Panowie, znalazłem zegarek po dziadku. Jest raczej w opłakanym stanie, z tego co udało mi się ustalić, prawdopodobnie sięga lat '50, może wcześniejszych. Nie wiem o nim nic, poza tym, że kiedyś rzekomo był u zegarmistrza w naprawie i nie został do końca naprawiony, bo coś podobno "za bardzo się zużyło". Sama koperta, jak widać na zdjęciach, też jest po przejściach. Zegarek da się nakręcić i niby chodzi (wskazówki się poruszają), ale nie nosiłem go, nie wiem jak długo chodzi i czy prawidłowo. Czy tego typu zegarek da się / warto reanimować ? Czy jest w ogóle coś wart w takim stanie ?