Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
gen

Doxa Antimagnetique

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się wtrącę... Podobnie jak hil2 uważam, że kasowanie za materiał koperty, jeśli mówimy o serwisie mechanizmu, to trochę dziwna sprawa. Serwis szpindlaka za 4 stówy? To jest zrozumiałe - mało kto to potrafi, na dodatek - jak czytam, no i się domyślam - musi być to bardzo czasochłonne. Fachowiec powinien solidnie zarabiać. Więc 5 dych za godzinę uważam za stawkę niską. Natomiast werk z doxy, bez komplikacji, przeserwisuje chyba każdy niebateryjkarz. Więc czemu ma to kosztować więcej niż serwis wostoka czy jakiegoś innego popularnego szwajcara?  Bo złota koperta? Nie trafia to do mnie. Jeśli chodzi o samo płacenie zegarmistrzowi - ja to robię bez bólu. Tak jak pisałem - każdy fachowiec, dobry fachowiec, powinien być dobrze wynagrodzony. czy to mechanik, czy zegarmistrz, czy elektryk...


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem o co tyle szumu, przecież zanim skorzystamy z usług obojętnie jakiego fachowca najpierw dostajemy wstępną wycenę i albo ją akceptujemy, albo szukamy szczęścia gdzie indziej i tyle :) Po co wałkować temat jak kto wycenia swoje usługi. Ja mam z kolei pytanie do zegarmistrzów odnośnie wycen pozostawionych u nich przedmiotów. Praktycznie za każdym razem spotykałem się ze znacznym przewartościowaniem moich zegarków, ok wiem, że jest to wycena dość luźna i jest to pewien zabieg mający na celu sprawienie, że cena za wykonaną usługą nie wydaje się zbyt wysoka :) ale ostatnio chciałem kupić pewien zegarek i naprawdę moja oferta była już więcej niż uczciwa, ale nie bo zegarmistrz to wycenił tak i ja nie mogę za tyle sprzedać, jak mnie to wkurzyło! :D

Edytowane przez Szpindlakfan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Szpindlakfan napisał:

Ja nie rozumiem o co tyle szumu, przecież zanim skorzystamy z usług obojętnie jakiego fachowca najpierw dostajemy wstępną wycenę i albo ją akceptujemy, albo szukamy szczęścia gdzie indziej i tyle :) Po co wałkować temat jak kto wycenia swoje usługi. Ja mam z kolei pytanie do zegarmistrzów odnośnie wycen pozostawionych u nich przedmiotów. Praktycznie za każdym razem spotykałem się ze znacznym przewartościowaniem moich zegarków, ok wiem, że jest to wycena dość luźna i jest to pewien zabieg mający na celu sprawienie, że cena za wykonaną usługą nie wydaje się zbyt wysoka :) ale ostatnio chciałem kupić pewien zegarek i naprawdę moja oferta była już więcej niż uczciwa, ale nie bo zegarmistrz to wycenił tak i ja nie mogę za tyle sprzedać, jak mnie to wkurzyło! :D

Rozumiem do czego pijesz... ;) Czasami jednak trafia do zegarmistrza zegarek, który powstał w jednym egzemplarzu z rozwiązaniami autorskimi niespotykanymi nigdzie indziej... Jak to wycenić? :P Wyceniamy per analogiam... a tu nic... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kiniol napisał:

Rozumiem do czego pijesz... ;) Czasami jednak trafia do zegarmistrza zegarek, który powstał w jednym egzemplarzu z rozwiązaniami autorskimi niespotykanymi nigdzie indziej... Jak to wycenić? :P Wyceniamy per analogiam... a tu nic... 

Akurat Twoja wycena mi się spodobała :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

;)


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dyskusja wydaje mi się być tak na prawdę o niczym, bo o ile zegarmistrz jest właściwym adresem jeśli chodzi o naprawy zegarków, tak wycena zegarków i stwierdzenie ich autentyczności już nie. Zegarmistrz nie musi mieć wiedzy na temat modeli zegarków, ich wersji i przypisanych do nich lat produkcji, zegarmistrz nie wie jakie wersje mechanizmów, modyfikacje stosował dany producent w konkretnym okresie produkcji, zegarmistrz nie wie jak ewoluowały wskazówki, dekle, ....... wymieniać by bez końca. To wszystko jest wiedza jaką mają pasjonaci, fani danych marek  - oczywiście zegarmistrz może być pasjonatem, ale nie musi i jak dobrze wiemy, ludzie posiadający taka wiedzę najczęściej nie są zawodowo związani z naprawą zegarków. Jako przykład niech posłuży chyba najbardziej wyspecjalizowany serwis zegarmistrzowski w Polsce, czyli oficjalny rolexa/tudora, krórego pracownicy stwierdzając oryginalność zegarka potwierdzają jedynie iż części zawarte w danym egzemplarzy pochodzą z rolexa, nie mając wiedzy czy wszystkie są przypisane do danego modelu lub serii.  Reasumując - czy zegarmistrze/zegarmistrzowie (nie jestem pewien która wersja jest poprawna ;) ) powinni wyceniać zegarki - nie, ale czy to robią - tak, bo przecież jest to wycena niewiążąca i do tego przeważnie odpłatna.

