Świetny temat, przypomnieliście mi dzieciństwo. Że ja się jeszcze syna nie dorobiłem, no! U mnie zestawy też długo nie stały w oryginalnym kształcie. Rozbierałem, i wszystko lądowało w wielkim koszu. W podstawówce była u nas moda na budowanie kultowego helikoptera Airwolfa. Kto zbuduje lepszy, kto wymyśli więcej bajerów. I oczywiście bus drużyny A. Sam jeszcze lubiłem budować autobusy i statki (ta wspomniana Barracuda 6285 ehh nieosiągalna była, to trzeba było samemu coś kombinować). Żałuję, że nie mam fotek z tamtych lat z tymi własnymi budowlami, zostały niestety tylko w pamięci. Z technicsów moimi zestawami marzeń w tamtych latach były: