Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Zegarki i Pasja

zegarkiipasja.pl: Recenzja: Balticus Automatic „Gwiezdny Pył”

Rekomendowane odpowiedzi

Nareszcie nastąpiła chwila, kiedy otrzymałem do recenzji kolejny zegarek polskiej marki. Co więcej – mam przyjemność zaprezentować go w formie obszernej recenzji na naszym portalu jako pierwszy w Polsce. Na łamach Zegarki i Pasja były już recenzje Xicorra, Balticusa i Leona Prokopa, ale ja mam dopiero drugi raz tę przyjemność by testować polski zegarek osobiście. W związku z tym nie ukrywam, że podchodziłem do sprawy z pewnymi oczekiwaniami. Być może

 

Wyświetl pełny artykuł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra recenzja. Zegarek z potencjałem . Dobre wykonanie , mechanizm , cena nie jest wygórowana na starcie.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Recenzję jako taką w miarę fajnie się czyta, ale cały efekt psują rażące błędy językowe ("steka" zamiast "steku", "styli" zamiast "stylów", itp.). Warto byłoby nad tym popracować - jeżeli chce się być w miarę poważnym jako recenzent. ;)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Recenzję jako taką w miarę fajnie się czyta, ale cały efekt psują rażące błędy językowe ("steka" zamiast "steku", "styli" zamiast "stylów", itp.). Warto byłoby nad tym popracować - jeżeli chce się być w miarę poważnym jako recenzent. ;)

 

Myślę, że o "powadze" recenzenta decyduje poziom Jego publikacji, wiedza merytoryczna oraz wnikliwość i dokładność podczas opisywania/recenzowania danego modelu zegarka... błędy językowe mogą się przydarzyć każdemu, tym bardziej jak pisząc chce się przelać jak najszybciej wiele myśli na papier, czego efektem są solidne, rzeczowe recenzje Adriana... błędy językowe można poprawić w kilka sekund (co niniejszym uczyniłem), a wiedzy merytorycznej oraz umiejętności przedstawienia w interesujący sposób dany model zegarka w kilka sekund się nie nabędzie...

 

Dlatego byłbym ostrożny w opiniach typu: "jeżeli chce się być w miarę poważnym jako recenzent".

Łatwo recenzować czyjąś pracę, o wiele trudniej coś samemu stworzyć.

 

Za cenne i słuszne uwagi dziękujemy - wprowadzone :)

Należy się stale rozwijać, nikt nie jest nieomylny.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Recenzent jest osobą posługującą się m.in. słowem jako narzędziem pracy - stąd moje uwagi. Co do warstwy merytorycznej, oceniłem tekst recenzji pozytywnie. A co do uwag o "ostrożności" oraz  "Łatwo recenzować czyjąś pracę, o wiele trudniej coś samemu stworzyć.", wyjaśniam uprzejmie, że jestem tłumaczem z prawie 25-letnim doświadczeniem, wśród klientów mającym m.in. takie firmy/instytucje, jak Nissan, Allianz, KPMG, KGHM, HK Holding, Asseco, Mars Inc., URSA, czy Shell. Również pozdrawiam. :)


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Recenzent jest osobą posługującą się m.in. słowem jako narzędziem pracy - stąd moje uwagi. Co do warstwy merytorycznej, oceniłem tekst recenzji pozytywnie. A co do uwag o "ostrożności" oraz  "Łatwo recenzować czyjąś pracę, o wiele trudniej coś samemu stworzyć.", wyjaśniam uprzejmie, że jestem tłumaczem z prawie 25-letnim doświadczeniem, wśród klientów mającym m.in. takie firmy/instytucje, jak Nissan, Allianz, KPMG, KGHM, HK Holding, Asseco, Mars Inc., URSA, czy Shell. Również pozdrawiam. :)

 

Zatem skoro masz wieloletnie doświadczenie w tworzeniu tekstów to szczerze i otwarcie zachęcam do spróbowania sił w zaprezentowaniu autorskiego artykułu o danym modelu zegarka (minimum 2 strony A4 tekstu) lub - jeszcze lepiej - przygotowanie recenzji wybranego zegarka z Twojej kolekcji (4-6 stron A4) - jestem przekonany, że masz ciekawe egzemplarze warte opisania!.

 

Ja - jako właściciel i osoba zarządzająca ZiP - gwarantuję Ci, że materiał ukaże się na portalu :)

 

Myślę, że to ciekawa oferta - czasem, właśnie przez taki "przypadek", odkrywa się wielkie talenty i nawiązane zostają nieoczekiwane owocne współprace.

 

Pozdrawiam i zachęcam :)

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę początek wielkiej przyjaźni dziennikarsko korektorskiej.

:)


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę początek wielkiej przyjaźni dziennikarsko korektorskiej.

