codzień mają zdanie : zwiększyć dostęp do broni ale nie bez nadzoru czyli kto nie daje powodu do tego, żeby broni nie mieć a jednocześnie spełnia warunki , żeby ją mieć powinien ją móc mieć.Zawiłe. EEE tam.... Potwierdzam tez jako człowiek, który spędził ogólnie mówią w służbach mundurowych grubo ponad 20 lat, że poziom wyszkolenia strzeleckiego i znajomości obsługi broni bywa RÓŻNY i zależy od sposobu pełnienia służby i osobistego zaangażowania w takie wyszkolenie. To, że ktoś jest żołnierzem czy policjantem czy innym agentem posiadającym broń na codzień wcale nie oznacza, że potrafi perfekcyjnie strzelać a nawet nie oznacza, że własnej broni sie nie boi ). Nie można jednak nie doceniać faktu, że mundurowi mają dostęp do szkoleń i sprzętu o jakich cywil może tylko pomarzyć - będąc na szkoleniach firm cywilnych zajmujących się szkoleniem ludzi widziałem, że to co oni realizowali na szkoleniu dla policjanta czy żołnierza jest rutyną. Jednym słowem - nudziłem się a wielu panów było pod wrażeniem tego co osiągnęli (nie mówiąc juz o tym ile pistoletów i karabinów i jak poprzerabianych mieli za sobą )). Podsumowując : osobiste zaangażowanie w szkolenie daje nam przewagę bez względu na to czy jesteśmy zawodowcem czy hobbystą ale zawodowcy mają jednak większe możliwości rozwoju.