Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
pmwas

Elgin C.H.Hulburd - super płaski zegarek z USA

Rekomendowane odpowiedzi

Model Hulburd debiutował na rynku w pierwszej połowie lat 20-tych.

Nazwany C.H.Hulburd mechanizm nosił imię trzeciego (tzn. aktualnego) prezesa giganta z Elgin, i był być może spełnieniem jego osobistej wizji.

 

post-2232-0-56702500-1486653099_thumb.jpg

 

Zdjęcie z elginhistory.com

 

W odróżnieniu od innych produktów Elgin National Watch Co., te zegarki wykańczane były w znacznej mierze ręcznie, przy czym z poczatku każdy egzemplarz otrzymywał inne detale wykończeń - we wczesnych materiałach reklamowych znajdziemy deklarację "no two of them alike", oznaczającą, że nie ma dwóch identycznych egzemplarzy.

 

Mamy tu zatem coś w rodzaju "prestiżowego", manufakturowego zegarka stworzonego przez jednego z pionierów produkcji wielkoseryjnej - taki sobie paradoks, ale w latach 20-tych Elgin był na topie i firmę było na to po prostu stać.

 

Efektem prac był taki oto mechanizm, zupełnie niepodobny do czegokolwiek, co w Elgin powstawało wtedy czy później.

 

post-2232-0-45310400-1486650477_thumb.jpg

 

19 kamieniowy mechanizm rozmiaru gdzieś między 12 a 14 był najcieńszym jaki produkowano w Elgin i najcieńszym produkowanym wówczas mechanizmem w USA.

Oczywiście płyty, jak i elementy mechanizmu były bardzo starannie wykończone, ale już w duchu nowych czasów, kiedy to odchodzono od finezyjnych, "koronkowych" zdobień.

Poniżej porównanie z - i tak bardzo płaskim - modelem Streamline, także z lat 20-tych.

 

post-2232-0-60261100-1486650722_thumb.jpg

 

Jako produkt "prestiżowy" zegarek miał obligatoryjnie kopertę złotą, dostępne były także wersje platynowe.

Cena była "z kosmosu" i najtańszy zegarek kosztował $350, a najdroższy aż $750, przy średnich dochodach rocznych na poziomie $1400 i średniej cenie złotego zegarka kieszonkowego wahającej się między $100 a $200.

Dodam jeszcze, ze złocony, pięknie wykończony Streamline to wydatek około $40-$50:

 

post-2232-0-39295400-1484690553.jpg

 

Czyli prawie 10x różnica w cenie, a Streamline też do najtańszych zegarków na rynku nie należał...

 

post-2232-0-75447700-1486650933_thumb.jpg

 

Kopertę tego modelu wykonał dla Elgina Wadsworth, ale nie wiem, czy emaliowane wykończenia powstały w fabryce Wadswortha, czy w Elgin.

 

post-2232-0-12712000-1486651014_thumb.jpg

 

Koperta posiada nietypowo zainstalowaną koronkę - na przeciwko uszka na łańcuszek...

 

post-2232-0-44283000-1486651064_thumb.jpg

 

Tak wygląda Hulburd rozebrany na części.

Pierwsza seria posiadała inwarowy balans, który jednak nie okazał się dobrym rozwiązaniem (stosowano go wówczas także w modelu B.W.Raymond), i następne serie dostały już zwykły balans kompensacyjny.

Inwarowy balans z Elgin łatwo rozpoznać po przecięciu wieńca znajdującym się daleko od ramienia balansu.

Poniżej widać też stalowy wychwyt szwajcarski, precyzyjny regulator chodu i specjalne podkładki mocujące mechanizm w płaskiej kopercie.

 

post-2232-0-68797100-1486651232_thumb.jpg

 

Składanie mechanizmu jest dość proste - jest to zasadniczo zwykły mechanizm z czterema kołami przekładni i wychwytem szwajcarskim.

Na uwagę zasługuje pojedyncze łożysko bębna sprężyny - aby zmniejszyć grubość zrezygnowano tu z dolnego łożyska.

 

post-2232-0-93094300-1486651331_thumb.jpg

 

Rozwiązanie znane każdemu miłośnikowi cylindrów, z oczywistych względów gorsze, niż "normalne" ułożyskowanie z obu stron. Martwi mnie też naprężęnie wywierane na śrubkę koła naciągowego, która de facto trzyma bęben na miejscu...

 

Pod tarczą minimalistyczny remontoir, elementy polerowane na wysoki połysk, łożyska kól przekładni i wychwytu przykręcane...

Co ciekawe, górną stronę natomiast wyposażono w łożyska oprawione w złoto i mocowane na wcisk oraz płaskie oprawki kamieni nakrywkowych rodem z mechanizmów szwajcarskich - jak już kiedyś pisałem, moda się zmieniała i pewne rozwiązania wywodzące się jeszcze z zegarmistrzostwa angielskiego wypierane były przez rozwiązania spod Alp...

