Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Yodek

Kominkowy LAUFFER- pomoc dla bezdomniaka

Rekomendowane odpowiedzi

Kiniol - rozstaw wierzchołków palet to wg mojego pomiaru 18 milimetrów..

post-104610-0-28837600-1525965368_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, sprawdzę, "transporterek" najnormalniej mnie wk... To jest drążek wahadłowy...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiniol - bardzo..bardzo dziękuję :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Forumowicze - mam jeszcze jednego kwadransiaka kominkowego Dilau. Coś tam chodzi ale tylko bez wahadła. Po załozeniu za nic już nie chce - zatrzymuje się. Mam nadzieję, ze to kwestia czyszczenia i smarowania .

W jakich granicach byłby koszt takowego u zegarmistrza? Zakładam (optymistyczmie) że mechanizm jest nieuszkodzony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za lawinę odpowiedzi...hehe :-P

Mniemam, że zadałam głupawe pytanie.

Ale to nieistotne, ponieważ zadałam sobie trud dwudniowego myślenia. Owocem gdybania stało się podejrzenie, że skoro w bufetowcu Dilau wychwyt był skrajnie rozregulowany (ustawiłam w miarę akceptowalnie) to po zawieszeniu wahadła było prawie natychmiastowe zatrzymywania się zegara. Wydumałam, że to (no nie wiem jak się poprawnie nazywa - przepraszam) w czym zawiesza się i pracuje wahadło - jest skrzywione - tzn. wygięte nadmiernie w stronę obserwatora- wiszący drążek wahadła nie stanowił linii prostej. Przygięłam to nieco w stronę mechanizmu. Na razie chodzi (kilka godzin tfu- tfu.. )

No i ta melodyjka co kwadrans..poezja :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Z tego co rozumuję masz skrzwioną tzw. sprężynkę. To kwalifikuje ją do wymiany, pomimo przywrócenia zegara do działania.

To jest sprężynka:

fc70d6c3f1.jpg

 

Generalnie nic trudnego do zdobycia.  Na przykład na giełdzie starci w Bytomiu takie coś się z palcem w nosie dostanie. Z tego co dobrze kojarzę przy wejściu rozkłada się z namiotem  taki gościu, który handluje szalekiem, spirytem do szelaku i takie tam różne. Ma również i zawieszki.  Poza tym u innych handlarzy też  są potykane. Trzeba po prostu się pokręcić tam i poszukać... Jak będziesz szukać, pamiętaj o zabraniu jej ze sobą, albo ściągnięcie wymiarów, bo są różne i tutaj niestety nie można sobie pozwolić na wstawienie pierwszej lepszej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Koszalina do Bytomia, po zawieszkę? :rolleyes:  Eeee... alledrogo daje radę...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Piotrze za wyczerpującą informację.

Niestety wyjazd nieoplacalny tak jak zauważa Kiniu.

Alle-wcalle latwiej dostępny.

Przy okazji okazało się ze następny zegar (ja to mam farta) zatrzymuje się za dwadzieścia pierwsza lub za dwadzieścia piąta. Sprężynka grzebienia jak koledzy podpowiadali. Tylko kurczę to jest kwadransiak z z grajką i pewnie obok grzebienia ma pięćdziesiąt sprężynek. Jak zacznę gmerać to zegar zacznie despacito grać hehe..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeryłem szpargały i znalazłem taki mechanizm... bez kotwicy  :rolleyes:


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna mnie to utwierdzać w przekonaniu, że te plastikowe kotwice (z jakoś utwardzanymi powierzchniami palet?) to był oryginalny pomył. Niezbyt długowieczny.


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z Koszalina do Bytomia, po zawieszkę? :rolleyes:  Eeee... alledrogo daje radę...

Ja nie wiem gdzie autorka mieszka, więc... Podałem tylko przykład żeby uświadomić, że nie ma problemu z dostaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem gdzie autorka mieszka, więc... Podałem tylko przykład żeby uświadomić, że nie ma problemu z dostaniem.

