Mam 2 Glycinki, właśnie z MD. Prawda jest taka, że gdyby nie oferty na MD to bym ich nie miał. Szczególnie drugiego, chrono, bo nie wydałbym 7k za zegarek. Ot całą filozofia. To decyzja producenta, że puszcza te zegarki w USA po takich cenach i nic tego nie zmieni. Co innego, gdyby spadły z TIRa i ktoś by nimi handlował pokątnie na allegro albo ebay. Wtedy moglibyśmy się wściekać, że ktoś psuje rynek. Trochę nie rozumiem polskiego importera, że nie nie honoruje międzynarodowej gwarancji (mimo tego, że w karcie gwarancyjnej jest wymieniony jako jeden z przedstawicieli którzy gwarancję honorują), choć pewnie decyzja ta uwarunkowana jest wieloma czynnikami, o których nie wiemy i się nie dowiemy. Jako ciekawostkę wspomnę rozmowę z pracownikiem punktu zegarmistrzowskiego przy jednym ze znanych krakowskich sklepów z zegarkami. A więc Glycine, wszystko pięknie, ETA 2824, nie, nie regulujemy zegarka kiedy spieszy 8s na dobę... Wszystko pięknie i ładnie do czasu aż padło, zdanie, że zegarek z USA. Pan się wzburzył, wyzwał nie tylko mnie ale i wszystkich cwaniaków którzy kupują w USA od najgorszych tych, którzy psują rynek. Zatem powtórzę, to nie ja psuję rynek, tylko producent. Jak Omega obniży ceny w USA, albo Tudor, też kupię.