:)

 

Gdyby tak się stało, byłbym naprawdę bardzo szczęśliwy!

 

Sam fakt LSE, że chciało Ci się przeczytać całą recenzję, ocenić ją i jeszcze podzielić się opinią i uwagami - jest cenne :)

Merytoryczne, kulturalne osoby na poziomie, z pasją i chęcią współpracy są bardzo wartościowe.

 

pawelb29 - obserwuję, że Ty też jesteś zawsze aktywny na forum,

często masz cenne i trafne komentarze, gdybyś chciał spróbować sił - również zapraszam :)

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

M.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam zaufania do tego typu opisów - jakby nie było jest to subiektywna opinia jednej osoby, oparta na jego obserwacjach oraz doświadczeniach, jeśli "inne oko" spojrzy na tą samą rzecz to i opinia może być całkowicie inna  - moim zdaniem opinie każdy powinien wyrobić sobie sam.

 

Jednak pozwolę sobie stanąć po stronie L.S.E. błędy językowe i stylistyczne "walą po oczach jak nie wiem co"... ;)

 

"Zegarek jeszcze zanim zdjąłem zabezpieczająca folię zrobił doskonałe pierwsze wrażenie."

Hmmmm... :unsure:

 

 

[...]błędy językowe mogą się przydarzyć każdemu, tym bardziej jak pisząc chce się przelać jak najszybciej wiele myśli na papier[..].

 

Maciek masz rację - sam robię koszmarne błędy językowe i ... dlatego nie pisze recenzji  ;)

Prezentowany tekst mógłby być akceptowany jako "post na forum" a nie jako recenzja na portalu zegarkowym, zwłaszcza jeśli ten chce być postrzegany jako "na poziomie".

Język polski to trudny język, jednak, "jadąc po emocjach", "parę osób" oddało życie abyśmy mogli się nim posługiwać - niestety coraz mniej ludzi o tym pamięta i kaleczy go okrutnie różnego rodzaju zapożyczeniami i ... brakiem staranności...  ;)

 

 

Łatwo recenzować czyjąś pracę, o wiele trudniej coś samemu stworzyć.

 

Jakby nie było piszący recenzję "recenzuje czyjąś pracę" a przy okazji "tworzy coś własnego" - to samo tyczy się "recenzenta recenzji".

 

 

Pozdrawiam - i bez urazy.

Piotrek


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za zaproszenie, może kiedyś spróbuje .


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam zaufania do tego typu opisów - jakby nie było jest to subiektywna opinia jednej osoby, oparta na jego obserwacjach oraz doświadczeniach, jeśli "inne oko" spojrzy na tą samą rzecz to i opinia może być całkowicie inna  - moim zdaniem opinie każdy powinien wyrobić sobie sam.

 

Jednak pozwolę sobie stanąć po stronie L.S.E. błędy językowe i stylistyczne "walą po oczach jak nie wiem co"... ;)

 

"Zegarek jeszcze zanim zdjąłem zabezpieczająca folię zrobił doskonałe pierwsze wrażenie."

 

 

 

Maciek masz rację - sam robię koszmarne błędy językowe i ... dlatego nie pisze recenzji  ;)

Prezentowany tekst mógłby być akceptowany jako "post na forum" a nie jako recenzja na portalu zegarkowym, zwłaszcza jeśli ten chce być postrzegany jako "na poziomie".

Język polski to trudny język, jednak, "jadąc po emocjach", "parę osób" oddało życie abyśmy mogli się nim posługiwać - niestety coraz mniej ludzi o tym pamięta i kaleczy go okrutnie różnego rodzaju zapożyczeniami i ... brakiem staranności...  ;)

 

 

 

Jakby nie było piszący recenzję "recenzuje czyjąś pracę" a przy okazji "tworzy coś własnego".

 

 

Pozdrawiam - i bez urazy.

Piotrek

 

 

Masz rację.

Absolutnie bez urazy :)

 

Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej potrzebna - w ten sposób czegoś możemy się nauczyć i wyeliminować ewentualne błędy.

 

Myślę, że musielibyśmy też dać szansę wypowiedzieć się Autorowi - czyli Adrianowi, bo to Jego dzieło i w sumie, w pewnym sensie, uwagi pod Jego adresem. Osobiście również popełniłem do tej pory wiele artykułów i recenzji zarówno na moim blogu, jak i na ZiP i wiem jak trudny jest nasz ojczysty język - staram się dbać o jak najwyższy poziom językowy, choć to nie zawsze łatwe, i zapewne nie mnie również zdarzają się błędy.

Dobrze, że Wy czuwacie i w miły sposób o nich informujecie.

 

Ja biorę sobie do serca Wasze uwagi,

i z pewnością będziemy zwracać w przyszłości równie dużą uwagę na "język polski", co na poziom merytoryczny opracowań :)

Bo być może faktycznie skupiliśmy się bardziej na tym drugim.