 

Czasem trzeba się odrobinę rozejrzeć dookoła :)

 

post-6402-0-76443600-1526498988.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow.. Kiniu - wieelkie podziękowania za dobre serce. Wielce sobie cenię ludzi z chęcią pomocy ale także tych służących dobrą radą.. jak inni tutaj. Bez Was tu, to ani rusz.

Lauffer będzie taki jaki jest i finito.

Tarant - te kotwice plasticzane to kiełkujący chiński pierwiastek gospodarczy..heh..

Zegar przeszedł lifting uzdatniający go do roli mebla. Niniejszym oświadczam, że zabiegi upiększające nie miały nic wspólnego z rasową renowacją zabytków :-P

A wyglądał tak

Wygląd poprzedni

post-104610-0-86502800-1526499200_thumb.jpg

post-104610-0-22665500-1526499413_thumb.jpg

post-104610-0-28109600-1526499482_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przegięcie z tym plastikiem... Przecież to było do przewidzenia,że się wytrze, biorąc pod uwagę, że stal nawet z czasem odpuszcza, a przecież jest dużo mocniejsza od plastiku. Widocznie to zostało wykonane z zamysłem zepsucia się tak jak postąpiło Volvo w jednym ze swoich samochodów, że pomijając już szczegóły zastosowali połączenie metalu z plastikiem i ASO teraz woła sobie 1500 zł. za wymianę częsci, bo jak można przewidzieć plastik się wyciera z czasem i siłą rzeczy trzeba zrobić, gdyż jest to jeden z element silnika mający wpływ na moc i niestety "kunie" uciekają w tym momencie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacni Forumowicze. Walczę z kwadransowym kominkowcem. Uparciuch zatrzymuje się dokładnie za dwadzieścia pierwsza i za dwadzieścia piąta. Czasem za dwadzieścia trzecia. Było wspominane o zalocie bicia - jeszcze tego nie ogarniam mimo podpowiedzi..

Ale zastanawia mnie jeszcze coś. Mam naoczne podejrzenie, że oś wskazówkowa nie jest idealnie prosta - w sensie, że w otrzworze obudowy "leci" ciut w stronę pomiędzy godz. 4 a 5.

Hmmm.. czy ten fakt może mieć wpływ na zatrzymywanie się o określonych godzinach zakładając że grzebień bicia niczym nie haczy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegar jest po prostu do naprawy, czyszczenia i kasowania luzów...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyn zatrzymywania się może być sporo. Jak  sama wspominasz może być skrzywiona ośka minutowa, ale równie dobrze może być j.w, ew. problem z wychwytem... Wiesz co, spróbuj zrobić tak: spuść mu sprężynę, zdejmij mu ktowicę, złap go w poziomie ośką do góry i popchnij przekładnię za tą dużą  zębatkę co jest przy sprężynie chodu. Będziesz widziała czy kręci się w osi, czy po elipsie - wszystko. Poza tym jeszcze  może zatrzymywać przez krzywą oś, co nieprawidłowe przymocowanie do skrzynki przez co ośka nie jest centrycznie względem otworu i tutaj jest problem. Raz się na to złapałem w Metronie i od tej pory zawsze robię tak, że wkładam mechanizm, nakładam na oś bębna klucz i wtedy ustawiam łapki jak trzeba i dokręcam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Piotrze.

Rewelacyjny pomysł! Jak Babcię kocham..żeczywiście będzie można ocenić czy oś w przyspieszonym trybie obraca się centralnie czy ma odchyły. Pomysł na osadzanie w obudowie i blokowanie kluczem przed przykręceniem przecież taki prosty.heh..

Tylko to manipulowanie łapkami przed przykręceniem wewnątrz kominkowca łojej.. tam jest takie dojście, że niech to. Łapki bardzo ciężko dają się manipulować a tam trzeba tak ostrożnie bo tyle tych delikatnych elementów.