Jeśli chodzi o argumentację iż serwis droższych zegarków i tańszych zegarków winien być zróżnicowany w aspekcie ceny, to uważam to również za naciągactwo. Każdy serwis winien wiązać się z rozłożeniem werku, wymianą zużytych elementów i ponownym nasmarowaniem, złożeniem i przetestowaniem. Nakład pracy winien być wyceniany tak samo w przypadku drogich i tanich zegarków a ceny części winny odzwierciedlać rzeczywistość. Jeśli któyś z zegarmistrzów ma obawy przed serwisowaniem drogiego zegarka, winien  się tego nie podejmować, a nie dorabiać do tego ideologii. PO to mamy na rynku zegarmistrzów renomowanych, przeszkolonych i doświadczonych, żeby nie mieć wątpliwości i obaw przed oddaniem im zegarka na serwis. 

Edytowane przez karol1302

kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, karol1302 napisał:

dyskusja wydaje mi się być tak na prawdę o niczym, bo o ile zegarmistrz jest właściwym adresem jeśli chodzi o naprawy zegarków, tak wycena zegarków i stwierdzenie ich autentyczności już nie. Zegarmistrz nie musi mieć wiedzy na temat modeli zegarków, ich wersji i przypisanych do nich lat produkcji, zegarmistrz nie wie jakie wersje mechanizmów, modyfikacje stosował dany producent w konkretnym okresie produkcji, zegarmistrz nie wie jak ewoluowały wskazówki, dekle, ....... wymieniać by bez końca. To wszystko jest wiedza jaką mają pasjonaci, fani danych marek  - oczywiście zegarmistrz może być pasjonatem, ale nie musi i jak dobrze wiemy, ludzie posiadający taka wiedzę najczęściej nie są zawodowo związani z naprawą zegarków. Jako przykład niech posłuży chyba najbardziej wyspecjalizowany serwis zegarmistrzowski w Polsce, czyli oficjalny rolexa/tudora, krórego pracownicy stwierdzając oryginalność zegarka potwierdzają jedynie iż części zawarte w danym egzemplarzy pochodzą z rolexa, nie mając wiedzy czy wszystkie są przypisane do danego modelu lub serii.  Reasumując - czy zegarmistrze/zegarmistrzowie (nie jestem pewien która wersja jest poprawna ;) ) powinni wyceniać zegarki - nie, ale czy to robią - tak, bo przecież jest to wycena niewiążąca i do tego przeważnie odpłatna.

Jeśli chodzi o argumentację iż serwis droższych zegarków i tańszych zegarków winien być zróżnicowany w aspekcie ceny, to uważam to również za naciągactwo. Każdy serwis winien wiązać się z rozłożeniem werku, wymianą zużytych elementów i ponownym nasmarowaniem, złożeniem i przetestowaniem. Nakład pracy winien być wyceniany tak samo w przypadku drogich i tanich zegarków a ceny części winny odzwierciedlać rzeczywistość. Jeśli któyś z zegarmistrzów ma obawy przed serwisowaniem drogiego zegarka, winien  się tego nie podejmować, a nie dorabiać do tego ideologii. PO to mamy na rynku zegarmistrzów renomowanych, przeszkolonych i doświadczonych, żeby nie mieć wątpliwości i obaw przed oddaniem im zegarka na serwis.

Ja wiem, że zegarmistrzowie nie są od wyceniania, tylko od naprawiania :) Na kwitku jednak wpisują jakąś tam umowną wartość, kompletnie nie wiążącą, często mającą na celu pochłeptanie ego klienta :) jednak praktyka taka trochę psuje rynek zegarkowy, gdyż osoba, która zostawiła swój zegarek u zegarmistrza, żyje potem w przekonaniu, że ma niezwykle wartościowy przedmiot, nie zdając  sobie sprawy, że ów wycena jest mocno życzeniowa :) Oczywiście nie mam nić nikomu za złe, ale akurat zegarek na który poluję już od dawna przeszedł mi koło nosa, bo przecież zegarmistrz to wycenił inaczej 😐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.