 

Pozdrawiam serdecznie,

M

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie mam zaufania do tego typu opisów - jakby nie było jest to subiektywna opinia jednej osoby, oparta na jego obserwacjach oraz doświadczeniach, jeśli "inne oko" spojrzy na tą samą rzecz to i opinia może być całkowicie inna  - moim zdaniem opinie każdy powinien wyrobić sobie sam.

 

Jednak pozwolę sobie stanąć po stronie L.S.E. błędy językowe i stylistyczne "walą po oczach jak nie wiem co"... ;)

 

"Zegarek jeszcze zanim zdjąłem zabezpieczająca folię zrobił doskonałe pierwsze wrażenie."

Hmmmm... :unsure:

 

 

 

Maciek masz rację - sam robię koszmarne błędy językowe i ... dlatego nie pisze recenzji  ;)

Prezentowany tekst mógłby być akceptowany jako "post na forum" a nie jako recenzja na portalu zegarkowym, zwłaszcza jeśli ten chce być postrzegany jako "na poziomie".

Język polski to trudny język, jednak, "jadąc po emocjach", "parę osób" oddało życie abyśmy mogli się nim posługiwać - niestety coraz mniej ludzi o tym pamięta i kaleczy go okrutnie różnego rodzaju zapożyczeniami i ... brakiem staranności...  ;)

 

 

 

Jakby nie było piszący recenzję "recenzuje czyjąś pracę" a przy okazji "tworzy coś własnego" - to samo tyczy się "recenzenta recenzji".

 

 

Pozdrawiam - i bez urazy.

Piotrek

 

Piotrek - co do błędów stylistycznych masz rację, LSE również - popracujemy nad tym - dzięki za uwagi.

Moje doświadczenie nie jest 25 letnie - a wszelkie publikacje mieszczą się na ZiP od marca tego roku - więc mierzyć się nie mogę z tak doświadczonymi fachowcami od posługiwania sie słowem. Jestem "publicystą" w powijakach, niemowlęciem wręcz. ;) Może moglibyście wybaczyć?

Co do subiektywności - to chyba jest wpisane w ten rodzaj działalności. Zawsze będzie to opinia autora. Czyli lepiej nie pisać o zegarkach? Moim subiektywnym zdaniem jednak należy. O zegarkach, samochodach, podróżach i wielu, wielu innych - jak najwięcej. 

 

PS - oczywiście biję się w pierś i obiecuje poprawę. Trochę mniej jeśli chodzi o "achy i ochy" bo ostatnio trafiają do nas zegarki które naprawdę mi się podobają i robią wrażenie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do subiektywności - to chyba jest wpisane w ten rodzaj działalności. Zawsze będzie to opinia autora. Czyli lepiej nie pisać o zegarkach? Moim subiektywnym zdaniem jednak należy. O zegarkach, samochodach, podróżach i wielu, wielu innych - jak najwięcej. 

 

 

Źle mnie zrozumiałeś - recenzja na pewno może być pomocna dla niezdecydowanych... Ale, moim zdaniem, nie powinno się podejmować decyzji wyłącznie w oparciu o opinie recenzenta, no chyba że się go zna, bądź zaufanie do jego opinii jest wcześniej wyrobione.

 

Po wtóre, można się spotkać wielokroć z tzw. "recenzjami pod klienta" - absolutnie Cię o to nie posądzam, żeby nie było, ;) ale sam spotkałem się nawet na tym forum z opisami zegarków które mam/miałem albo oglądałem wcześniej, a recenzję czytałem jak "Przygody Pilota Pirxa", albo "Władcę pierścieni" i stąd moje stwierdzenie że zdanie warto wyrabiać sobie samemu :)

 

Co do błędów to jak pisałem wcześniej sam je robię, i to koszmarne - z reguły je zauważam zaraz po wciśnięciu "WYŚLIJ" - dlatego moje posty bywają po kilka razy edytowane :D a jak stare indiańskie przysłowie mówi - "Nie sztuka wytknąć komuś zauważony błąd - sztuką jest tego nie zrobić" ;)

 

A sam "Gwiezdny Pył" bardzo mi się podoba i od pewnego czasu biję się z pokusą "kliknięcia" na stronie Balticus'a... jakby nie fakt że sukcesywnie ograniczam ilość posiadanych zegarków mechanicznych to pewnie już by był u mnie.  :)


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym kliknięciem mam podobnie. Biję się ze swoim drugim ja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Recenzję jako taką w miarę fajnie się czyta, ale cały efekt psują rażące błędy językowe ("steka" zamiast "steku", "styli" zamiast "stylów", itp.). Warto byłoby nad tym popracować - jeżeli chce się być w miarę poważnym jako recenzent. ;)

mieczy... mieczów, styli... stylów, obie wersje poprawne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.