Jeszcze raz dziękuję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasami tak właśnie jest, że ciężko na coś wpaść..  Jak to się mówi najciemniej pod latarnią i w 100% się pod tym podpisuję, bo nie raz tak miałem, że solucję miałem na wyciągnięcie ręki i nie wpadłem na to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrze - dokładnie jak piszesz. Najprostsze rozwiązania są najlepsze.

Poszłam na skróty- zdjęłam wskazówki. Osadziłam klucze (mam dwa) w otworach do nakręcania i na oko werk osadzony jest w miarę poprawnie bo klucze obracają się bez ocierania o brzegi otworów ale oś wskazówkowa siedzi niezbyt prosto. Trudno - po "kowalsku" - siłowo odgięłam ku środkowi oś. Domyślam się że polecą w myślach gromy zawodowców ale trudno.

Zegar kilka godzin chodzi.. nawet wyraźnie głośniej tykając :-)

Dzięki za Twoje obszerne i cierpliwie porady dla mnie i jak obserwuję dla innych forumowiczów :-)

Oto ten krzywy delikwent

post-104610-0-14549300-1526927242_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ładne zdjęcie...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Kiniu za "ładne zdjęcie" .

Domyślam się, że w powyższej treści zawarte są pożałowania godne praktyki, iż na ułamek uwagi zasługuje tylko takie sobie zdjęcie..hehe.. :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ło Matko...  :blink:  Nie, po prostu ładne zdjęcie, zdjęcie ładne i piesek też ładny... po prostu  ;)


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O rety, no i co. Nie ważne jak, liczy się efekt. Zegar działa, nic nie schrzaniłaś, więc jest ok. Takie jest moje zdanie. Nie przejmuj się. :) Co do zegara to śliczny jest. Sam marzę o jakimś kwadransiaku, ale trochę mam pietra, że będę miał pecha i trafię na hybrydę różnych manufaktur. Patrzyłem na Allegro i widziałem parę fajnych, ale jak widzę wypucowane na glanc werki to jakoś mnie odstrasza i od razu  zapala się lampka, ze kombinowany. Już wolę fest dobrudzony i z skrzynką po drewnojadach z adnotacją w opisie do remontu, bo przynajmniej jest jako taka szansa, ze w miarę nie jest kombinowany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ło Matko... :blink: Nie, po prostu ładne zdjęcie, zdjęcie ładne i piesek też ładny... po prostu ;)

Niech będzie, że ładne to zdjecie :-D

 

Tadam! Tadam!

Zegarzysko przechodziło całą noc i ów krytyczny czas pomiędzy 1 a 5, gdzie uparcie się zatrzymywał.

Piotrze dzięki za wyrozumiałość. Efekt jakiś chyba jest więc się cieszę tak jak tylko można się cieszyć zważajac, że mogę sobie pozwolić na wygrzebywanie "truchła" w kartonach z duperelami z wystawek w granicach 70-100 zł i próbować (mocno powiedziane) je ożywiać..

Może i są z "przeszczepami" ale ja nie otwieram muzeum i wystarczy mi ze tykają choć nikt ich wczesniej nie chciał. Są jak ludzie z cudzimi organami - sa nadal ludźmi i mogą żyć. Zadzdoszczę bardzo-bardzo ludziom którzy mogą sobie pozwolić na zegary których umikalność i oryginalność jest niepodważalna.Moje marzenie - zbieram te "pińcet" i chciała bym nabyć jakiegoś wieszaka. Junghansa albo GB. Oprócz kilku zegarow mam stare radio lampowe z 54 roku - jedno, bo miejsca mam dramatycznie mało na takie bibeloty, do tego dwa stare ebonity - aparaty telefoniczne z przełomu lat 50/60 z tarczą i korbką.

Z tego co wyczytałam to jesteś Piotrze specjalistą od naszych Metronów. Powiedz co Cię zaraziło do starych zegarów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.