Ale kto uznał? Ja wprawdzie podniebieniem składu chemicznego nie ocenię ale smak jako dramatyczny dość łatwo określić.
Ogólnie chodzi o to, ze pisałeś, ze Holendrzy, jak zrozumiałem jako ogół - nie kupli by kiepskiej żywności. Moje obserwacje - jako osoby z zewnątrz są zgoła odmienne. Masa gotowców, i nawet w knajpkach podawane odgrzane mrożonki, lub dania bardzo nieudolnie udające kuchnię włoską, hiszpańską, czy dalekowschodnią. Knajpy to to co na wyjazdach lubię najbardziej. Holandia ogólnie, Rotterdam Haga to miejsca, w których jedzenie oceniam najniżej z wszystkich w jakich byłem. Nie byłem "wszędzie"/ I wszędzie można spotkać rozczarowujące miejsca Ale odwiedzone na przestrzenia lat w Holandii kilkadziesiąt miejsc jakimś cudem było słabe. O ironio w miarę było tajskie w Rotterdamskim Markthalu. Holendrzy maja wiele innych zalet. Jedzenie absolutnie do nich nie należy