 

post-2232-0-16782700-1486651454_thumb.jpg

 

Niestety mój mechanizm nie ma ochoty chodzić bez cieniutkiej podkładki pod mostkiem balansu i wygląda mi to na uszkodzenie dolnego czopa.

Łożysko dolne nosi zresztą ślad próby skręcenia mechanizmu z czopem poza łożyskiem, co często bardzo źle się kończy :(

Z podkładką chodzi ładnie, choć w pozycji tarczą do góry hałasuje, co też wskazuje na uszkodzenie czopa.

 

post-2232-0-59344800-1486651560_thumb.jpg

 

Tak to wygląda po złożeniu. Rdza jest powierzchowna i - choć bardzo redukuje walory wizualne mechanizmu, nie zagraża jego istotnym elementom.

 

post-2232-0-96894800-1486651605_thumb.jpg

 

Kopertę wykonano w przedziwnej technologii dwóch warstw - pod warstwą żółtego złota jest warstwa białego złota.

Idę o zakład, ze to białe złoto, bo fabryka Wadsworth nie oszukiwała przy nabijaniu oznaczeń i 'solid gold' z Wadsworth to na pewno solid gold.

Jak wydać w miejscu gdzie brakuje emalii - głębokie zdobienia grawerowane były do głębokości warstwy żółtego złota i może o to chodziło, a może po prostu fabryka akurat miała białego złota za dużo? Po prostu nie wiem, ale faktem jest, ze ktoś kiedyś piłował dekiel i dotarł do białego metalu, co być może uchroniło kopertę przed przetopieniem... 

 

post-2232-0-84811100-1486651769_thumb.jpg

 

Tarcza powinna być tak - 12 przy uszku. Tarcza jest mocowana na wcisk, więc można sobie ustawić jak komu pasuje, choćby skośnie ;)

Przynajmniej w tym modelu, ponieważ większość Hulburdów posiadała także sekundnik...

Materiały reklamowe pokazują tarczę ustawioną tak.

 

Ogólnie - jestem wniebowzięty  moim znaleziskiem, bo to jeden z zegarków, których nie da się kupić. Bo po prostu ich nie ma.

Elgin przewidział dla Hulburdów tylko 8000 numerów seryjnych, a ponadto najpewniej faktycznie wykończono i sprzedano sporo mniej.

 

Od początku wiadomo było, ze bardzo drogi Hulburd rynku nie zawojuje, myślę, ze traktowano to jako model prestiżowy i pokaz możliwości wspaniałej fabryki z Elgin.

Trzeba przyznać, robi wrazenie...

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będę zaszczycony :)

 

Naprawdę muszę powiedzieć, ze mi się poszczęściło - w życiu nie spodziewałbym się, ze znajdę Hulburda nad Wisłą :D

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ponad dwóch latach przytaszczyłem pudełko, w którym leżakuje Hulburd. Wypadałoby zerknąć - zegarek miał problem z korozją (nie za duży, ale jednak) i trzeba sprawdzić czy coś nie zakwitło na wiosnę...

Wszystko gra, a Hulburd po nakręceniu ładnie „hula”...

 

 

To jednak spore szczęście takiego „ustrzelić”. I nawet nie chodzi o wartość materialną, ich po prostu jest bardzo mało i cholernie ciężko to dostać :D


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, pmwas napisał:

To jednak spore szczęście takiego „ustrzelić”. I nawet nie chodzi o wartość materialną, ich po prostu jest bardzo mało i cholernie ciężko to dostać :D

Zdradź tajemnicę, gdzie wynalazłeś taką perełkę ?! 

Jakiaś aukcja, czy może targ staroci ? ?


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U zegarmistrza w Krakowie. Ciekawe jak tam trafił... ?


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, pmwas napisał:

U zegarmistrza w Krakowie. Ciekawe jak tam trafił... ?

Odpowiedź trochę banalna, nic nie ujmując. ?

Ale jak trafił do zegarmistrza .... i tu się nasuwają na myśl różne historie. A to zostawiła go w zastaw samotna matka potrzebująca na mleko dla dziecka płaczącego w piwnicznej izbie ?

A może był własnością kogoś z bohemy artystycznej Krakowa, któremu akurat skończył się kontrakt i kredyt u barmana - wiadomo, nieszczęścia chodzą parami ?

Pewnie gdyby Twój zegarek umiał mówić, długo można by słuchać jego opowieści ?

Najważniejsze jest to, że znalazł swój dom ?


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo historia dość banalna - wszedłem do zegarmistrza i akurat takiego miał :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałem dzisiaj do Hulburda, czy go cis czasem nie „boli”…

Ależ to piękny zegarek :)

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.