Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Thom

Stłuczka / ubiezpieczenie - kilka pytań jak to ogarnąć.

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra chłopaki. Wtrącę się na moment. Mam ubezpieczenie wszystkich 3 aut w PZU. Raz mieliśmy przykre zdarzenie. Toyota Avensis stojąca na parkingu pod Tesco oberwała lecącym z powodu złego zakotwiczenia namiotem i porcelaną znajdującą się w tym namiocie handlowym. Firma od namiotu i porcelany miała ubezpieczenie w PZU.

Nasz samochód ubezpieczenie OC i NNW w PZU i autocasco w PZU.

 

Szkody na samochodzie? Tylna prawa lampa do wymiany, tylna szyba do wymiany, spojler do wymiany, prawe lusterko do wymiany, reling, prawa strona do lakierowania...

 

Dostaliśmy z PZU około 6000 tysięcy na naprawy. Bez wskazania gdzie mamy to naprawić. Spokojnie kupiliśmy używaną lampę, lusterko, spoiler, szybę (ze szrotu). Pojechaliśmy do najlepszego lakiernika w okolicy i całe auto oddaliśmy do lakierowania. Samochód w dniu wypadku miał ok. 6 lat.

 

Aczkolwiek od tego czasu nie musieliśmy korzystać z ubezpieczenia, bo nikt nie miał stłuczki czy wypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój samochód miał 6 lat więc po części sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. Jeżeli kolega nie chce tracić gwarancji to musi naprawiać w ASO.


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim, którzy udzielili mi wskazówek. Szczególnie dziękuję Boogie ;) który swoim ostatnim postem ustawił mnie do pionu!

Odwołanie napisałem - wena przyszła po dwóch Żywcach ;) Wysłałem pismo, po 3 dniach odpowiedź, że uszkodzone elementy (drzwi i zderzak) zostały zakwalifikowane do wymiany na nowe! :)

 

Jeszcze raz serdecznie dziękuję Koledzy! W tym tygodniu umawiam się na likwidację szkody.

..Jak jeszcze kanał zęba przestanie mnie napier... to wiosna pełną gębą ;)


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wow

Zaskoczyłeś mnie na 150% !

Już pomyślałem, czytając Twoje posty - kolejna owca do strzyżenia....poddał się, kolejny do wydymania przez system, do tego z nowym autem !.....może ma już dość ogólnie wszystkiego...odpuszcza, ciekawe czy odpuści pare procent wartości auta przy sprzedaży, jak podczas pomiaru lakieru przy wycenie znajdą szpachle..?

Myślałem tak ponownie jak przed chwilą wchodziłem w ten wątek, że przeczytam finalną rezygnację z własnych pieniędzy i tłumaczenie samego siebie...

 

A tu takie zaskoczenie heheheh

Brawo! Znaczy nie jest jeszcze z Tobą tak źle  :D

Nauka dla innych by walczyć, bo w takich wypadkach ubezpieczyciel jest na tak straconej pozycji, że zwykła interwencja gdziekolwiek od razu robi im koło pióra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podpowiem tylko, że warto szarpać się o swoje. Ostatnio wpadłem w dziurę, guz na oponie i krzywa felga. Zadzwoniłem po niebieskich, zgłosiłem do ubezpieczyciela. Teraz czekam na wycenę. Już na wstępie rzeczoznawca stwierdził, że dostanę tylko za jedną oponę minus jej zużycie (roczna oponka) i za prostowanie felgi. Nie dyskutowałem z nim ze wiele, bo on ma tak nakazane wycenić a odwołanie czyta zarząd. Myślę, że nikt się za bardzo nie zagłębia w to co napisałem, ale warto się odwoływać i nawet iść do sądu. Teraz czakam na wycenę, pewnie zaproponują 400 zł za używaną oponę i prostowanie felgi. Będę wnioskował o 2 nowe opony i nową felgę za 1500zł. Pewnie stanie gdzieś na 1000zł, jeśli mniej to idę do sądu.

 

Kiedyś miałem taką akcję, ze wpadłem w dziurę przebijając 2 prawe opony. Do tego felgi do naprawy (czyli wymiany), amory i kilka drobiazgów. Generalnie spore uszkodzenia. Ubezpieczyciel drogi odmówił wypłaty, w sądzie wygrałem 6,5 tyś netto - kwotę mocno satysfakcjonującą. Co prawda trwało to prawie 3 lata ale mi tam się nie spieszy.

