Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

loituma

Kieszonka niewiadomego pochodzenia

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu kieszonki.

 

od498_kieszonka_001.jpg

 

nf251_kieszonka_002.jpg

 

vq106_kieszonka_004.jpg

 

ct936_kieszonka_006.jpg

 

pg969_kieszonka_008.jpg

 

Mimo uszkodzonych powierzchniowo co najmniej dwóch kamieni oraz pokrzywionego włosa, zegarek ma wielką chęć nadal chodzić. Rusza nawet na dość długo.

Będę próbował go podnieść na nogi. Na dzień dobry przydały by się jakieś wskazówki. Ktoś coś może poradzić?


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Firma Gedeon Thommen (Revue). Popularny zegarek z początku XX w, mechanizm o wychwycie cylindrowym. Około 1925 roku mechanizmy z wychwytem cylindrowym zaczęły ustępować miejsca mechanizmom o wychwycie kotwicznym, które były zdecydowanie lepsze. Ze względu na dużą awaryjność, kłopotliwą naprawę i trudności ze znalezieniem chętnego do naprawy zegarmistrza, zegarki z takimi mechanizmami nie są poszukiwane przez kolekcjonerów.

Na temat takich zegarków wylano już tu na forum hektolitry wody, więc po wpisaniu w forumową wyszukiwarkę wyrazu "cylinder" pewnie będzie można jeszcze poszeżyć swoją wiedzę.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za nakierowane. Biorę sie za lekturę.

 

 

Wyskrobane w Tapatalk


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Piotrze,

jest Pan nieoceniony. Właśnie głowiłem się nad związkiem mojej kieszonki Revue, z firmą Thommen... :-)

Czy byłby Pan, lub ktokolwiek z obecnych, łaskaw i rzucił okiem na poniższe zdjęcia i określił czy werk jest z kotwicą czy cylindrem?

I czy można prosić o przybliżoną datę powstania? (czy rok 1922 jest realny?)

Z góry dzięki i pozdrawiam

PS: to mój pierwszy zegarek zabytkowy, którego historię znam od samego początku. Jestem jego trzecim właścicielem, a drugim w zasadzie użytkownikiem. Pierwszym był tata ponad 80-letniej dziś pani, znajomej mojego kolegi, z Poznania. :-)

Zegarek jest w srebrnej kopercie próby 800, z tyłu typowe geometryczne wzory bauhaus/art-deco.

20150504_183451_zpsqpqsqcll.jpg

20150504_191518_zpsfvzivspu.jpg

20150504_183909_zps6u84otx3.jpg


Lubię stare zegarki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W twoim zegarku jest wychwyt kotwicowy :)


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki!

Jeszcze, w miedzyczasie, wyguglalem, ze firma pochodzi z Waldenbourg,

pozdrawiam!

Pawel


Lubię stare zegarki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

kto śledzi moje "przygody" wie, że mój pierwszy zegarmistrz okazał się rzeźnikiem.

Kieszonkę Revue odebrałem wczoraj od niego jako mój ostatni zegarek przez niego "robiony". Chciałem mu ją wyrwać wcześniej, ale gdy po nią wróciłem miał ją już ponoć rozgrzebaną na warsztacie, więc chcąc nie chcąc zostawiłem mu ją na jego pastwę.

Mam nadzieję, że jej nie popsuł. (Nie obyło się oczywiście bez zniszczeń, podczas konserwacji (?) urwała mu się osłonka chroniąca koronkę od zawieszki. Dostałem tę urwaną osłonkę zgrabnie zapakowaną do woreczka foliowego) Ufff...

Tak obecnie się prezentuje z nowym szkłem i po rzekomej konserwacji werku (?)

20150625_114111_zpswzsch36j.jpg

20150625_114146_zpssibgzjv0.jpg

20150625_114124_zpspem7hnai.jpg

20150625_114421_zps5zenem5i.jpg

20150625_114218_zpsub6gkfbr.jpg


Lubię stare zegarki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym razem, przynajmniej ze zdjeć, wyglada na umyty ;)

Troszkę przywysokie szkiełko dobrał zegarmistrz, ale pewnie innego nie miał.

Tak na oko wygkada bardzo ładnie. Mam nadzieje, że długo jeszcze pocieszy oko, czego Ci z całego serca życzę. :)

 

MOD:

Życzymy przez "ż" - nie "rz".


Cierpię na chroniczny brak czasu... dlatego kupiłem stary zegar, żeby łapać każdą jego chwilę...
Arkadiusz K.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@loituma,

dzięki!

He-he, z tym szkiełkiem to też typowa jazda jeśli chodzi o tego pana.

Mianowicie, gdy go oddawałem, tradycyjnie (robił tak przy moich poprzednich kieszonkach) zaproponował, że założy zwykłe szkiełko, wtedy koszt konserwacji plus wymiany szkiełka to 100zł, lub poszuka/zamówi "lepsze", a koszt wzrośnie tym samym do 140zł.

Po paru tygodniach, gdy miałem już odebrać ten zegarek, dowiedziałem się, że szkiełko które dotarło miało skazę, więc zamówił kolejne. Po kolejnych dwóch tygodniach poszedłem odebrać wreszcie zegarek, ale w godzinach w których szef nie urzęduje, bo nie chcą moje oczy już tego rzeźnika oglądać. Jego pracownik wydał mi ten zegarek. Telefonicznie skontaktował się z szefem, i padła cena... 150zł

Pracownik zapewnił mnie że szkiełko jest to "lepsze", francuskie.

Jakie jest naprawdę to nie wiem. Wiem jedno - jest bardzo drogie.

Przy okazji nadmienię, że kieszonki Elgin, Doxa, oraz Sandoz, które "robił" mi ten zakład nie działają. Tzn Elgina już gdzie indziej odratowałem, a Doxa i Sandoz czekają na lepsze czasy finansowo. (Oczywiście byłem serdecznie zaproszony do "poprawki" tych zegarków. Równie grzecznie podziękowałem, nie mówiąc że więcej się już tam nie pojawię...)


Lubię stare zegarki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
............plus wymiany szkiełka to 100zł, lub poszuka/zamówi "lepsze", a koszt wzrośnie tym samym do 140zł.

............ i padła cena... 150zł

Pracownik zapewnił mnie że szkiełko jest to "lepsze", francuskie.

.................

 

To nie jest szkiełko tylko plexa.

W Gdańsku koszt prawdziwego giętego i szlifowanego szkiełka waha się w granicach 35 PLN.

 

Pozdrawiam

Roman

 

Co prawda nie jest to francuskie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.