 

Ludzie wymiękają bo ich to przytłacza ale trzeba się trwado odwoływać a jak to nic nie daje to do sądu. TU z premedytacją gra na czas ale jak ktoś ma na tyle kasy, żeby auto zrobić sam i spokojnie pisać pisma to jest w komfortowej sytuacji. Trzeba podejśc na chłodno do tego. Jak by się tak zastanowić to sprawa w sądzie kosztowała mnie w sumie pół dnia pracy i zamrożenia 500zł- opłaciło się z nawiązką. Ja na to patrzę tak, że dzięki temu że TU to krętacze mam tanie ubezpieczenie. A jak ktoś ma odrobinę chęci to swoje wywalczy.


Obecnie na nadgarstku Orient Star SDK05003W0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto naprawione.

Zaczęło się na kwocie 1800 PLN i zachęcie ze strony PZU na gotówkowe rozliczenie szkody w kilka dni ;)

Finał  (uwaga osoby o mocnych nerwach) 10500 PLN. Aż sobie usiadłem jak to zobaczyłem... Ponieważ auto jest nowe i na gwarancji szkodę likwidowałem w ASO.

 

W przypadku dzwonka pamiętajcie, że nawet jeśli naprawiacie auto z OC (także sprawcy) to jesteście klientami TU. - Jeśli tego TU nie rozumie, to UOKiK może się tym zająć (i z tego co się zorientowałem nie piórkuje się z TU, bo zazwyczaj TU jedzie bezprawnie po bandzie).

Macie prawo żądać naprawy auta na częściach oryginalnych, jeśli taka naprawa nie podniesie wartości ubezpieczonego samochodu, macie prawo do samochodu zastępczego - zawsze.

 

ASO, niestety nie będzie po waszej stronie. Zrobi co trzeba, ale zobaczcie moją sytuację - o swoje musiałem powalczyć, a sytuacja była mooocno klarowna.

Nie była to walka na śmierć i życie. Jedna rozmowa przez telefon i jedno pismo/odwołanie - pisanie zajęło mi jakieś 2-3 piwa ;) Warto było.

 

Rozumiem też trochę podejście TU, nie jest żadną tajemnicą, że wielu ludzi próbuje zarobić na stłuczce - nie rozumiem takiego stanowiska, ale nie każdy ma raj w PL :( wielu jedzie po bandzie i szarpie ile się da. Sam byłem świadkiem rozmowy w ASO, która mnie zmroziła. Smutne, ale to polski real. Rozmawiałem z kolegami z Holandii (rodowici Holendrzy) u nich takie sytuacje to coś nie do pomyślenia.

 

Pamiętajcie o najważniejszej zasadzie. "Jeździjcie tak, jakby wszyscy inni chcieli Was zabić" ;)

 

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy doradzili mi walkę! :)

 

Wesołych Świąt!


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pięknie !!!!!! Niestety około 90% stłuczek mniejszych lub większych kończy się tak że poszkodowany dostaje pierwszą wycene od ubezpieczyciela i się na nią zgadza no bo przecież jak zaczne szumieć to może jeszcze zabiorą po co więc się wychylać - wcześniej napisałem że to co oferują to 1/3 tego co można dostać i zostałem delikatnie mówiąc "pojechany" i zażądano dowodów w postaci dokumentów - miałem je wkleić ale w końcu wogóle odpusciłem temat i dyskusje

W twoim przypadku pierwsza propozycja to stosunek mniej więcej 1/6  !!!!!! do tego co dostałeś I TYLKO POGRATULOWAĆ !!!!!

Zaraz pewnie ktoś cię poprosi o dokumenty co by udowodnić :lol:  :lol:  :lol:

Wesołych i Spokojnych Świąt ;)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciało mi się przyznam czytać na szybkiego wszystkich postów, więc może chamerki nie łodkryje ;-) trochę się pozmieniało. Ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć szkody za naprawę nie według starej filozofii, gdzie wartość np. błotnika procentowo obniżano o wartość jaką auto utraciło ze względu na wiek. Po krótce chodzi o naprawę nowymi częściami. W praktyce oznacza to zapewne ciąganie się po Sądach. Ale czasem warto dla zasady a czasem chodzi o naprawdę kilka ładnych zegarków. (kilka czy kilkanaście tysięcy)


Kocham Zegarki i nie dlatego, że pokazują która jest godzina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.